„Nie oddamy wam kultury” – protest artystów pod PKiN

W sobotę (8.10), podczas trwającego przez cały weekend w Warszawie Kongresu Kultury, aktorzy, reżyserzy i szeroko rozumiani ludzie kultury i sztuki zorganizowali demonstrację pod hasłem „Nie oddamy wam kultury". Protest został zorganizowany jako odpowiedź na ostatnie napięcia pomiędzy rządem a placówkami kulturalnymi, a w szczególności kontrowersyjną zmianę dyrekcji Teatru Polskiego we Wrocławiu. W wyniku nowego konkursu stanowisko dyrektora tej placówki przyznane zostało (w atmosferze zarzutów o manipulowanie przebiegiem konkursu przez władze) aktorowi Cezaremu Morawskiemu, którego załoga teatru przywitała na dworcu uroczystym wręczeniem biletu powrotnego. Poprzednik Morawskiego, Krzysztof Mieczkowski, stworzył w TP jedną z bardziej cenionych scen teatralnych w Polsce, jest jednak krytykowany za zaangażowanie polityczne – jest posłem na Sejm RP, gdzie kandydował z list Nowoczesnej.

Na głównych schodach PKiN, w przerwie pomiędzy obradami Kongresu, pikietowało około 150 osób. Protestowi towarzyszyła również projekcja filmu na podstawie „Smutnego miasteczka" Wojciecha Młynarskiego. Przemawiali też aktorzy Teatru Polskiego we Wrocławiu – Edwin Petrykat porównywał obecną sytuację na linii teatr-władza do marca 1968 roku, a wśród pikietujących można było zauważyć również byłego dyrektora, odwołanego na fali politycznych przemian. Protest wsparli również przedstawiciele związku zawodowego Inicjatywa Pracownicza.

W tym wszystkim wrażenie nieco zagubionych sprawiali kibice, którzy przyjechali do Warszawy na odbywający się tego samego dnia mecz Polska – Dania. Nie mogąc skorzystać z zablokowanego wejścia, próbowali zakłócić demonstrację, ale zostali zignorowani przez zebranych.