Kebabowy tort, sosy ostre i łagodne i gotowe kebaby, które zostaną rozdane gościom klubu.
Club Wesele na Placu Piłsudskiego. Kasa.
Club Wesele na Placu Piłsudskiego.
Club Wesele na Placu Piłsudskiego.
Od lewej: Piotr, para młoda, wodzirej, ksiądz witający gości.
Grzesiek Król Alibaba z restauracji RELAX w Radzyminie.
„Muszę przyznać, że nie jestem fanem polskich wesel, o ile nie są reżyserowane przez Wojtka Smarzowskiego, a ja nie oglądam ich z bezpiecznej perspektywy kanapy. To zjawisko dla mnie fascynujące, ale nie w roli uczestnika raczej. Gdyby nie kebab, nigdy bym się na tej imprezie nie pojawił. Było jednak znacznie lepiej, niż się spodziewałem. Mniej przaśności, którą starają się chyba reklamować właściciele. Ale nie wynikało to bynajmniej z obecności kebabu na imprezie. Raczej dobrze się wkomponowało. Zabrakło chyba realnych relacji rodzinnych, które tworzą atmosferę wiecznego zagrożenia na autentycznym weselu. Że matka przyłapie cię na szlugu. Że szwagier, z którym się nie lubisz, zbyt dużo wypije i będzie cię zaczepiać. Że nieświeża ciotka znowu będzie cię obcałowywać, jakbyś miał nadal 7 lat. Niemniej było to ciekawe doświadczenie. Tym bardziej z dodatkowym udziałem artystycznym panów z Relaxu”.
Pociąg na parkiecie Club Wesele.