FYI.

This story is over 5 years old.

Seks

Wszystkim, z którymi kiedykolwiek uprawiałam seks, wysłałam ankietę, żeby się dowiedzieć, czy jestem dobra w łóżku

Wyniki były, powiedzmy sobie, zróżnicowane
Zdjęcie autorki

Jest taka rzecz, którą rzadko ujawniam: posiadam arkusz kalkulacyjny z wszystkimi moimi kontaktami seksualnymi. Zgadza się, to z pewnością jedna z tych rzeczy, które robiłaby seryjna morderczyni, i nie – nie jestem z tego dumna. Coś, co zaczęło się jako dowcip rozumiany tylko przez moją najlepszą przyjaciółkę, przerodziło się w szczegółową, obszerną relację z wszystkich kontaktów seksualnych, jakie kiedykolwiek miałam. Są tu kategorie (np. oral, sprośne rozmowy, seks) z punktacją od 1 do 10 i – rzecz jasna – uwagi dodatkowe.

Reklama

Uwagi nie są zazwyczaj pochlebne – dotyczą samego kontaktu seksualnego, jak również randek i sytuacji, które do niego doprowadziły, obejmują więc całkiem spory zakres. Jedna z nich brzmi na przykład: „Zaprosił mnie do siebie na kolację i podał mi talerz z kotletem oraz jedną surową nieobraną marchewką". A inna: „Próbował namówić mnie, żebym wypiła własne siki z plastikowego kubka". Są upraszczające i śmieszne, ale i brutalnie szczere.

Pewnego razu, gdy uaktualniałam swój arkusz, zaczęłam się zastanawiać, czy jest możliwość, że ktoś inny też prowadzi coś takiego. A konkretnie: co, do kurwy nędzy, jeśli w czyimś dokumencie Google'a oceniono mnie na 30 procent?! Poczułam potrzebę wręczenia ludziom formularzy z pytaniami o jakość usług, takich jakie w restauracjach sieciowych dostaje się razem z rachunkiem. Albo ankiet, jakimi ludzie bez końca spamują Facebooka, gdy piszą pracę magisterską. W ten sposób mogłabym się upewnić, czy jestem dobra w łóżku.


Nie tylko o seksie. Polub fanpage VICE Polska, żeby być z nami na bieżąco


Mój narcyzm ustąpił pola masochizmowi i postanowiłam przystąpić do dzieła. Napisałam maile i wiadomości na Facebooku do wszystkich, z którymi kiedykolwiek spałam (dobra, do tych, z którymi miałam jakiś kontakt). Prośbę o wystawienie oceny sformułowałam tak: „Mam się świetnie i piszę naprawdę fajny artykuł" (zamiast: „Jestem oszalałą egocentryczką i tak naprawdę nie ma to nic wspólnego z pisaniem artykułu, tylko z rozpaczliwą, dręczącą potrzebą uzyskania potwierdzenia").

Reklama

Kilka osób nie zareagowało (a potem wykluczyło mnie ze znajomych), a kilka uprzejmie odmówiło. Gdy chciałam zacząć rozmowę z jednym z facetów na WhatsAppie, odkryłam, że podał mi fałszywy numer – ujrzałam zdjęcie profilowe uroczej dziewczyny, z którą z całą pewnością nigdy nie spałam. Auć.

Na szczęście jednak sporo osób się zgodziło, więc wysłałam im ankietę dotyczącą wszystkich istotnych tematów: całowanie się, czy jestem sexy, gra wstępna, oral, seks, fetysze i czy chcieliby się znów ze mną pieprzyć. Umieściłam też rubrykę na dodatkowe komentarze. Wyniki były, powiedzmy sobie, zróżnicowane.

Dałam respondentom możliwość oceny mnie w skali 1-10. Później zsumowałam wyniki z poszczególnych kategorii, podzieliłam je przez liczbę ankietowanych, po czym pomnożyłam razy sto, by uzyskać wynik w procentach. Oto rezultaty:

UWODZENIE

Nigdy nie wyobrażałam sobie, że jestem jakoś niezwykle uwodzicielska, po części dlatego, że mam taki monotonny głos jak Tina Belcher , a w dodatku posiadam subtelność nastolatka, który zaczyna swoje erotyczne wiadomości od słów: „A co będzie potem?". Mam na to dowody.

Jak dobra była moja technika uwodzenia (1 – najgorsza z możliwych, 10 – rewelacyjna)

odpowiedzi: 8, pominięto: 0

Nie ukrywałaś, że chcesz się bzyknąć. To był Blitzkrieg.
30/3/2015 12:31

Uwieść piątoklasistę na wycieczce szkolnej… niezłe.
29/3/2015 18:32

Trochę się narzucasz.
26/3/2015 17:23

Reklama

Nie potrafię powiedzieć. Chyba nie, to była chemia.
26/3/2015 12:39

Zanim doszło do kontaktu seksualnego, przez cały miesiąc napastowałaś mnie na portalach społecznościowych.
25/3/2015 18:22

To nie było krępujące… ale nie było też jakiegoś budowania napięcia. Zanim zdecydowałaś się na mnie, przez większość nocy ogarniałaś się z kimś innym.
25/3/2015 16:14

To się rozwijało powoli, nie mam pojęcia… chyba byłaś zbyt delikatna, a ja nieświadomy. Potem się zaczęło. Chociaż z przypadkową pomocą osób trzecich.
25/3/2015 14:07

Nic żenującego ani krępującego. Podobał nam się utwór, który tańczyliśmy, potem krótka rozmowa. Żadnych takich, prosto do sedna.
25/3/2015 13:15

Moja ulubiona odpowiedź to: „Zanim doszło do kontaktu seksualnego, przez cały miesiąc napastowałaś mnie na portalach społecznościowych". Najgorsze w tym wszystkim wcale nie jest to, że napastowałam go na portalach, bo to akurat w moim stylu, ale słowo „kontakt seksualny" wprowadza otrzeźwiający nastrój, policja ma chyba na to jakieś swoje określenie…

Rezultat: 52 proc. Kiepski początek. Nie wygląda to najlepiej.

CAŁOWANIE

Jak dobrze się całuję? (1 – najgorzej, jak to możliwe, 10 – rewelacyjnie)

odpowiedzi: 8, pominięto: 0

Spoko, żadnych bajerów. Średnio namiętnie. Żadnych sztuczek. Trochę jak film Prawdziwe kłamstwa . Solidna robota.
30/3/2015 12:31

Średnio 8 punktów. Potrafisz być trochę ostra, wtedy spadasz na 7 (albo nawet 6), ale gdy trochę ochłoniesz, mocna 9.
26/3/2015 12:39

Reklama

Nie narzekam.
25/3/2015 16:14

Dobra robota. Osiągnęłaś pożądany rezultat. Za pierwszym razem było trochę zamieszania, ale nie narzekam.
25/3/2015 14:07

Pierwsza klasa.
25/3/2015 13:15

Moja technika całowania się została porównana do filmu z Arnoldem Schwarzeneggerem! O tym zawsze marzyłam! Tymczasem druga odpowiedź ukazuje mnie, jakbym była rottweilerką w rui.

Rezultat: 76 proc.

WYGLĄD

Czas na najgorsze… Jak oceniasz mój wygląd w skali 1-10? Pamiętaj o zasadzie brutalnej szczerości.

Ujemne punkty za koszmarną grzywkę – dodatnie za seksowny look sekretarki.
29/3/2015 18:32

Podobałaś mi się. Ale często narzekałaś na swoją wagę, chyba byłabyś bardziej pewna siebie, gdybyś straciła kilka kilogramów, byłabyś bardziej atrakcyjna.
26/3/2015 12:39

Świetne cycki.
25/3/2015 18:22

Super. Ale wciąż uważam, że wyglądałabyś pięknie bez przekłutej przegrody.
25/3/2015 16:14

Śliczny nos. Świetne dziary. Duże oczy. Więcej nie pamiętam. Byłem nawalony.
25/3/2015 14:07

Bardzo mi się podobałaś.
25/3/2015 13:15

Na jego obronę muszę powiedzieć, że grzywka rzeczywiście była koszmarna. Piercing zostaje. Zaczynam myśleć, że ten ostatni facet chce mnie przelecieć.

Rezultat: 72 proc.

GRA WSTĘPNA

Jak oceniasz moją grę wstępną w skali 1-10? Nie ma tu mowy o oralu czy fetyszach (to będzie później), jest za to świntuszenie.

odpowiedzi: 8, pominięto: 0

Żadnych reklamacji, naprawdę. Raczej nie inicjowałaś sprośnych rozmów, możesz nad tym popracować. Chyba powiedziałaś coś dziwacznego – nie pamiętam – ale całkiem mi się podobało.
26/3/2015 12:39

Reklama

Nic specjalnego, sorry.
25/3/2015 18:22

Wszedłem do sypialni, a ty zabawiałaś się ze sobą. Jak na grę wstępną 10/10.
25/3/2015 14:07

Nie było żadnych takich… minimum.
25/3/2015 13:15

To było dość nudne, jeśli mam być szczera. Poskarżę się tylko, że gość, który napisał: „Nic specjalnego, sorry" i OCENIŁ MNIE NA 2, nie mógł dojść, jeśli nie dotykałam stopami jego penisa. Nie jestem akrobatką, ptysiu.

Rezultat: 65 proc.

ORAL

Oceń, jak dobra byłam w oralu.

odpowiedzi: 7, pominięto: 1

Doskonała, po prostu świetna. W pierwszej trójce. Wspomnienia są trochę ubarwione, ale i tak było super.
29/3/2015 14:36

Bardzo dobra, drugie miejsce.
26/3/2015 12:45

Nic specjalnego, nie spuściłem się. Musiało być kiepsko.
25/3/2015 18:22

To był dodatkowy bonus.
25/3/2015 13:36

W tym momencie zaczęłam sobie w pełni zdawać sprawę z mojego narcyzmu. Pierwsza trójka jest całkiem niezła. Drugie miejsce – naprawdę super. A jednak czuję morderczą wściekłość. Chcę być najlepsza. JAK TO ZROBIĆ?

Rezultat: 78 proc. Chciałam tylko powiedzieć, że wynik został wypaczony przez tego kolesia z dziwaczną obsesją na punkcie stóp. Smutna jest historia mojego życia.

SAM SEKS

Jak oceniasz sam seks?

odpowiedzi: 7, pominięto: 1

Pierwszy raz w klasie historycznej z dziewczyną o dwie klasy wyżej. Jak miało mi się nie podobać?
29/3/2015 18:36

W twoim pokoju był taki burdel, że pomyślałem, że musisz mieć coś z głową.
26/3/2015 17:41

Reklama

Nie zawsze, oczywiście, jednak ja działam na wolniejszych obrotach. Ale gdy było dobrze, było naprawdę dobrze. Zastanawiam się, czy mogę dać ci jakieś wskazówki… Jeśli chodzi o całowanie, masz duże przyspieszenie, próbujesz zaraz dojść do setki, bez budowania klimatu. Ale to nie jest jakaś straszna rzecz.
26/3/2015 12:45

Bardzo dobrze odegrałaś swoją rolę.
26/3/2015 9:26

Czemu nie chciałaś być na górze?
25/3/2015 14:17

Super! Ale to nie tylko twoja zasługa.
25/3/2015 13:36

No, niezły atak. Pierwsza odpowiedź: koszmar. Druga: jeszcze gorzej, choć całkiem nie na temat. Trzecia: och, znowu ta historia z rottweilerką. Ostatnia: opadł ci, pamiętasz? Ta czwarta naprawdę mnie ubodła. „Bardzo dobrze odegrałaś swoją rolę" – co to jest, recenzja z West Endu?! Nie mam pojęcia, którzy kolesie to pisali, ale gwarantuję, że zamieszkują teraz z dwiema drogimi gumowymi lalami, które sobie kupili. I zaczynam żałować, że kiedykolwiek poszłam z nimi do łóżka.

Rezultat: 80 proc. Nieźle.

INNE RZECZY

Jak było, ogólnie rzecz biorąc? Potraktuj to jako miejsce, by napisać o tym, co nie pasowało nigdzie indziej. Jak rozmawiało ci się ze mną po seksie? Czy potem zbyt się do ciebie kleiłam? Czy pod jakimkolwiek względem zachowywałam się żenująco? Wydarzyło się coś zabawnego?

odpowiedzi: 7, pominięto: 1

Ze wszystkich moich potencjalnie rujnujących życie doświadczeń, to było najmniej okropne.
30/3/2015 12:33

Reklama

W sumie było całkiem fajnie. Żenująca rozmowa z nauczycielami o „pogłoskach" – to nie było fajne. Kontynuacja na uniwerku podczas egzaminów rok później też była całkiem niezła. Miłe wspomnienia. Szkolne wibracje, mówiąc szczerze.
29/3/2015 18:36

Kiedy pieprzyliśmy się po raz pierwszy, zaczęłaś płakać, gdy mi opadł. Chociaż może nie powinienem odpowiadać „tak", gdy pytałaś, czy to przez ciebie. Zbyt się kleiłaś? Tak, jeśli chodzi o mnie, ale jestem kimś w rodzaju dziwacznego robota. Sorry, jeśli to nie jest zbyt przydatne, wiele z tego sprowadza się do moich własnych, dziwacznych preferencji. Jeszcze jedno: często próbowałaś inicjować seks rano, a ja zdecydowanie tego nie lubię.
26/3/2015 12:45

Niezbyt przyjemne dla moich współlokatorek. Paradowałaś nago. Nie podobało się to.
26/3/2015 9:26

Rozmowa po seksie była super – mówiłaś, że nie chcesz, żebym cię przytulał, a jednak się przytulaliśmy. I rozmawialiśmy o tym, jaka to miłość jest chujowa itd.
25/3/2015 16:17

Bardzo fajne doświadczenie. Nie licząc tego, że musiałem szybko wyciągnąć.
25/3/2015 13:36

Zaraz wracam, tylko zmienię moje bio na Twitterze na „potencjalnie rujnujące życie doświadczenie".

ZROBIŁBYŚ TO JESZCZE RAZ?

Iiii… ostatnie pytanie: chciałbyś się znów ze mną pieprzyć? Podaj powody.

odpowiedzi: 7, pominięto: 1

Prawdopodobnie mam zakaz.
30/3/2015 12:33

Tak, bo nostalgia to silne uczucie i piszesz do VICE, a to jest cool. Ale tylko na szkolnej ławce albo w jakimś innym miejscu w szkole.
29/3/2015 18:36

Reklama

Nie – boję się, że mogłabyś wyrwać mi fiuta.
26/3/2015 17:41

Tak, bo jesteś niezwykła, ale tylko jeśli całkowicie odetniemy się od emocji. Bo sądzę, że nawzajem się oszukiwaliśmy.
26/3/2015 12:45

Jeśli jesteś bardziej zrównoważona – jasne, czemu nie? W duchu podejrzewam, że to nie jest anonimowe i to jest jedyne pytanie, które chciałaś mi zadać. Jeśli tak, napisz maila.
26/3/2015 9:26

Taak, ale nie jestem pewien, czy zawsze potrafiłbym cię wystarczająco źle traktować.
25/3/2015 16:17

Tak. Bo musimy.
25/3/2015 13:36

Dużo się dzięki temu dowiedziałam. Naprawdę dużo. „Jeśli jesteś bardziej zrównoważona" brzmi dość cierpko. I jeszcze: „W duchu podejrzewam, że to nie jest anonimowe i to jest jedyne pytanie, które chciałaś mi zadać". Cała ta odpowiedź od byłego chłopaka z czasów studiów, jak podejrzewam, sporo mówi o tym, jaką jestem osobą. Naprawdę wydaję się typem kobiety, która wymyślałaby taką szczegółową ankietę, by znowu móc się z kimś pieprzyć? To godne prawdziwej psychopatki.

Rezultat: 71 proc., i to nie po raz ostatni.

Czego się dowiedziałam dzięki temu doświadczeniu? Otóż tego, że jestem najwyraźniej niezła w robieniu loda, ale absolutnie beznadziejna, jeśli chodzi o uwodzenie. Dowiedziałam się też, że potrafię być naprawdę straszna dla ludzi, nie chcąc pozwolić, żeby się do mnie zbliżyli, nadaremnie próbując nie dopuścić do siebie prawdziwych, autentycznych uczuć. Zdałam sobie również sprawę, że sypiałam z wieloma osobnikami, którzy mają kiepskie pojęcie o gramatyce. Czy przestanę aktualizować swoje arkusze, zapisywać wyniki i komentarze na temat każdego faceta, z którym pójdę do łóżka? Zdecydowanie nie.

Ogólny wynik: 71 proc.

Śledź Emily na Twitterze