Yiwu to miasto położone ok. 350 kilometrów na zachód od Szanghaju. Liczy sobie 1,5 miliona mieszkańców. Choć jak na chińskie standardy jest dość niewielkie, to właśnie z Yiwu w świat płynie szeroka rzeka tanich towarów ‒ 80 procent światowych ozdób świątecznych i 60 procent zabawek.
Powstają tu przedmioty, które znajdziesz wszędzie: wykałaczki, rakiety tenisowe, świeczki grające „Happy birthday”, zapachowe drzewka do samochodów, lalki, afrykańskie rzeźby i wiele, wiele więcej. Miasto jest zdominowane przez zadaszone targowiska. Każde z nich jest rozmiarów stadionu i mieści tysiące stoisk. Wiele z nich sprzedaje dokładnie te same towary. Według władz miasta 50 tys. straganów oferuje ponad 300 tys. różnych produktów. Całe sklepy są poświęcone smoczkom dla niemowląt, damskim torebkom, ozdobom na Halloween itd. Na jednym z targów handluje się wyłącznie skarpetkami, co nie powinno dziwić: miasto produkuje ich trzy miliardy par rocznie.
Videos by VICE
W mieście na stałe mieszka około 8 tys. zagranicznych kupców, którzy bez wytchnienia przeczesują targi w poszukiwaniu towarów. Yiwu zamieszkuje tylu nabywców z Bliskiego Wschodu, że powstała cała arabska dzielnica. To właśnie tu Święty Mikołaj robi zakupy. W 2016 roku powstała linia kolejowa łącząca Yiwu z Madrytem, długa na ok. 10 tys. kilometrów. Podróż tą trasą, dłuższą o 741 km od Kolei Transsyberyjskiej, trwa 21 dni. Poniżej znajdziesz zdjęcia targowisk i produktów, które każdego dnia się z nich wylewają.
Wszystkie zdjęcia Raffaele Petralla.