Przez całe dziesięciolecia Kuba należała do krajów z najgorszym dostępem do internetu na świecie – w 2014 roku mniej niż 30 procent mieszkańców wyspy mogło się połączyć z siecią. Jednak w 2015 roku władze Kuby otworzyły 35 publicznych hotspotów z WiFi na terenie całego kraju, dzięki którym ludzie w końcu mogą posurfować po internecie.Wciąż nie jest to ani łatwe, ani tanie. Żeby się zalogować, musisz zapłacić 2 dolary, uzyskać kod dostępu i mieć nadzieję, że sieć nie będzie przeciążona przez zbyt wielu użytkowników. Jednak dla wielu Kubańczyków to pierwszy krok w świat online.
Reklama
Fotografka Maureen Muse odwiedziła wszystkie pięć punktów z WiFi w Hawanie i uwieczniła sceny z tętniącego wokół nich życia. Napotkała turystów wrzucających fotki na Instagrama, studentów piszących na laptopach, dwoje lekarzy sprawdzających maila i wiele, wiele innych osób cieszących się z nadejścia internetu. Czas mijał, hotspoty wciąż otaczały gromady ludzi, a Maureen obserwowała, jak publiczne przestrzenie zamieniają się w miejsca spotkań, w których nastolatki pokazują sobie wiralowe filmiki, a całe rodziny skajpowały z krewnymi za granicą. Przed tobą portrety Kubańczyków korzystających z WiFi w Hawanie.Więcej zdjęć Maureen znajdziesz na jej stronie internetowej i na Instagramie.
