Fajnego masz laptopa, chodźmy się ruchać! Spotted: BUW

źrodło zdjęcia: BUW

Dobrze wyglądać trzeba wszędzie: w klubie, w kiblu, na ulicy. Tym bardziej w czasie sesji egzaminacyjnej look na wczorajszy T-shirt i nieułożone włosy już nie przejdzie. W najpopularniejszej bibliotece w Warszawie, do której studenci bynajmniej nie chodzą się uczyć, tylko wyrywać dupy, lansować się nowym sprzętem kupionym przez rodziców czy kreować wizerunek seksownego nerda w raybanach i z podręcznikiem prawa cywilnego (nawet gdy do statusu studenta brakuje zdanej matury) powstał ostatnio fanpage na Facebooku “Spotted: BUW”, gdzie tak zwani spotterzy donoszą przede wszystkim o pobudzających ich zmysły osobnikach płci przeciwnej, gdy brak im odwagi na pierwszy krok w realu:

Videos by VICE

“Piękna blondynko w ciemnym płaszczu, kremowych koturnach i kolczykami z Włóczykijem, proszę spójrz na mnie! Wyglądasz obłędnie, może pójdziemy na tiramisu? Twoje niespotykane Atuty działają na mnie jak płachta na byka. Jestem tuż obok Ciebie w wypożyczalni…”

Są też odważniejsze propozycje:

“Do dziewczyny w kremowym sweterku siedzącej obok koleżanki z różowym laptopem od spottera: obserwuję Cię od dłuższego czasu i widzę, że prawoznawstwo Cię przerasta… Masz może chęć na specjalne korepetycje w moim mieszkaniu? “

“Do kolegi w szarym sweterku siedzącego na dziale język- literatura- czasopisma. Czy może wie gdzie w BUWie znajdziemy darkroomy? Może pójdziemy poszukać ich razem, bo po wczorajszej imprezie nie idzie nam pisanie prac rocznych. Spotterki pogrążone w literaturze kamasutry.”

I skierowane nie tylko do płci przeciwnej:

od spottera: “do kolegi z działu malarstwo w okularach i białej koszulce w serek – załóż coś na siebie bo wszystko widać Ci spod tej koszulki i pobudzasz mą wyobraźnię ;P”

Nie wszyscy czytelnicy są tak romantycznie nastawieni do miłości kwitnącej na terenie BUW-u: 

“Do panów siedzących na parterze nieopodal okrągłego stołu- obydwaj jesteście śliczni, ale jeżeli nie przestaniecie obmacywać się pod stołem to za nic na świecie nie nauczę się logiki.”

“Do całującej się między regałami pary: miło jest widzieć spektakularnie głośno cmokających ludzi, ale nie żyjemy w amerykańskim filmie i między Wami żyją ludzie samotni, którzy zamiast romantycznego spotkania w dziale literaturoznawczym, spędzają popołudnie z Mickiewiczem, więc GET A ROOM.”

Spotterzy są gorsi niż kamery i zauważą każdy wasz nieodpowiedni ruch, by dobitnie ogłosić:

“Do blondynki z laptopem, w bordowych spodniach siedzącej przy stoliku w strefie puf: Rozumiem, że bardzo fascynuje Cię to nad czym pracujesz, ale przestań w końcu dłubać w nosie i wycierać palce w żółtą serwetkę, bo zaraz nie wytrzymam ze śmiechu i mnie wyrzucą!”

Apel od spotterki: “”Szanowna Pani śpiąca w sekcji sztuk pięknych. Uprasza się o schowanie dupy, która świeci się na ostatnie rzędy i uprzykrza wszystkim pracę. Pozdrawiamy. Zdegustowani studenci.” 

W kiblu biblioteki też nie jesteś bezpieczny:

“Ładna dziewczyno w jasnych jeansach, białym sweterku i rudych włosach. Jesteś taka śliczna. Ale weszłam po Tobie do łazienki. Wodę się spuszcza…”

Uważajcie na siebie! Wielki Brat w nowej odsłonie.

“Do dwóch panów siedzących przy balkoniku: Przestańcie głośno opowiadać o waszym życiu łóżkowym i liczyć biusty dziewczyn piętro niżej! Wszystko widać i słychać!
– Sąsiadka

Przeczytaj też:

Nowy Jork – raj na ziemi
Poradnik VICE – jak imprezować?
Koty w porno