W dniu śmierci Prince'a, 22 kwietnia, Leonard Cohen umieścił na swoim Facebooku jedną ze swoich starych piosenek. Chodziło dokładnie o "Who By Fire" z płyty "New Skin for the Old Ceremony" z 1974 roku. Pojawił się też cytat.Na stronie "The New Yorker" pojawił się obszerny artykuł Davida Remnicka o życiu Cohena, który możecie przeczytać pod tym linkiem. W zasadzie to wszyscy powinniście to zrobić. Remnick traktuje Cohena jak wielkiego poetę, który przygotowuje się na koniec. Szczegółowo przygląda się jego romansowi z Marianne Ihlen w latach 60-tych i śmierci kobiety w lipcu tego roku. Przytacza cytat z listu, który Cohen wysłał jej gdy dowiedział się, że umiera. "Myślę, że podążę za tobą niedługo. Wiedz, że jestem tak blisko, że jeśli wyciągniesz swoją dłoń, możesz dosięgnąć mojej".Remnick zapytał także Boba Dylana o Cohena, który scharakteryzował jego geniusz na przykładzie numeru "Sisters of Mercy". Nie obyło się także bez wzmianki o religijnej stronie Cohena, w szczególności o jego zafascynowaniu zen i buddyzmem.Powinniście to przeczytać. Powinniście wrócić do słuchania "Who By Fire", "A Singer Must Die", "Chelsea Hotel #2" i całej reszty, która znalazła się na "New Skin for the Old Ceremony". Powinniście także odpalić ponownie "Songs from a Room" oraz "Songs of Love and Hate", następnie sprawdzić po raz kolejny "I'm Your Man" i jeszcze "The Future" z 1992 roku. Powinniście zajrzeć do "Old Ideas" oraz "Popular Problems", ostatnich krążków artysty.No i oczywiście powinniście sięgnąć po "You Want It Darker", kiedy odbędzie się już premiera płyty. Leonard Cohen nie będzie z nami na zawsze. Nie czekajcie aż odejdzie na dobre.Zdjęcie pochodzi z Instagrama Jean-Claude Deutsch.Obserwujcie Noisey na Twitterze.
Leonard Cohen przygotowywał samego siebie. Kilka miesięcy później wyczekujemy czternastego, studyjnego albumu Cohena. "You Want It Darker" ukaże się 21 listopada i wszystko wskazuje na to, że będzie to jego ostateczne dzieło.Who in mortal chains, who in power,
And who shall I say is calling?
Reklama