W ramach nowego cyklu artykułów bierzemy pod lupę wszystko, co sprawia ci w życiu przyjemność i pokazujemy, jak bardzo jest to złe dla ciebie i całej planety.
O czym dzisiaj mówimy?
O awokado.
Videos by VICE
Co to jest?
Przyczyna wszelkiego zła na świecie (w tym kryzysu mieszkaniowego w Wielkiej Brytanii).
Czy jest biodegradowalne?
Tak, bardzo.
Czy to naprawdę tak duży problem?
Krótka lista rzeczy, do których milenialsi nie powinni mieć dostępu (według pokolenia, które 25 lat temu bez problemu kupowało czteropokojowe mieszkania): salony, życie poza pracą, mięso i drogie tosty z awokado. Na punkcie tych ostatnich oczywiście mamy obsesję i to właśnie z tego powodu nie możemy sobie pozwolić na kupienie domu (bo, rzecz jasna, zawyżone ceny nieruchomości i nasze skromne pensje nie mają z tym nic wspólnego).
Jak się jednak okazuje, awokado nie tylko pożerają nasze oszczędności, ale też niszczą świat, w którym żyjemy.
„Ślad węglowy awokado pochodzi z zużycia energii, wody, nawozów i pestycydów, które są potrzebne do ich uprawy. Nie bez znaczenia pozostają materiały wykorzystywane do ich pakowania oraz energia zużywana podczas przewozu i intensywnego chłodzenia, dzięki któremu zachowują świeżość” – wyjaśnia Tom Cumberlege, wicedyrektor firmy Carbon Trust, która przeprowadza pomiary emisji dwutlenku węgla. „Awokado cieszy się wielką popularnością w miejscach, w których nie rośnie, czyli np. w Wielkiej Brytanii, Europie Północnej i Kanadzie. Dlatego musi być importowane z daleka, a generalna zasada mówi, że im dalej coś jest jedzone od miejsca, w którym rośnie, tym większy wpływ ma to na środowisko”.
Cholera. Czyli powinniśmy przestać jeść awokado i zamienić je na jakiś nienaruszający równowagi ekologicznej produkt?
„Ślad węglowy awokado w dużej mierze zależy od tego, w jakich warunkach było ono uprawiane i jak daleko je potem przetransportowano” – mówi Tom. „Ale to wszystko jest względne. [Ślad węglowy awokado] może być kilkakrotnie wyższy niż ślad marchewki, cebuli lub brokułów, ale znacznie mniejszy niż np. szparagów, kiedy poza sezonem sprowadza się je z południowej półkuli do Europy”.
By być z nami na bieżąco: polub nas, obserwuj i koniecznie zaznacz w ustawieniach „Obserwuj najpierw”
No dobra, ale to już wszystko, prawda? Tylko transportowanie awokado niszczy środowisko naturalne?
Otóż nie. „Awokado różni się od innych owoców i warzyw tym, że są to wyjątkowo »spragnione« rośliny uprawne, a do tego zazwyczaj uprawia się je w regionach, które zmagają się z niedoborem wody” – kontynuuje Tom. „Żebyś miał jakieś porównanie: awokado wymagają około dwukrotnie większej ilości wody niż osiągające podobną wagę pomarańcze. Światowa produkcja awokado gwałtownie rośnie, aby zaspokoić popyt i szacuje się, że w ciągu ostatnich dwóch dekad wzrosła prawie dwukrotnie. Wiadomo, że w niektórych regionach doprowadziło to do rozległego wylesienia i degradacji ekosystemów”.
Dodaje również, że: „W rolniczych regionach Kalifornii i Meksyku zaczęły się już pojawiać problemy związane z uprawą awokado, w tym poważne susze i fale upałów. A wraz ze zmianą klimatu będzie tylko gorzej”.
Jakie jest rozwiązanie?
Istnieje jednak dobra wiadomość: mimo tego wszystkiego, co zostało powiedziane, awokado wciąż jest jednym z bardziej przyjaznych dla środowiska produktem żywieniowym.
„Ogólnie rzecz biorąc, większość pokarmów pochodzenia roślinnego znacznie mniej niszczy środowisko niż pokarmy pochodzenia zwierzęcego. Awokado zostawiają niższy ślad węglowy niż jajka, więc jeśli chcesz mieć coś na swoim toście, lepiej wybrać to pierwsze” – wyjaśnia Tom. „Ślad węglowy awokado jest również o połowę mniejszy niż ślad kawałka bekonu o podobnej wadze”.
To rzeczywiście dobre wieści. Co jeszcze możemy zrobić?
„Wiele zależy od rolników. Mogą zacząć uprawiać awokado w bardziej przyjazny dla środowiska sposób, na przykład ograniczając ilość używanych nawozów, pestycydów oraz wody. Aby to zrobić, należy być bardziej precyzyjnym podczas zajmowania się roślinami. Warto też zacząć korzystać z nowoczesnych technologii rolniczych, aby zwiększyć wydajność oraz zmniejszyć emisję dwutlenku węgla” – mówi Tom. „Oczywistym rozwiązaniem byłoby nawadnianie pól za pomocą pomp zasilanych energią słoneczną, a nie dieslowskimi generatorami”.
A co może zrobi przeciętny milenials, który prawdopodobnie pracuje w sektorze kreatywnym i nie wstaje przed 10?
„Konsument, kiedy już kupi awokado, powinien dopilnować, żeby się ono na pewno nie zmarnowało” – wyjaśnia Tom. „Istnieje wiele sposobów na zachowanie świeżości awokado, na przykład dodanie soku z cytryny lub limonki do guacamole. Jednak po przygotowaniu awokado nie wytrzymuje zbyt długo w lodówce, więc powinno się je zjadać raczej wcześniej niż później”.
Artykuł pierwotnie ukazał się na VICE UK
Więcej na VICE: