Jak zrobić teledysk, ale się nie narobić? - pomyślał Father John Misty, po czym wpadł na jakże genialny w swojej prostocie pomysł. Najwyraźniej muzyk wygooglował ostatnie trendy na Twitterze i ze wszystkich możliwych virali złożył klip do mozolnego numeru "Pure Comedy".Tym sposobem wideo stało się zlepkiem ujęć narodzin dziecka, Donalda Trumpa, przeuroczych kotków, memów, Kanyego Westa, Hilary Clinton, Baracka Obamy i wszystkiego, co przyjdzie wam tylko do głowy. Ot, cały XXI wiek w pigułce.