FYI.

This story is over 5 years old.

śmierć

Zapytaliśmy pracowników przemysłu mięsnego, czy ich zdaniem zwierzęta mają duszę

Ten artykuł nie jest o wegetarianizmie, PETA, tofu czy futrach, tylko o tym, czym dla ludzi różni się śmierć człowieka i zwierzęcia
Wszystkie zdjęcia Felippe Canale

Artykuł pierwotnie ukazał się na VICE Australia

Żeby było jasne, ten artykuł nie jest o wegetarianizmie. Nie piszę w nim o organizacji PETA, tofu czy futrach. Dotyczy on tego, jak ludzie myślą o śmierci, a konkretniej, czym różni się ich postrzeganie śmierci człowieka od innych gatunków. Rzecz jasna, dla większości z nas śmierć człowieka ma zdecydowanie większą wagę niż koniec życia świni. Skąd jednak bierze się takie przekonanie? Jak dowodzą ostatnie badania, kod genetyczny świń w bardzo niewielkim stopniu różni się od ludzkiego – tak małym, że któregoś dnia ich organy najprawdopodobniej będą ratować ludzkie życie.

Reklama

Załóżmy więc, że powód, dla którego nie przeżywamy śmierci zwierząt tak bardzo jak ludzkiej, jest natury emocjonalnej: nie mówią, według niektórych nie są mądre, w związku z czym ich koniec nie ma w sobie żadnego mistycznego pierwiastka i nie pociąga tak wielu emocji, co ludzka. Dlaczego właściwie tak jest?

Aby znaleźć na to odpowiedź, postanowiłem zapytać ludzi, których sposób zarabiania na życie stanowi kwintesencję tej niespójności: pracowników przemysłu mięsnego. Są to osoby, które najczęściej stykają się ze zwierzęcą śmiertelnością, ale przypuszczalnie to właśnie na nich robi ona najmniejsze wrażenie.

Ruszyłem więc do lokalnej rzeźni, gdzie zadałem pytanie: „Czy zwierzęta mają duszę?".

Mario, 28 lat
Pracownik rzeźni (nie chciał, żeby go fotografować, więc musicie zadowolić się zdjęciem parkingu)

VICE: Hej Mario, możesz mi opowiedzieć o swojej pracy?
Mario: Powiem tyle: nie jestem tym, który strzela wołom w głowę, ale to ja kroję ich ciała i wysyłam na konsumpcję. Robię, co muszę, stary. To moja praca, a do tego najlepszy sposób, w jaki mogę zdobyć pieniądze na utrzymanie mojej rodziny. Pochodzę z Wenezueli, a obecnie mój kraj nie oferuje zbyt wiele możliwości. Tutaj, w Australii, mam dobrą pracę i świetne życie, więc nie mogę narzekać.

Niektórzy uważają, że pracownicy rzeźni nie mają uczuć. Co byś na to odpowiedział?
Moja żona zazwyczaj mówi, że jestem najbardziej romantycznym i uroczym facetem, jakiego kiedykolwiek spotkała. Pierwszy mąż poprosił ją o rozwód, więc uważam, że teraz ma więcej szczęścia. Zdecydowanie uśmiechnął się do mnie los.

Reklama

Czy uważasz, że zwierzęta mają dusze?
Nie, jedynie ludzie. Zwierzęta mają uczucia, mogą być inteligentne i wykazywać sympatię lub szacunek w stosunku do swoich właścicieli, ale nie posiadają dusz.

Czy gdyby udowodniono, że zwierzęta mają jednak dusze, nadal pracowałbyś w rzeźni?
Nie wiem, może bym odszedł. Mój pierwszy miesiąc pracy był bardzo trudny, ale po jakimś czasie przyzwyczaiłem się do tego. Kiedy wracam do domu, moja żona nigdy mnie nie pyta: „Jak ci minął dzień, skarbie?". Wie, że lubię otworzyć piwo, obejrzeć telewizję i pobawić się z dziećmi; w ten sposób się relaksuję. Wierzę, że gdybyś zapytał kogokolwiek, czy lubi swoją pracę, odpowiedź zawsze będzie brzmiała „nie". W Wenezueli byłem prawnikiem, ale obecnie trudno tam utrzymać rodzinę. Dlatego też jestem szczęśliwym człowiekiem, ponieważ mogę pracować w Australii. Nawet jeżeli robię to w ubojni.

Po Mario nie miałem już tak dużo szczęścia, więc poszedłem do innej rzeźni, ale tym razem umówiłem się na spotkanie z dyrektorem generalnym.

Jason, 60 lat
Dyrektor generalny zakładu mięsnego z Melbourne

Tył mojej głowy podczas rozmowy z Jasonem

Cześć Jason, dziękuję, że zgodziłeś się ze mną porozmawiać. Jak uważasz, dlaczego ludzie jedzą mięso?
Ponieważ jesteśmy mięsożercami. Musimy jeść mięso, a do tego je lubimy. Ponadto ludzie potrzebują białka, aby przetrwać.

Przejdźmy teraz do czegoś bardziej kontrowersyjnego – ile zwierząt zabija się tu każdego dnia?
Około 1,5 tysiąca sztuk tygodniowo. Ogólnie rzecz biorąc, zaczynamy od ogłuszenia zwierzęcia. To trochę jak uderzenie w głowę. Od razu zasypia, a potem je zabijamy. Do tego soczystość mięsa w dużej mierze zależy od samopoczucia zwierzęcia – jeśli jest zestresowane, mięso będzie twarde, dlatego staramy się zadbać o ich komfort. Jeśli wegetarianie wiedzieliby, że bydło w rzeczywistości w ogóle nie cierpi podczas śmierci, prawdopodobnie też jedliby mięso. To bardzo ważne, żeby zwierzę nie cierpiało podczas tych praktyk, przede wszystkim po to, aby zapewnić dobrą jakość mięsa, ale też ze względu na ich samopoczucie.

Reklama

Rozumiem, że twoja firma oferuje jakieś wsparcie psychologiczne dla pracowników?
Jeśli mają osobiste lub rodzinne problemy, to tak, zapewniamy im za darmo usługi psychologa. Jednak jeśli wiążą się one z przetwórstwem mięsa, taka osoba po prostu nie powinna pracować w tym przemyśle.

Czy kiedykolwiek zabiłeś zwierzę?
Tak, to przecież część mojej pracy.

I jak się poczułeś, kiedy po raz pierwszy zabiłeś zwierzaka?
Czułem, że muszę to zakończyć, potraktować je najbardziej humanitarnie, jak się tylko da.

Ale moralnie nie miałeś z tym problemu?
Nie, żadnego.

Czy wierzysz, że zwierzęta mają dusze?
Nie, po prostu umierają i zapada ciemność. Nie wierzę, żeby miały świadomość, duszę, czy doświadczały jakiejkolwiek formy życia pozagrobowego.

Jak sobie wyobrażasz, że wygląda śmierć dla nas, ludzi?
Jestem katolikiem, więc nauczono mnie, że czeka nas życie po śmierci. Wierzę w istnienie piekła i nieba. A jeżeli chcesz dowiedzieć się czegoś więcej, sprawdź sobie w internecie definicję słowa „katolik".

John, 62 lata
Weterynarz w rzeźni

Hej, John, nie wiedziałem, że rzeźnie zatrudniają weterynarzy. Co tutaj robisz?
Zasadniczo jestem tutaj po to, by dbać o zdrowie bydła i pilnować, żeby ubój odbywał się zgodnie z wymogami prawa. Uprzedzając twoje pytanie, śmierć zwierzęcia w australijskiej rzeźni jest szybka i bardzo humanitarna. W jednej sekundzie żyją, a w następnej dostają bolcem w głowę i po wszystkim. Pomijając to wszystko, mięso po prostu smakuje lepiej, kiedy zwierzęta są dobrze traktowane.

Reklama

Jak się zachowuje bydło, zanim zostanie zabite?
Zwierzęta to raczej bezrozumne istoty. Nie mogą przewidzieć własnej śmierci, podobnie zresztą jak ludzie. Wierzę, że każdy człowiek byłby szczęśliwy, gdyby mógł umrzeć tak jak one, bez bólu czy lęku. Wiesz, myślę, że powinieneś zapytać lekarza, jak czuje się człowiek na chwilę przed swoją śmiercią.

Czy kiedykolwiek myślałeś, że zwierzęta mogą mieć dusze?
Jasne, święcie wierzę, że tak jest. Dlaczego mielibyśmy uważać, że tylko ludzie mają dusze? To nonsens. Każda żywa istota ma duszę, energię czy pewnego rodzaju świadomość.


Piszemy o życiu, śmierci i całej reszcie. Polub fanpage VICE Polska i bądź z nami na bieżąco


Co twoim zdaniem dzieje się po śmierci zwierzęcia?
Wierzę w reinkarnację. Sądzę, że ich dusze odrodzą się w innych zwierzętach.

Czy zwierzę może odrodzić się jako człowiek lub odwrotnie?
Zwierzę może odrodzić się jako człowiek, ale człowiek nie może odrodzić się jako zwierzę, ponieważ byłoby to sprzeczne z ewolucją duchową.

Co takiego?
Słuchaj, wierzę w Boga i w to, że każdemu z nas nadał jakiś cel. Bóg nigdy by nie chciał, aby jego syn odrodził się jako zwierzę. Natomiast jeśli zwierzę udowodni mu, że może ponownie narodzić się jako człowiek, to czemu nie? Jak już powiedziałem, wierzę, że ewolucja i ludzkie istoty stanowią odbicie Boga.

Mówiłeś, że zwierzęta mają duszę. Jak myślisz, w jaki sposób Bóg usprawiedliwiłby zabicie zwierzęcia?
Kurczę no, musimy jeść mięso. Jeśli nie będziemy tego robić, staniemy się chorzy i słabi. Ludzie, którzy są przeciwni spożywaniu mięsa, powinni pilnować swojego nosa. Każdy ma prawo do decyzji, czy woli zjeść sałatkę czy stek. Nie jestem czarnym charakterem, tylko dlatego, że jem mięso. Tak po prostu wygląda świat. Lwy jedzą wszelkiego rodzaju ssaki i nie uważam tego za morderstwo; wszystko sprowadza się do łańcucha pokarmowego.

Reklama

Susan, 26 lat
Pakuje mięso w przetwórni

Żeby było jasne: to ja podczas rozmowy z Susan przez Skype'a

Hej Susan, od razu przejdę do sedna sprawy. Czy uważasz, że zwierzęta mają dusze?
Tak. Żyję z kotem i jestem absolutnie pewna, że ma duszę. Każdy, kto ma jakiegoś zwierzaka, podziela to zdanie.

A czy wszystkie zwierzęta mają dusze? Mam na myśli krowy, żyrafy, ptaki …
Może ryby i węże nie. A jeśli masz zamiar mnie zapytać, dlaczego tak sądzę, to przypuszczam, że to z powodu ich zimnej krwi. Odnoszę wrażenie, że tylko zwierzęta z ciepłą krwią mają dusze. I proszę, nie pytaj mnie dlaczego, bo nie wiem. W każdym razie dusze zwierząt na pewno gdzieś trafiają po śmierci, tak samo, jak w przypadku ludzi.

Czy kiedykolwiek zabiłaś jakieś zwierzę?
Nie własnymi rękami, ale kiedyś pracowałam jako sprzątaczka w rzeźni, a do moich zadań należało między innymi sprzątanie tego całego gówna. Tam, gdzie bydło stało w kolejce do boksu, czyli gdzie je zabijano, od razu wyczuwałam ich cierpienie i agonię. To było przerażające. Nawet gdy wracałam do domu, zapach śmierci nadal przesiąkał moje ubrania i tkwił mi w głowie. Spędziłam dwa miesiące w tej pracy, a potem dostałam awans i przeniesiono mnie do pakowania mięsa. Tamta praca była dla mnie zbyt ponura. Teraz przynajmniej nie mam już koszmarów.

Koszmarów?
Tak. Mam nadzieję, że nie dzisiaj nie przyśni mi się kolejny. Jeśli tak, będzie to twoja wina, bo kazałeś mi znowu o tym myśleć. Miałam kiedyś powtarzający się koszmar, w którym gotowałam w mojej kuchni, a wokół mnie stało tysiące krów i bacznie mnie obserwowały. Zawsze ten sam pieprzony sen. Nie bałam się ich, ale patrzenie na te krowy było przedziwne i zawsze otaczał je tamten zapach – zapach śmierci. Nie potrafię go opisać, ale na samą myśl o nim robi mi się niedobrze.

Reklama

Więcej na VICE: