Tegoroczny Open'er wydawał się mocny, kiedy ogłoszono że zagra na nim Radiohead. Wydawał się kolosem, gdy do line-upu dołączyli Foo Fighters, Mac Miller, G-Eazy, czy The Weeknd. Najsłodszym tortem udekorowanym przepięknym śpiewem Michaela Kiwanuki, z delikatną ostrością Alison Mosshart i Jamie'ego Hince'a. Jednakże dzięki najnowszej gwieździe gdyński festiwal urósł do rozmiarów, które ciężko zmierzyć w jakiejkolwiek, znanej w galaktyce skali. Szanowni Państwo, pozwólcie mi przedstawić jedyną, niepowtarzalną Solange Knowles!Solange ma za sobą świetny rok pod szyldem "A Seat at the Table", dojrzałego, afrocentrycznego krążka, który spotkał się z uznaniem wychodzącym daleko poza środowisko wyznawców czarnej muzyki. Dowodem tego chociażby ostatnie Grammy, gdzie artystka odebrała swój pierwszy gramofon w karierze."Don't Touch My Hair" czy "Żurawi na niebie" możecie wypatrywać, choć tym razem radziłbym szukać ich na scenie, już 28 czerwca. Myślicie że Sampha wpadnie zaśpiewać swoją partię?
Reklama