Zmysłowe ilustracje rozkoszy i cierpienia w związku na odległość
Wszystkie ilustracje dzięki uprzejmości Fridy Castelli

FYI.

This story is over 5 years old.

18+

Zmysłowe ilustracje rozkoszy i cierpienia w związku na odległość

„Każdy rysunek jest wyrazem miłości do mojego mężczyzny” ‒ mówi Frida Castelli, autorka cyklu „Love Is The Devil”. UWAGA: Artykuł zawiera treści tylko dla dorosłych

Artykuł pierwotnie ukazał się na The Creators Project

Erotyczne rysunki Fridy Castelli mogą przyprawić o dreszcze. Nic dziwnego: stanowią one wyraz jej miłość do partnera (oddalonego od niej o wiele kilometrów) oraz targających nią namiętności. Prace Castelli zazwyczaj przedstawiają ją samą w momentach czystej ekstazy, jednak miejsce kochanka często zajmują ostre przedmioty, które przebijają, ranią lub penetrują ciało kobiety. „Każdy rysunek jest wyrazem miłości do mojego mężczyzny" – powiedziała Castelli w wywiadzie dla The Creators Project.

Reklama

Dzieła Castelli najczęściej przypominają albo seksowne selfie, albo amatorskie zdjęcie pornograficzne zdjęcia. Występują na nich dosyć nietypowe rekwizyty, takie jak wiertarka, kaktus czy nawet plaster miodu. „Moje prace stanowią odbicie najbardziej intymnych emocji" – wytłumaczyła. „Rysuję historię mojego związku na odległość, a każda ilustracja to próba analizy i poznania własnych uczuć. W ten sposób chcę nad nimi zapanować".

Czasami jej emocje bywają naprawdę mroczne, ale Castelli skupia się głównie na niesamowitej rozkoszy, która wynagradza jej okresy oczekiwania. „To dialog pomiędzy nim a mną. Co prawda widzisz tylko mój punkt widzenia, ale to naprawdę namiętna historia miłosna. Przeplatają się w niej chwile fizycznej samotności i spotkania godne poetyckiego uniesienia". Na jednej z ilustracji siedzącą nago na pięciolinii Castelli otaczają ptaki. Na innym jej plecy wyginają się w kształt spirali Fibonacciego (z pięcioma tysiącami polubień był to jej najpopularniejszy post w 2016 roku).

Zważywszy na intymny charakter ich relacji, zamieszczanie takich ilustracji na publicznym koncie z 71-tysięczną widownią może budzić pewne zdziwienie. Castelli odpiera jednak wszelkie zarzuty, mówiąc: „Nigdy nie myślałam, że dotrę do tak wielkiej ilości odbiorców. Po prostu chciałam rozmawiać z moim mężczyzną za pomocą dosyć niekonwencjonalnego medium. Bardzo się cieszę, że tyle osób mnie obserwuje i jeżeli mam być szczera, nieustannie mnie to dziwi. Jednak nie wpływa to na przyświecający mi cel".

Reklama

Ostatnio opublikowała wybór swoich ilustracji w albumie pt. Love Is The Devil, dostępnym jedynie w jej sklepie internetowym. Temat łagodzenia własnego bólu poprzez twórczość jest kluczowy dla jej następnego przedsięwzięcia: serii biżuterii inspirowanej plastrami i opatrunkami. Pracuje również nad kontynuacją Love Is the Devil.

Castelli podaje bardzo mało informacji na swój temat. Jak mówi, jest to jej świadomy wybór. „Nie czuję się zbyt komfortowo mówiąc o sobie" – tłumaczy. „Wolę wyrażać się poprzez moje rysunki". Efekt możesz obejrzeć na poniższych ilustracjach.

Więcej prac Fridy Castelli znajdziesz na jej Instagramie i stronie internetowej.

Tłumaczenie: Zuzanna Krasowska