FYI.

This story is over 5 years old.

Μodă

Być jak Popek: jak wygląda życie z wytatuowanymi oczami

Chociaż metoda wstrzykiwania pigmentu do białka oka ma już około dziesięciu lat, rzadko kiedy ktoś decyduje się na wykonanie tego typu zabiegu

Zdjęcie dzięki uprzejmości Jaya*

Reakcja na widok osoby z wydziaranymi oczami jest z reguły bardzo podobna. Russ Foxx, tatuator z Vancouver określa to mianem „szoku i niedowierzania". Chociaż metoda wstrzykiwania pigmentu do białka oka ma już około dziesięciu lat, rzadko kiedy ktoś decyduje się na wykonanie tego typu zabiegu.

Foxx w ciągu czterech lat wytatuował oczy 71 osób (niektórzy podczas sesji wstrzykują pigment tylko do jednego oka z obawy przed powikłaniami). Jego klientela jest zróżnicowana, od pracowników fizycznych po cyrkowców. VICE skontaktowało się z kilkoma z nich, żeby dowiedzieć się jakie to uczucie, kiedy starsze panie mylą cię z diabłem.

Reklama

Zdjęcie dzięki uprzejmości Dana Malette

Dan Malette, Toronto, Kanada
Pigment: Czerń

VICE: Jak reagują na ciebie ludzie, kiedy idziesz ulicą?
Dan Malette: Na ogół noszę okulary, więc mało kto zauważa. Sporo ludzi pyta, czy mam szkła kontaktowe, to prawdopodobnie najczęściej padające pytanie. Trochę mnie to irytuje, kiedy po raz enty słyszę „Ale masz świetne kontakty!", a ja muszę wyprowadzać rozmówcę z błędu.

Niektórzy zachowują się idiotycznie i mówią „Przecież to musiało bardzo boleć". Nie, wcale, nic nie czułem. Czasami nazywają mnie głupkiem i powątpiewają w to, czy uda mi się znaleźć pracę albo dziewczynę. Nigdy nie miałem problemu z zatrudnieniem, pracuję na budowie oraz prowadzę własną działalność. Ja i moja dziewczyna jesteśmy ze sobą od prawie dwóch lat.

Kilka razy zdarzyło się, że starsze panie wykonywały przede mną znak krzyża, albo ktoś ewidentnie nie chciał dosiąść się do mnie w autobusie, ale to są decyzje tych ludzi, nie moje.

Dan Malette

Co mówią te babcie? Modlą się za ciebie?
Większość mówi po włosku albo po portugalsku, więc trudno mi je zrozumieć. Naprzeciwko mojego mieszkania stoi jeden z największych kościołów w Toronto i w każdą niedzielę zbiera się tam sporo ludzi. Bardzo często zdarza się, że babcie przechodząc obok zaczynają się denerwować, przyspieszają kroku, ściskają torebki. Ja tylko wzruszam ramionami i mam z tego bekę. Toronto jest sporym miastem, często dostaje propsy za swoje tatuaże.

Przypominasz sobie jeszcze jakieś sytuacje?
Raz byłem w kawiarni i zauważyłem, że jestem obserwowany przez małą dziewczynkę. Wyglądała na odrobinę przestraszoną. Mama ją szturchnęła, po czym mała podeszła do mnie i zapytała, po co mi te wszystkie tatuaże. Odpowiedziałem, że jestem jak choinka, którą trzeba przystroić, żeby ładnie się prezentowała.

Reklama

Jay*

Jay*, Victoria, Kanada
Pigment: Niebieski i żółty.
VICE: Najdziwniejsza rzecz, jaką usłyszałeś na temat swoich oczu.
Jay*: Coś takiego przydarzyło mi się tylko raz. Robiłem zakupy w warzywniaku i zobaczyłem, że pewien większy jegomość, ok. 130kg, zaczął mnie śledzić. Pewnie myślał, że jestem demonem albo coś mnie opętało. Zawsze staram się podchodzić do takich sytuacji na luzie i liczyć na to, że nikt mnie nie obedrze ze skóry.

Tak się z reguły postępuje z demonami? Martwiłeś się?
Nie, nie boję się o własne bezpieczeństwo. Każdy pamięta swój pierwszy raz, kiedy znalazł się w sytuacji tego typu. Ludzie pytają o tatuaże, kiedy odwiedzam lokale. Wczoraj, podczas kolacji z moją żoną i dziadkiem, podeszło do mnie dwóch robotników oraz kelnerka i zaczęli zadawać mi pytania. Normalka.

Smok Burns

Smok Burns, Vancouver, Kanada
Pigment: Fiolet.

VICE: Siemano Burns, jesteś prawdziwym smokiem?
Smok Burns: Liczę na to, że wraz z osiągnięciem ostatniego etapu rozwoju całkowicie przemienię się w smoka. Wszystko, co robiłem do tej pory, było próbą fizycznego upodobnienia się od istoty, którą w głębi duszy czuję, że jestem. Rozciąłem sobie język, a ostatnio nawet wytatuowałem go na fioletowo. Mam implanty rogów. Czasami podbijają do mnie dzieciaki i krzyczą „Mamo, patrz, to smok!". Dorośli bardziej widzą we mnie diabła.

Czy wydziarane oczy mają wpływ na twoje życie zawodowe?
Pracuję w cyrku, a czasami ogarniam jakieś własne pokazy, więc w tym przypadku nie stanowi to problemu, ludziom się one wręcz podobają. Moje występy są dość bolesne. Np. biorę gwóźdź i wbijam go sobie młotkiem w szyję albo podwieszam się na hakach. Na koniec daję ludziom zszywacz i pozwalam im przybijać mi do ciała banknoty. Nie robię tego bardzo często, ale bywa, że występuję na przyjęciach urodzinowych, festiwalach, burleskach czy barach.

Podróżuję po kraju w okresie karnawałowym i daję występy. Raz prowadziłem czarodziejskie przedstawienie na festynie, ktoś do mnie podszedł i zapytał, czy jestem tam oficjalnie. Odpowiedziałem, że tak. Zostałem zwolniony później tego samego dnia, bo ta osoba była spokrewniona z organizatorem. Pewnie nagadano na mnie, że jestem jakiś diabłem wcielonym. Pracowałem tam cztery lata.

Strasznie słabo. Masz coś do powiedzenia hejterom?
Niektórzy posiadają bardzo negatywne nastawienie i ubliżają mi. Jeżeli postanowię komukolwiek odpowiedzieć, to usłyszą ode mnie, że jestem zadowolony ze swojego życia i codziennie doświadczam nowych, zajebistych rzeczy.

* Imię zmieniono