Człowiek nie zalicza się do najpotężniejszych zwierząt. Ma słabe, kruche pazury, nie biega zbyt szybko, a jego skórę z łatwością przebiją ostre kły. Gdyby nie nasz mózg i dwa przeciwstawne palce, pewnie bylibyśmy niczym więcej, niż smakowitym, dwunożnym kąskiem. Jednak raz na jakiś czas pojawia się prawdziwie zajebista jednostka, która stacza bitwę z morderczym drapieżcą i jakimś cudem wychodzi zwycięsko, ku gromkiemu aplauzowi reszty ludzkości.
Weźmy na przykład wydarzenia z początku tego miesiąca, gdy pojawiły się doniesienia, że na szlaku pieszym w Colorado pewien biegacz stoczył walkę z pumą i zabił ją gołymi rękoma. „To niesamowita historia. Wszyscy jesteśmy zdumieni i pod wielkim wrażeniem” — Powiedziała Rebecca Ferrell z zarządu Parku Colorado w wywiadzie dla „Denver Post”. „Nie miał przy sobie żadnej broni, noża ani kijków do trekkingu. Jak on to zrobił?”.
Videos by VICE
Historia momentalnie stała się wiralem, ale trudno było dotrzeć do jej szczegółów. Kim był biegacz? Jak dokładnie przebiegło epickie starcie pomiędzy nim a żądną krwi bestią? Cóż, w czwartek rzeczony biegacz — 31-letni Travis Kauffman — ujawnił się i podzielił swoją wersją zdarzeń, jak podaje Associated Press.
„Nigdy nie uda mi się dorównać takiej reputacji” — powiedział Kauffman na czwartkowej konferencji prasowej. „Ta historia znacznie przerasta moją mizerną osobę”.
Co zatem się wydarzyło? Według Kauffmana puma zaatakowała go podczas biegania w górach Colorado zaraz po tym, jak zauważył ją obserwującą go w odległości ok. 3 metrów. Starał się ją odstraszyć, ale skoczyła na niego i zatopiła zęby w jego nadgarstku. Upadli oboje na ziemię i zaczęli się siłować, aż stoczyli się ze szlaku.
Pierwsza próba uwolnienia się od zwierzęcia skończyła się niepowodzeniem. Następnie dźgał pumę patykami i uderzył ją w głowę kamieniem, ale kot nie odpuszczał.
„Wiedziałem, że skoro po dwóch porządnych ciosach w potylicę nie puściła, to pewnie będę musiał podjąć bardziej drastyczne kroki” — Powiedział Kauffman. Dlatego wydał z siebie „barbarzyński wrzask” i poszedł w ślady Leonarda DiCaprio w filmie Zjawa.
„Udało mi się jakość przesunąć ciężar mojego ciała i przycisnąć stopę do jej szyi” — powiedział. Następnie zadusił pumę na śmierć.
Zmagania trwały około 10 minut. Kauffman był cały czas przerażony, że matka młodego kuguara pojawi się i dołączy do walki. Według zarządu Parku Narodowego Colorado, którego pracownicy później zbadali truchło kuguara, zwierzę miał nie więcej niż pół roku i ważyło zaledwie 16-18 kg. Skoro Kauffmanowi ledwie udało się ujść z życiem ze spotkania z młodziutką pumą, wydaje się mało prawdopodobnym, by lepiej poszczęściło mu się z dorosłym osobnikiem.
Gdy już udało mu się wyrwać ze szczęk młodej pumy, pobiegł w poszukiwaniu pomocy i w końcu natrafił na innych biegaczy, którzy co prędzej zabrali krwawiącego mężczyznę na ostry dyżur. Założono mu co najmniej 24 szwy, jak powiedział w wywiadzie dla KUNC. Kauffman dodał jednak, że atak nie zniechęcił go do biegania po szlaku, choć, jak przyznał, od teraz „pewnie będzie zabierał kogoś ze sobą”.
„Nie czuję żadnej większej traumy związanej z tym wydarzeniem” — powiedział Kauffman. „Zwykle w życiu po prostu idę dalej. Taką już mam osobowość”.
By być z nami na bieżąco: polub nas, obserwuj i koniecznie zaznacz w ustawieniach „Obserwuj najpierw”. Jesteśmy też na Twitterze i Instagramie.
Artykuł pierwotnie ukazał się na VICE US
Więcej na VICE: