Spójrz w głąb siebie, a na pewno odkryjesz, że masz jakieś nieuzasadnione i niedorzeczne opinie o ludziach, których ledwie znasz. Jak na ironię, posiadanie uprzedzeń jest czymś, co wydaje się łączyć wszystkich ludzi. Zwykle taka nietolerancja przyjmuje postać seksizmu lub rasizmu, które – na wszelki wypadek zaznaczam – nie są tutaj mile widziane. Jednak czasami czujemy niechęć do bardzo konkretnych typów ludzkich: jeżdżących w określony sposób, jedzących specyficzne potrawy albo lubiących pewne gatunki muzyczne. Pomyśleliśmy, że ciekawym doświadczeniem będzie sprawdzenie, w jakich sytuacjach z każdego nas potrafi wyjść prawdziwy, uprzedzony dupek.
Postanowiliśmy więc zapytać przypadkowych przechodniów w Sydney o ich najbardziej skrywane uprzedzenia.
Videos by VICE
Jack, 25 lat, z Wielkiej Brytanii
VICE: Hej, Jack. Jaka jest twoja najbardziej niepopularna opinia?
Jack: Nie lubię Australijczyków. Ostatnich czterech Australijczyków, dla których pracowałem, wciąż wisi mi pieniądze. Jebać Australijczyków. Wiem, że mieszkam teraz w Australii i lubię to miejsce. Ale niektórzy ludzie naprawdę mnie wkurzają.
Tak naprawdę wkurzyła cię tylko czwórka Australijczyków.
Tak, ale zmienili moje postrzeganie całego narodu. Oni po prostu się palą, żeby wykiwać ubogich backpackerów. Dla nich podróżnicy to tania siła robocza, którą można łatwo oszukać w kwestii wynagrodzenia.
A czym się tutaj zajmowałeś?
Burzeniem i rozbiórkami. W ostatniej robocie zajmowałem się obsługą wywrotki, takiej ciężarówki. Przez dwa tygodnie przepracowałem dla kolesia jakieś 150 godzin, a on nigdy mi nie zapłacił. No to zadzwoniłem do niego i powiedziałem: „Słuchaj, czy mógłbym dla ciebie znowu popracować?”. Oczywiście się zgodził, więc poszedłem do jego domu, ukradłem ciężarówkę i zaparkowałem na ulicy [ pokazuje wywrotkę]. Ciągle tam jest, a minęły już jakieś cztery tygodnie. To moja zemsta na Australijczykach.
Wytnę ten ostatni fragment z wywiadu.
Walić to, możesz to zamieścić. Nie obchodzi mnie to.
Sam, 22 lata, również z Wielkiej Brytanii
Hej, Sam. Jaka jest twoja najbardziej niepopularna opinia?
Jestem uprzedzony w stosunku do ludzi, którzy lubią mainstreamową muzykę.
Czemu?
Bo moim zdaniem lubią ją tylko dlatego, że inni też ją lubią. Sami nie wiedzą, co im się podoba i tak naprawdę to nie jest ich gust.
Masz na sobie koszulkę Guns N’ Roses. Nie nazwałbym ich mało popularnym zespołem.
Różnica polega na tym, że większość ludzi zna może trzy ich piosenki. Natomiast ja ich kocham od samego początku. Mam ich wszystkie płyty, w tym także winyle.
Czyli chcesz powiedzieć, że według ciebie większość ludzi nie potrafi sama myśleć?
Tak. Ludzie przeglądają głupie pisemka i słuchają radia; lubią to, co słyszą i boją się spróbować czegoś nowego. Jak owieczki podążają za tym, co im się mówi i puszcza. W przypadku muzyki irytuje mnie to najbardziej, ponieważ sam jestem muzykiem.
Julie, 23 lata, z Francji
Jakie jest twoje sekretne uprzedzenie?
Nie lubię starych ludzi. Starzy ludzie są głupi.
Dlaczego ich nie lubisz?
To nie tak, że nie lubię ich z powodu wieku. Po prostu są strasznie ograniczeni. Ciągle powtarzają: „Musisz sobie znaleźć miłego chłopca i dobrą pracę. Kiedy byliśmy młodzi, dużo pracowaliśmy. Teraz młodzież ma naprawdę łatwo”. Powtarzają, że oni mieli ciężkie życie, a dzisiejsza młodzież żyje jak w bajce.
W tym chyba jest trochę prawdy?
Nie, ponieważ moim zdaniem życie było wtedy lepsze niż teraz.
Skąd taki wniosek?
Ponieważ we Francji to właśnie starzy ludzie mają pieniądze. A ja nie sądzę, żebym na starość miała jakiekolwiek oszczędności.
A to nie tak, że są przy kasie, bo mieli całe życie, żeby zaoszczędzić pieniądze?
Oni za młodu mogli bez problemu kupić sobie dom, a teraz to praktycznie niemożliwe. Myślę, że gdy się zestarzeję, będzie naprawdę kiepsko. Przecież średnia długość życia ciągle rośnie. Kiedyś dożywano maksymalnie do osiemdziesiątki, ale moje pokolenie będzie pełne stulatków. Nie będziemy mogli sobie pozwolić na wypłacenie emerytury wszystkim osobom, przez co będziemy musieli znacznie dłużej pracować. Kiedyś przechodziliśmy na emeryturę w wieku 60 lat, ale teraz każą nam pracować do 70. roku życia.
Reece, 27 lat, z północno-zachodniego Sydney
Jaka jest twoja najbardziej niepopularna opinia?
Nie lubię bogatych ludzi.
Dlaczego?
Jestem marksistą, więc wynika to ze sposobu, w jaki widzę świat – i gdzie moim zdaniem leży przyczyna większości problemów na świecie.
Czy sądzisz, że istnieją przypadki, w których kapitalizm jest czymś dobrym?
Nie, jestem przeciwny całemu systemowi.
Wydaje mi się, że marksizm/komunizm krytykuje się głównie za to, że nigdy nie udało się ich wprowadzić bez szkody dla społeczeństwa.
To jedna z głównych rzeczy, które ludzie źle rozumieją. Patrzą na Koreę Północną, Rosję oraz Chiny i myślą, że to marksizm. Nie sądzę, żeby komunizm mógł z powodzeniem działać tylko w pojedynczych krajach. Aby się to udało, musiałaby zajść jakaś globalna rewolucja. Ale jeśli spojrzysz na rewolucję rosyjską z 1917 roku – oczywiście zanim została przejęta i zepsuta przez stalinistów – zobaczysz, jak mogłoby to wyglądać.
Amy, 22 lata, z Bankstown w Australii
Hej, Amy. Jaka jest twoja najmniej popularna opinia?
Uważam, że każdy powinien czuć moralny obowiązek, żeby przejść na weganizm.
Czemu?
Ponieważ większość ludzi i tak w pewien sposób już w niego wierzy. Wszyscy uważamy, że nie powinniśmy niepotrzebnie krzywdzić innych oraz że należy dbać o dobro zwierząt. Tak naprawdę wierzymy w to samo.
A co z roślinami?
To nie są żyjące, czujące istoty, a to wielka różnica. Nie walczę o prawa roślin, ponieważ nie wierzę, żeby cierpiały. Ale często słyszę to pytanie.
Czy potrafisz zrozumieć, dlaczego ktoś chciałby jeść produkty ze zwierząt?
Jedyną logicznym powodem – do którego zresztą ludzie bardzo rzadko się przyznają – jest fakt, że tak naprawdę nie dbają o nikogo innego poza sobą. Główne powody, dla których ludzie jedzą produkty pochodzenia zwierzęcego, sprowadzają się do czterech rzeczy: smaku, nawyku, tradycji i wygody. Różnica między nami, weganami, a całą resztą polega na tym, że nasza moralność znajduje odzwierciedlenie w naszym zachowaniu.
Ale ludzie mogą być bardzo empatyczni, ale mimo to nadal jeść zwierzęta.
Tu nie chodzi o to, że ludzie nie odczuwają w stosunku do nich empatii. Po prostu uważam, że nie można lekceważyć takiego współczucia i mówić: „to tylko jedzenie” albo „musimy jeść zwierzęta ze względów zdrowotnych”.
Diana, 26 lata, z Francji
Jaka jest twoja najmniej popularna opinia?
Mam problem z ludźmi, którzy noszą na co dzień garnitury.
Co jest złego w noszeniu zajebistego wdzianka?
Nienawidzę skrępowania i braku wolności, które idą w parze ze strojami biznesowymi. Po prostu nie rozumiem, dlaczego nie możesz wyglądać normalnie i czuć się dobrze sam ze sobą, kiedy idziesz do pracy – bez względu na to, czym się zajmujesz.
Więc uważasz, że garnitury odbierają nam osobowość i swobodę wypowiedzi?
Tak. To tak, jakby próbować wszystkich zmusić, aby wyglądali tak samo, podczas gdy to właśnie różnice sprawiają, że nasz świat jest tak bogaty i ciekawy.
A może istnieje powód, dla którego zaczęto codziennie nosić garnitury? W końcu prezentujemy się w nich naprawdę nieźle, a do tego pozwalają wywrzeć lepsze wrażenie na innych i wyglądać bardziej elegancko.
Oczywiście musisz dobrze się prezentować i chodzić w czystych ubraniach. To kwestia zdrowego rozsądku. Tutaj jednak mamy do czynienia ze skrajnością. Myślę jednak, że i tak jest już coraz lepiej. Ludzie w Australii przestają się tym przejmować, ale we Francji jest zupełnie odwrotnie. Jeśli pracujesz w określonej branży, musisz nosić takie ubrania – inaczej cię nie zaakceptują i nie dostaniesz pracy.
Śledź autora tekstu na jego Instagramie.
Tekst oryginalnie pojawił się na VICE AU.