FYI.

This story is over 5 years old.

Foto

​Kobieta, która fotografuje porzucone drukarki

Fotografka przez ostatni rok robiła zdjęcia drukarkom wyrzuconym na ulicę

Zdjęcie: Alyssa Blumstein

Alyssa Blumstein jest fotografką z Brooklynu. Przez ostatni rok robiła zdjęcia drukarkom wyrzuconym na ulice Nowego Jorku.

Jej konto na Tumblr Drukarki są najsłabszym ogniwem technologii zawiera nie tylko zdjęcia zrobione przez nią, ale i te nadesłane przez znajomych z całego kraju. Sam przyznaję się do wywalenia nieprzydatnej drukarki gdzieś na stertę elektroniki przeznaczonej do recyklingu. Postanowiłem więc spotkać się z Alyssą i politować nad ich losem wspólnie. Miałem nadzieję na szczerą rozmowę o stosunku człowieka do sprzętu z rodziny atramentowych.

Reklama

VICE: Pogadajmy o drukarkach!
Alyssa Blumstein: Są do dupy!

Jebać drukarki. Dlaczego nie robisz fotek magnetowidom? Cały czas gdzieś je widzę.
Przejeżdżałam ostatnio obok szkoły, gdy moją uwagę przykuło kilkadziesiąt projektorów wywalonych na ulicę. To było smutne, chciałam nawet jeden zabrać, ale pomyślałam: „Idź dalej, nie zabieraj tego gówna". Chodzi o to, że projektory wciąż wyglądają źle, ale w środku mają coraz nowsze technologie. Z drukarkami jest inaczej, one nadal są okropne. Drukarka zawsze kiedyś cię zawiedzie i nie da się jej naprawić. Będziesz musiał kupić następną.

Która historia przyprawia cię o dreszcze? Musisz mieć taką.
Pamiętam, jak kiedyś na uczelni musiałam coś wydrukować. We wnęce pracowni komputerowej stało siedem drukarek laserowych – żadna nie działała. To bez sensu, bo na przykład jeśli miałeś do zrobienia pracę, a padł ci dysk, twój profesor nigdy by w to nie uwierzył. Natomiast jeśli powiesz: „Wszystkie drukarki na kampusie są popsute", takie usprawiedliwienie przejdzie bez problemu, bo zazwyczaj jest to prawda.

Zdjęcie: Alyssa Blumstein

Dziwi cię widok porzuconych drukarek? Może po prostu masz talent do wychwytywania ich na ulicy?
W ogóle mnie to nie dziwi, bo od lat krzyczałam w otchłań, że są najsłabszym ogniwem technologii. Liczba wyrzucanych drukarek tylko potwierdza moją teorię. Nie jestem pewna, czy podświadomie ich szukam, czy może szybciej zauważam je w stertach śmieci. Ludzie są zaskoczeni, że wychwytuję tak wiele porzuconego sprzętu, a mnie ta ilość szokuje.

Reklama

Która z drukarek jest idealna? Czy taka w ogóle istnieje?
Mam drukarkę laserową. Odejście od atramentowych wydawało się bezpieczniejsze, chociaż w rzeczywistości tak nie jest. Zdarzają się niewyraźne linijki, ale to my sami stawiamy poprzeczkę za nisko, za mało od drukarek oczekujemy. A ta idealna to taka, która zawsze działa. Taka, która zawsze pracuje wydajnie i nigdy się nie psuje. Tyle.

Też mam jedną opowieść o drukarce.
Z chęcią posłucham.

Na początku tego lata redakcja VICE kupiła nową drukarkę, a jej instalacja zajęła jakieś trzy dni. Trzy dni! Zajmowała się tym specjalna ekipa. Starą wsadzili na ten czas do toalety. Gdy następnego dnia przyszedłem do pracy, stara wróciła już na swoje miejsce. Później znowu zamontowali nową. Najdurniejsza rzecz, jaką widziałem. Co więcej – aby druknąć na obu stronach, musiałaś przejść przez cztery inne menu, w tym jeden o nazwie „Ogniste funkcje".
No właśnie. Założenie sieci komputerowej zajmuje nam kilka godzin, a do zainstalowania drukarki potrzebujemy kilku dni i całej ekipy.

Zdjęcie: Alyssa Blumstein

A co myślisz o drukarkach 3D?
Wydają się zajebiste, chociaż nie mam dużego doświadczenia w ich użytkowaniu. Myślę, że drukarki 3D to przyszłość.

Pewnie czeka je ten sam los, co te obecnie. Dobra, teraz powiedz, czy wszyscy twoi znajomi uważają cię za wariatkę? Jeśli chcielibyśmy się jakoś przyczynić, co możemy zrobić?
Spora liczba znajomych podsyła mi zdjęcia, więc jeśli nawet myślą, że jestem wariatką, dopingują mnie. Nie głoszę tu żadnych wariackich przepowiedni, po prostu mówię, jak jest. Chciałabym bardzo, bardzo, bardzo, aby więcej ludzi postowało i przyczyniało się do całej idei. Możecie użyć hasztaga #printersaretheweakestlink na Instagramie, a ja wrzucę wasze fotki na Tumblr.