FYI.

This story is over 5 years old.

telewizja

Aktor podkładający głos Ricka musiał ze śmiechu przerwać sesję nagraniową

Zobacz, jak Justin Roiland, głos Ricka Sancheza w serialu „Rick i Morty” dusi się ze śmiechu, gdy próbuje przebrnąć przez kwestie z odcinka „Pickle Rick”
Jan Bogdaniuk
tłumaczenie Jan Bogdaniuk

Od czasu zakończenia popularnego trzeciego sezonu Ricka i Morty’ego, Adult Swim co jakiś czas drażni się z fanami serialu za pomocą oderwanych reklam, teledysków i nagrań zza kulis. Najnowszy przykład tej strategii to trzy i pół minuty na YouTube, w których współtwórca serialu i aktor głosowy Justin Roiland próbuje (bezskutecznie) powiedzieć „I’m Pickle Rick!” (Jestem Ogór Rick!) w nagradzanym odcinku pod tym właśnie tytułem.

Reklama

Roiland gotuje się i dusi ze śmiechu, gdy Rick prosi Morty’ego, by ten przekręcił na bok jego ogórkowe ciało, bo chce spojrzeć w oczy swojej córce Beth. Przez około połowę klipu Roiland zanosi się śmiechem i próbuje wyjaśnić, co go tak bawi, jakimś cudem sprawiając, że całość robi się jeszcze śmieszniejsza — zwłaszcza że jego rechot został opatrzony animacją.

By być z nami na bieżąco: polub nas, obserwuj i koniecznie zaznacz w ustawieniach „Obserwuj najpierw”. Jesteśmy też na Twitterze i Instagramie.

Adult Swim zapowiedziała w maju, że zamówiła kolejnych 70 odcinków Ricka i Morty’ego (dość bezprecedensowy przypadek), ale wciąż nie wiadomo, czy ukażą się przed, czy może po „końcówce 2019 roku”, o której wspominał scenarzysta serialu Ryan Ridley jeszcze w styczniu. Dzięki postowi na Instagramie Dana Harmona wiemy, że „Rysują!”, ale na chwilę obecną to tyle.

Do premiery nowego sezonu możemy liczyć tylko na więcej klipów ukazujących wpadki z planu. Może dowiemy się, jak długo Roilandowi zajęło bezbłędne wypowiedzenie kwestii: „Kto by chciał oglądać, jak szalony naukowiec zabija strażników-kosmitów za pomocą fantastyczno-naukowych narzędzi w stylu zrób-to-sam, skoro możemy tu sobie rodzinnie siedzieć w restauracji Shoney’s?

Artykuł pierwotnie ukazał się na VICE US


Więcej na VICE: