Pierwszy raz na festiwalu w Jarocinie Fisz był w 1986 roku, w wieku 8 lat. „Jechaliśmy z rodziną, bo ojciec miał tam swój występ. Niewiele jednak pamiętam z jego koncertu, gdyż wtedy zawładnął mną występ zespołu Wilczy Pająk. Nie będę ukrywał, mając 8 lat, największe wrażenie zrobiła na mnie ta estetyka heavy metalowa” – wspomina.
Teraz starszy z braci Waglewskich powraca do tego kultowego miejsca dla polskiej kontrkultury, jako jeden z ambasadorów festiwalu, który zmienił się tak bardzo, jak zmienił się przez te ponad 30 lat świat. „Na pewno jest w nas jakiś niepokój, który słychać również na płytach, ale jednak nie ma dziś takich drugich nosicieli buntu jak Rage Against the Machine, czy Sex Pistols z dobitnym słowem i przekazem”.
Videos by VICE
Całą rozmowę z Fiszem przeczytacie na Noisey Polska.