FYI.

This story is over 5 years old.

Film

Half-Life 3 potwierdzony? Nie, to wraca Z archiwum X

W oczekiwaniu na nowe przygody pary agentów, oto 5 najlepszych i 5 najgorszych rzeczy, które składają się na Archiwum X

Źródło: Flickr/Garry Knight

Plotki ze stycznia tego roku sprawdzają się i FOX oficjalnie potwierdził powrót serialowej ikony lat 90. - Z Archiwum X. Oczywiście z całą załogą na pokładzie, w role Scully i Muldera ponownie wcielą się Gillian Anderson i David Duchovny. Produkcja 10 sezonu, choć uboższego, bo mającego tylko 6 odcinków, rozpocznie się tego lata. Każdy z epizodów ma opowiadać oddzielną historie – nie będzie to więc jak w sezonach poprzednich wielowątkowa fabuła.

Reklama

Z Archiwum X na antenie FOX zadebiutowało w 1993 roku. Wtedy Duchovny nie był jeszcze synonimem hedonisty pod postacią Hanka Moody'ego z Californication, a nikomu nieznanym aktorem, zresztą tak samo, jak Gillian Anderson. Serial ten był trampoliną dla ich karier, no bo kto nie zatrudni aktora ze Złotym Globem, grającego w serialu z 16 Emmy na koncie? W oczekiwaniu na nowe przygody pary agentów, oto 5 najlepszych i 5 najgorszych rzeczy, które składają się na Archiwum X.

Najlepsze:

I. MUZYKA

Komu ten dźwięk, niesiony nieco odruchem Pawłowa, nie wywołuje ciarek na plecach? Mark Snow skomponował chyba najbardziej znany serialowy theme song. Nie wiem, czy cokolwiek, prócz czołówki Married with Children może równać się temu utworowi pod względem rozpoznawalności. A rzekomo powstał całkiem przypadkiem, gdy zrezygnowany i znudzony ciągłym narzekaniem producenta Snow oparł się o klawiaturę.

II. SCULLY

Źródło: Flickr/Gage Skidmore

Gillian Anderson w chwili rozpoczęcia zdjęć do serialu była piękną 25-letnią kobietą, a przez cały czas trwania serii uroda nie przeminęła. Wyznaczyła trendy dla młodych kobiet chcących mieć swojego Muldera, dla tych starszych – choćby pod względem fryzury. Była przede wszystkim skromną kobietą z klasą, dobrze przeciwstawiającą się sztucznej i „krzykliwej" Pameli Anderson z popularnego wtedy Słonecznego Patrolu.

III. KARIERA

Źródło: Flickr/Televisione Streaming

Jak wspomnieliśmy, X-Files było niesamowitą trampoliną do dalszej kariery dla Duchovnego i Anderson. Wystarczy jednak rzucić okiem na listę scenarzystów, aby dostrzec wiele innych obecnie znanych nazwisk. Ci, którzy swą karierę w mainstreamie zaczęli od Z Archiwum X, tworzyli potem takie seriale, jak Breaking Bad (Vince Gilligan), 24 (Howard Gordon), Homeland (Alex Gansa) czy American Horror Story (James Wong).

Reklama

IV. PARANORMALNE…

Źródło: Flickr/stallio

Zainteresowania. Programy. UFO, UFO wszędzie. Z Archiwum X wywołało prawdziwy szał na zjawiska paranormalne czy tropienie niezidentyfikowanych obiektów latających. Z emisją X-Files w Polsce zbiegło się pojawienie choćby programu Nie do wiary, emitowanego w latach 1993-2007, i znów od 2012, a w raczkującym internecie fani przerzucali się zarówno teoriami, jak i opiniami dotyczącymi filmu. W końcu The X-Files miał jeden z pierwszych fandomów. I want to believe.

V. ZAKOŃCZENIE

Nie chodzi tu jednak o samo zakończenie serialu, a o koniec jego produkcji. Kiedy kończyły się pomysły, a serial przestawał być oglądany – natychmiastowo zakończono kręcenie nowych odcinków. Ósmy sezon był jeszcze w miarę okej, dziewiąty wiał nudą i absurdem. Obecnie producentom ciężko jest pojąć, że mówiąc kolokwialnie, męczą bułę. Wystarczy spojrzeć na ostatnie… 4-5 sezonów How I Met Your Mother.

NAJGORSZE

VI. FILM KINOWY

Zarówno fani, jak i przeciwnicy serii byli jednomyślni – ten film (obraz z 2008) jest naprawdę kiepski. Nie porusza tematów paranormalnych a Muldera i Scully nie obchodzi tutaj spisek rządu. Jest to kompletnie niezależny obraz w uniwersum The X-Files. W dodatku bardzo słabo zrobiony.

VII. THE CHRIS CARTER EFFECT

Źródło: Flickr/James MacDonald

Jest takie określenie w amerykańskiej kulturze. Otóż efektem Chrisa Cartera (producenta Z Archiwum X) nazywamy „wykończenie" serialu poprzez zawiłości głównego wątku. Cała fabuła staje się tak poplątana, że niemożliwym jest rozwiązać ją w ten sposób, żeby usatysfakcjonowała fanów, których zaczyna ubywać. Znamy to choćby z serialu Zagubieni.

Reklama

VIII. MIEJSKIE LEGENDY

Źródło: Flickr/Wilson Hui

Wraz z większą dostępnością do internetu i przybywającą liczbą kanałów informacyjnych w telewizji, fani serialu stawali się coraz bardziej sceptyczni w stosunku do prezentowanej fabuły serii. Dlaczego więc w niektórych odcinkach producenci wciskali nam bzdury związane z miejskimi legendami? Z Archiwum X było niezłe, to fakt. No ale takich odcinków jak z Diabłem z Jersey czy Chupacabrą bać się będąc dzieckiem – a to chyba nie był do końca target twórców.

IX. GIBSON PRAISE

Źródło: Flickr/Toby Fruge'

Dzieciak posiadł od obcych zdolność czytania myśli innych ludzi. Jak więc głównie ją wykorzystywał? Grając w szachy. Nieźle. Stał się mastermindem w zasadzie nic nie robiąc. Nudy. Może po prostu, gdy oglądałem The X-Files byłem gówniarzem i nie znosiłem tego dzieciaka za jego skill. To coś jak nienawiść do Łukasza z M jak Miłość.

X. RODZINA PEACOCK

Umówmy się, Z Archiwum X było dla społeczeństwa czymś w rodzaju dojrzalszej Gęsiej Skórki. Tutaj nastolatki się bały, a dorośli wciągali się w fabułę, mając wyjebane na latające tu i ówdzie stwory. Nocna wyprawa do kibla jednak zawsze kończyła się zapaleniem światła. Był jednak jeden wyjątek – odcinek Home z wesołą rodzinką Peacocków. Pierwszy zresztą odcinek X-Files, który dostał „viewer discretion". Otóż ta nieco zdeformowana rodzinka pogrzebała swojego dzieciaka żywcem, a postaci przez cały odcinek znajdowały odrażające rzeczy pod swoimi łóżkami. Brr.

***

Niezależnie, czy traktujecie to zestawienie jak laurkę dla Z Archiwum X, czy też diss na ten serial, warto go po prostu odświeżyć – gwarantuje, że do nowego sezonu macie jeszcze sporo czasu. Może on nareszcie przywróci blask paranormalnym klimatom.