Ilustracja: Julia KarasińskaSmutna prawda jest taka, że nie wylądujesz w łóżku z większością ludzi, którzy ci się podobają. O ile nie zarabiasz milionów przed kamerą, na estradzie, albo na boisku, większość z twoich miłostek pozostanie niespełniona.Czasem jednak wszechświat postanawia wyświadczyć ci przysługę i pomóc zejść się z osobą, na której punkcie w sekrecie szalałeś przez miesiące, lata, a może nawet całe życie. Jednak co czujesz, gdy w końcu uda ci się przespać z kimś, o kim fantazjowałeś dłużej, niż potrafisz sobie przypomnieć? Czy to najwspanialsze uczucie pod słońcem? Czy może najgorsze rozczarowanie? Rozmawiałam z kilkoma farciarzami (albo pechowcami, zależy od sytuacji), którzy w końcu uprawiali seks z obiektami swojego długotrwałego zadurzenia.
Reklama
HUGO, 27 LAT
Hugo: W okolicy, w której dorastałem, jeździło się albo na deskorolce, albo na łyżworolkach. Ja byłem skejterem, ona rolkarką.Trochę jak Romeo i Julia?
Wiesz, kumplowaliśmy się, ale zawsze na nią leciałem. Oczywiście chodziła z innym rolkarzem.Kiedy uśmiechnęło się do ciebie szczęście?
Na jakiś czas się przeprowadziłem, a gdy wróciłem, ni z tego, ni z owego zadzwoniła do mnie i powiedziała: „Uciekłam z domu, mogę u ciebie przenocować?". Akurat miałem dom cały dla siebie, więc oczywiście odpowiedziałem: „Jasne", a w myślach dodałem „O ja pierdolę TAK!". Przyszła i po prostu leżeliśmy razem na łóżku i rozmawialiśmy. W końcu zdecydowałem się ją pocałować. Gdy tylko to zrobiłem, rzuciła się na mnie jak jakaś puma i wkrótce zaczęliśmy się pieprzyć. Prawdę mówiąc, to był mój pierwszy raz.
Jakie to było uczucie, leżeć nago z kimś, kogo tak długo znałeś?Chciało mi się skakać ze szczęścia. Wierzyłem, że skoro uprawia ze mną seks, to znaczy, że naprawdę jej na mnie zależy.
Było ciemno i prawdę mówiąc, zbyt wiele nie zobaczyłem, ale zawsze uważałem, że ma najlepszy tyłek na świecie i tej nocy moje przypuszczenia się potwierdziły. Jazda na rolkach pewnie robi dobrze na pośladki.Jak się czułeś po wszystkim?
Chciało mi się skakać ze szczęścia. Nie tylko straciłem dziewictwo, ale też nie pamiętam, od jak dawna chciałem się przespać właśnie z tą dziewczyną i nagle moje marzenie się spełniło. Poza tym, w mojej nastoletniej naiwności wierzyłem, że skoro uprawia ze mną seks, to znaczy, że naprawdę jej na mnie zależy. Jak wkrótce się przekonałem, byłem w błędzie.
Reklama
Co wydarzyło się następnego ranka?
Ubraliśmy się i zaczęliśmy zbierać do wyjścia. Gdy byliśmy już przy drzwiach, odwróciła się do mnie i powiedziała: „Przepraszam za wczoraj. Oczywiście to nic nie znaczy. Nie kocham cię, po prostu czułam się samotna, wiesz? Ale dzięki za seks". To było ponad 10 lat temu, a pamiętam każde słowo, jakbym usłyszał jej wczoraj.O rany, ciężko. Jak wyglądało po czymś takim twoje poczucie własnej wartości?
No, czułem się jak kompletne zero. Spędziłem z nią cały ten dzień, a ona podrywała mojego kolegę. Próbowałem mu powiedzieć, co się stało w nocy, ale mi nie uwierzył.Pewnie raczej nie było drugiego podejścia?
Od tamtego dnia nigdy więcej z nią nie rozmawiałem. Z drugiej strony to było dobre wprowadzenie w dorosły świat. Tydzień później uprawiałem seks z inną dziewczyną.VICE: Jak się poznaliście?
Alice: Pracowaliśmy razem, tak jakby. Robię w HR-ze, więc technicznie jest moim pracownikiem i raczej nie powinniśmy tego robić. Chociaż nie ma żadnej reguły, która by tego zakazywała.Pracujesz w kadrach i przespałaś się ze swoim pracownikiem? Skandal. Jak do tego doszło?
Gdy go poznałam, byłam w długoterminowym związku, który pomału się sypał. Facet był nieziemsko przystojny i czarujący. Wiedział, że kogoś mam, ale mało go to obchodziło i przez dłuższy czas starał się zaciągnąć mnie do łóżka. Gdy kilka miesięcy później rozstałam się z moim chłopakiem, pomyślałam, że oto nadarza się świetna okazja. Wysłałam do niego SMS-a, w którym po prostu napisałam, że wpadnę do niego po pracy.
Ubraliśmy się i zaczęliśmy zbierać do wyjścia. Gdy byliśmy już przy drzwiach, odwróciła się do mnie i powiedziała: „Przepraszam za wczoraj. Oczywiście to nic nie znaczy. Nie kocham cię, po prostu czułam się samotna, wiesz? Ale dzięki za seks". To było ponad 10 lat temu, a pamiętam każde słowo, jakbym usłyszał jej wczoraj.O rany, ciężko. Jak wyglądało po czymś takim twoje poczucie własnej wartości?
No, czułem się jak kompletne zero. Spędziłem z nią cały ten dzień, a ona podrywała mojego kolegę. Próbowałem mu powiedzieć, co się stało w nocy, ale mi nie uwierzył.Pewnie raczej nie było drugiego podejścia?
Od tamtego dnia nigdy więcej z nią nie rozmawiałem. Z drugiej strony to było dobre wprowadzenie w dorosły świat. Tydzień później uprawiałem seks z inną dziewczyną.
ALICE, 26 LAT
Alice: Pracowaliśmy razem, tak jakby. Robię w HR-ze, więc technicznie jest moim pracownikiem i raczej nie powinniśmy tego robić. Chociaż nie ma żadnej reguły, która by tego zakazywała.Pracujesz w kadrach i przespałaś się ze swoim pracownikiem? Skandal. Jak do tego doszło?
Gdy go poznałam, byłam w długoterminowym związku, który pomału się sypał. Facet był nieziemsko przystojny i czarujący. Wiedział, że kogoś mam, ale mało go to obchodziło i przez dłuższy czas starał się zaciągnąć mnie do łóżka. Gdy kilka miesięcy później rozstałam się z moim chłopakiem, pomyślałam, że oto nadarza się świetna okazja. Wysłałam do niego SMS-a, w którym po prostu napisałam, że wpadnę do niego po pracy.
Reklama
Odważnie.
Wiem. Gdy przyszłam do jego mieszkania, czekał na mnie z kolacją i butelką dobrego wina. Zaczęło iskrzyć, ale uciekłam po około godzinie intensywnego obściskiwania, bo nie chciałam, żeby sobie pomyślał, że jestem łatwa.
Mniej więcej miesiąc później postanowiłam pójść na całość. Znowu wylądowaliśmy u niego, ale tym razem nie było żadnej kolacji ani wina. Poszliśmy do jego sypialni, a on położył się na brzuchu i poprosił, żebym zrobiła mu masaż. Facet miał plecy większe ode mnie całej, ale wzięłam się do dzieła. Po całej godzinie gry wstępnej, w której tylko on bawił się dobrze, zaczęliśmy uprawiać seks ‒ a on doszedł w dwie minuty. Ledwie mnie dotknął.Zostałaś dłużej?
Byłam tak bardzo rozczarowana, zwłaszcza że po poprzednim razie strasznie się napaliłam. Wysłałam SMS-a do mojej znajomej, która mieszkała nieopodal i ulotniłam się pod pretekstem jakiegoś nagłego wypadku.Czy do czegoś jeszcze doszło?
Napisał do mnie po tygodniu z wyrzutami: „Jak mogłaś mnie tak zostawić w środku nocy? Chcę być z tobą". No i choć pewnie nie powinnam była, dałam mu jeszcze jedną szansę jakieś dwa miesiące później. Poświęcił mi więcej uwagi, ale ja już nie byłam w nastroju. Podziękowałam mu i niedługo potem wróciłam do mojego byłego.VICE: Jak długo się w niej kochałeś?
Charlie: Poznałem ją na studiach. Ktoś mi powiedział, że jej się podobam, ale oboje byliśmy wtedy w „poważnych związkach", więc nic z tego nie wyszło. Jednak zawsze coś między nami było i nasze ścieżki od czasu do czasu się przecinały. Pięć lat później znienacka dostałem od niej zupełnie trywialną wiadomość, gdy siedziałem w pracy. Od słowa do słowa, umówiliśmy się na drinka tego samego wieczora. Nie wyobrażasz sobie, jak bardzo się tym jarałem. Nie pamiętałem już, jak długo się w niej podkochiwałem. W dodatku miała wszystko, czego szukam w dziewczynach: uroda, osobowość, dobry gust muzyczny, no po prostu ideał.Przespaliście się ze sobą tej samej nocy?
Nie, poszliśmy na jeszcze kilka randek, zanim w końcu poszliśmy do łóżka. A gdy już do tego doszło, było cudownie. Czułem się, jakbym wygrał złoty medal w długoterminowym podkochiwaniu, no coś niesamowitego.
Wiem. Gdy przyszłam do jego mieszkania, czekał na mnie z kolacją i butelką dobrego wina. Zaczęło iskrzyć, ale uciekłam po około godzinie intensywnego obściskiwania, bo nie chciałam, żeby sobie pomyślał, że jestem łatwa.
A zatem kiedy w końcu to się wydarzyło?Doszedł w dwie minuty. Ledwie mnie dotknął.
Mniej więcej miesiąc później postanowiłam pójść na całość. Znowu wylądowaliśmy u niego, ale tym razem nie było żadnej kolacji ani wina. Poszliśmy do jego sypialni, a on położył się na brzuchu i poprosił, żebym zrobiła mu masaż. Facet miał plecy większe ode mnie całej, ale wzięłam się do dzieła. Po całej godzinie gry wstępnej, w której tylko on bawił się dobrze, zaczęliśmy uprawiać seks ‒ a on doszedł w dwie minuty. Ledwie mnie dotknął.Zostałaś dłużej?
Byłam tak bardzo rozczarowana, zwłaszcza że po poprzednim razie strasznie się napaliłam. Wysłałam SMS-a do mojej znajomej, która mieszkała nieopodal i ulotniłam się pod pretekstem jakiegoś nagłego wypadku.Czy do czegoś jeszcze doszło?
Napisał do mnie po tygodniu z wyrzutami: „Jak mogłaś mnie tak zostawić w środku nocy? Chcę być z tobą". No i choć pewnie nie powinnam była, dałam mu jeszcze jedną szansę jakieś dwa miesiące później. Poświęcił mi więcej uwagi, ale ja już nie byłam w nastroju. Podziękowałam mu i niedługo potem wróciłam do mojego byłego.
CHARLIE, 28 LAT
Charlie: Poznałem ją na studiach. Ktoś mi powiedział, że jej się podobam, ale oboje byliśmy wtedy w „poważnych związkach", więc nic z tego nie wyszło. Jednak zawsze coś między nami było i nasze ścieżki od czasu do czasu się przecinały. Pięć lat później znienacka dostałem od niej zupełnie trywialną wiadomość, gdy siedziałem w pracy. Od słowa do słowa, umówiliśmy się na drinka tego samego wieczora. Nie wyobrażasz sobie, jak bardzo się tym jarałem. Nie pamiętałem już, jak długo się w niej podkochiwałem. W dodatku miała wszystko, czego szukam w dziewczynach: uroda, osobowość, dobry gust muzyczny, no po prostu ideał.Przespaliście się ze sobą tej samej nocy?
Nie, poszliśmy na jeszcze kilka randek, zanim w końcu poszliśmy do łóżka. A gdy już do tego doszło, było cudownie. Czułem się, jakbym wygrał złoty medal w długoterminowym podkochiwaniu, no coś niesamowitego.
Reklama
Jak dokładnie do tego doszło?Przez chwilę leżeliśmy obok siebie na łóżku, wiesz, taki niezręczny moment, albo dwa, zanim wszystko się zacznie. A potem się zaczęło.
Poszliśmy na tanią randkę do wietnamskiej knajpki niedaleko mojego domu, a stamtąd trafiliśmy do mnie. Przez chwilę leżeliśmy obok siebie na łóżku, wiesz, taki niezręczny moment, albo dwa, zanim wszystko się zacznie. A potem się zaczęło.Jakbyś opisał seks? Było fajnie czy może dziwnie?
Nie, było super. Czułem się jak Joseph Gordon Levitt w tej scenie z 500 dni miłości.Czy potem dobrze się między wami poukładało?
Przez parę miesięcy ze sobą chodziliśmy, aż pewnego dnia powiedziała mi przez czat na Facebooku, że nie chce się angażować w nic poważniejszego. Ponad 5 lat podchodów, flirtów i wyczekiwania, a potem jedna wiadomość na fejsie i koniec.
MONICA, 24 LATA
Monica: Kiedyś chodził z moją najlepszą przyjaciółką. Kilka lat po tym, jak się rozeszli, dołączył do grupy moich znajomych. Przez rok strasznie się w nim durzyłam. W ciągu ostatnich paru miesięcy wytworzyło się między nami ogromne napięcie: puszczaliśmy do siebie ukradkiem oko, trzymaliśmy za ręce i ogólnie rzecz biorąc, mocno flirtowaliśmy. Jednak wcześniej startowałam do jednego z jego przyjaciół, więc wszystko było dość skomplikowane.Kto wykonał pierwszy krok?
Któregoś wieczora, mniej więcej tydzień przed moim dwumiesięcznym wyjazdem do Tajlandii, wpadłam na niego w klubie. Tańczyliśmy razem, on nie szczędził mi komplementów i stawiał drinki, wiesz, pełen serwis. Potem zniknął na całe godziny, ale przed zamknięciem klubu wrócił i po prostu podszedł i zaczął mnie całować. Słowo daję, czułam się, jakby uderzył we mnie piorun. Okazało się, że przez cały ten czas, kiedy go nie było, usiłował się skontaktować z tamtym przyjacielem, żeby dostać jego błogosławieństwo ‒ zadzwonił nawet do jego brata!
Reklama
Polub fanpage VICE Polska i bądź na bieżąco
Co za poświęcenie! Czy po wyjściu z klubu poszliście prosto do twojego mieszkania?
Tak… Pieprzyliśmy się non-stop aż do świtu, a potem jeszcze trochę. Poszliśmy spać na jakąś godzinę, ale ja nie mogłam zasnąć, bo nie chciało mi się wierzyć, że on leży obok mnie. Następnego dnia musiałam wyprowadzić go po kryjomu z domu, gdy mój tata brał prysznic, więc tylko wziął mój numer i pognał.Czy różniło się to od seksu z kimś nowym?
Było o wiele intensywniej przez całe to napięcie, które się między nami uzbierało. Strasznie nas do siebie nawzajem ciągnęło, fizycznie i psychicznie. Wystarczyła jedna iskra, żeby wszystko wybuchło.Zeszliście się jeszcze?
Czekał cierpliwie dwa miesiące na mój powrót z Tajlandii, a potem byliśmy razem, do szaleństwa zakochani przez dwa lata. Wciąż pozostaje jedyną osobą, w której się po uszy zabujałam.
BOBBY, 30 LAT
Bobby: Ona była znaną aktorką; właściwie to nadal nią jest. Mieliśmy wspólnych znajomych i najpierw znaleźliśmy się razem na tej samej kolacji, a pół roku później zaproszono nas oboje na jakąś imprezę. Podobała mi się już od wielu lat, właściwie odkąd po raz pierwszy zobaczyłem ją na dużym ekranie.Jak wylądowaliście razem w łóżku?
Podczas imprezy dosyć mocno się spiłem i wyznałem jej, że zachwyciła mnie w tamtej roli. Spodobało jej się to. Długo potem rozmawialiśmy, a kiedy wychodziła, zaproponowała mi, żebym jej towarzyszył. W taksówce całowaliśmy się przez całą drogę do jej mieszkania; było cudownie.
Reklama
Co się stało, gdy już dotarliście na miejsce?
Dalej piliśmy. Obaliliśmy butelkę szampana i zaczęliśmy się kochać.
Zaczęliśmy na kanapie, ale była mała i skórzana, więc nie szło nam za dobrze; cały czas się do niej przyklejałem. Później chcieliśmy przenieść się do sypialni, ale w międzyczasie moja partnerka wpadła na lampę – byliśmy naprawdę pijani – i ją stłukła. Jak się okazało, należała do jej zmarłej babci, przez co zrobiło jej się bardzo smutno i zupełnie straciła humor. Mnie i mojego ptaka w ogóle nie interesowała historia tego mebla, ale widziałem, że naprawdę mocno ją to trzepnęło. Ewidentnie myślała o tym podczas seksu, co tłumaczy, dlaczego było tak kiepsko. Spróbowaliśmy kilku różnych rzeczy, ale nic nie pomogło. W połowie wyszła z sypialni, żeby pozbierać to, co zostało z lampy. Później zapaliliśmy skręta i wyszedłem. Strasznie się zawiodłem; nigdy nie przeżyłem w łóżku czegoś równie nieprzyjemnego.Jak się później czułeś?
Koszmarnie. Miałem wtedy dziewczynę i strasznie mnie to męczyło.Czy jeszcze kiedyś się z nią spotkałeś?
Napisała do mnie kilka dni później i umówiliśmy się na randkę. Panowała jednak jakaś dziwna atmosfera, więc uznałem, że bez sensu byłoby się znowu w to pakować. Teraz ciągle widzę ją na plakatach.VICE: Gdzie się poznałyście?
Stephanie: Na Sylwestrze kilka lat temu. Od razu się w niej zakochałam, ale była z dziewczyną, która mnie nienawidziła i przez cały wieczór nie spuszczała ze mnie wzroku.Między nami naprawdę iskrzyło. Do tamtego momentu zawsze uważałam się za stuprocentową heteryczkę i nigdy wcześniej nie chciałam uprawiać seksu z dziewczyną. Jednak wystarczyło kilka sekund, żebym poczuła się jak zabujana gówniara. Od razu do niej podeszłam i się przedstawiłam.
Dalej piliśmy. Obaliliśmy butelkę szampana i zaczęliśmy się kochać.
A jak sam seks?Zdecydowanie najgorszy seks mojego życia. Strasznie się zawiodłem.
Zaczęliśmy na kanapie, ale była mała i skórzana, więc nie szło nam za dobrze; cały czas się do niej przyklejałem. Później chcieliśmy przenieść się do sypialni, ale w międzyczasie moja partnerka wpadła na lampę – byliśmy naprawdę pijani – i ją stłukła. Jak się okazało, należała do jej zmarłej babci, przez co zrobiło jej się bardzo smutno i zupełnie straciła humor. Mnie i mojego ptaka w ogóle nie interesowała historia tego mebla, ale widziałem, że naprawdę mocno ją to trzepnęło. Ewidentnie myślała o tym podczas seksu, co tłumaczy, dlaczego było tak kiepsko. Spróbowaliśmy kilku różnych rzeczy, ale nic nie pomogło. W połowie wyszła z sypialni, żeby pozbierać to, co zostało z lampy. Później zapaliliśmy skręta i wyszedłem. Strasznie się zawiodłem; nigdy nie przeżyłem w łóżku czegoś równie nieprzyjemnego.Jak się później czułeś?
Koszmarnie. Miałem wtedy dziewczynę i strasznie mnie to męczyło.Czy jeszcze kiedyś się z nią spotkałeś?
Napisała do mnie kilka dni później i umówiliśmy się na randkę. Panowała jednak jakaś dziwna atmosfera, więc uznałem, że bez sensu byłoby się znowu w to pakować. Teraz ciągle widzę ją na plakatach.
STEPHANIE, 23 LATA
Stephanie: Na Sylwestrze kilka lat temu. Od razu się w niej zakochałam, ale była z dziewczyną, która mnie nienawidziła i przez cały wieczór nie spuszczała ze mnie wzroku.Między nami naprawdę iskrzyło. Do tamtego momentu zawsze uważałam się za stuprocentową heteryczkę i nigdy wcześniej nie chciałam uprawiać seksu z dziewczyną. Jednak wystarczyło kilka sekund, żebym poczuła się jak zabujana gówniara. Od razu do niej podeszłam i się przedstawiłam.
Reklama
Ile czasu minęło, zanim do czegokolwiek doszło?
Szczerze mówiąc, jeszcze przez wiele lat o niej myślałam. Dodałam ją do znajomych na Facebooku i za każdym razem, gdy wyskakiwała mi informacja o jej aktywności, spędzałam przynajmniej 20 minut na jej profilu; zupełnie jak jakiś zboczeniec. Miałam na jej punkcie totalną obsesję.Trzy lata później zamieściłam na Facebooku ogłoszenie, że potrzebuję kierowcy do reżyserowanej przeze mnie reklamy. Odpowiedziała. Kompletnie nie wiedziałam, w co się ubrać na to spotkanie, wpadłam w panikę. Skończyło się na tym, że zamiast pracować, przez trzy dni bezwstydnie z nią flirtowałam. Po zakończeniu sesji filmowej nieźle ją spiłam i się zaczęłyśmy się całować.
Nie, zajęło nam to jeszcze osiem miesięcy. W tym samym czasie obie przeprowadziłyśmy się do Nowego Jorku i postanowiłyśmy razem wynająć mieszkanie. Którejś nocy wróciłyśmy z jakiejś imprezy kompletnie zalane. Ona poszła wziąć prysznic, a ja się rozebrałam i weszłam za nią do kabiny. Najpierw trochę się poznawałyśmy, myłyśmy sobie włosy i tego typu sprawy. Wiedziałyśmy, dokąd to zmierzało, ale obie byłyśmy bardzo ostrożne. Ona zdawała sobie sprawę z tego, że nigdy nie spałam z kobietą i trochę się cykałam. Kiedy zaczęłyśmy się całować, miałam wrażenie, że zaraz zwariuję – chciałam zatracić się w chwili, ale nie potrafiłam. Myślałam o każdym swoim ruchu; nie chciałam niczego spieprzyć. Między nami było olbrzymie napięcie, energia seksualna kumulowała się od lat, a mimo to, gdy przyszło co do czego, potrafiłam się skupić jedynie na tym, gdzie powinnam położyć dłoń.
Szczerze mówiąc, jeszcze przez wiele lat o niej myślałam. Dodałam ją do znajomych na Facebooku i za każdym razem, gdy wyskakiwała mi informacja o jej aktywności, spędzałam przynajmniej 20 minut na jej profilu; zupełnie jak jakiś zboczeniec. Miałam na jej punkcie totalną obsesję.Trzy lata później zamieściłam na Facebooku ogłoszenie, że potrzebuję kierowcy do reżyserowanej przeze mnie reklamy. Odpowiedziała. Kompletnie nie wiedziałam, w co się ubrać na to spotkanie, wpadłam w panikę. Skończyło się na tym, że zamiast pracować, przez trzy dni bezwstydnie z nią flirtowałam. Po zakończeniu sesji filmowej nieźle ją spiłam i się zaczęłyśmy się całować.
Czy poszłyście do łóżka tej samej nocy?Zupełnie jakbym znowu przeżywała swój pierwszy raz.
Nie, zajęło nam to jeszcze osiem miesięcy. W tym samym czasie obie przeprowadziłyśmy się do Nowego Jorku i postanowiłyśmy razem wynająć mieszkanie. Którejś nocy wróciłyśmy z jakiejś imprezy kompletnie zalane. Ona poszła wziąć prysznic, a ja się rozebrałam i weszłam za nią do kabiny. Najpierw trochę się poznawałyśmy, myłyśmy sobie włosy i tego typu sprawy. Wiedziałyśmy, dokąd to zmierzało, ale obie byłyśmy bardzo ostrożne. Ona zdawała sobie sprawę z tego, że nigdy nie spałam z kobietą i trochę się cykałam. Kiedy zaczęłyśmy się całować, miałam wrażenie, że zaraz zwariuję – chciałam zatracić się w chwili, ale nie potrafiłam. Myślałam o każdym swoim ruchu; nie chciałam niczego spieprzyć. Między nami było olbrzymie napięcie, energia seksualna kumulowała się od lat, a mimo to, gdy przyszło co do czego, potrafiłam się skupić jedynie na tym, gdzie powinnam położyć dłoń.
Reklama
Resztę nocy spędziłyśmy, uprawiając seks. Cóż, tak naprawdę ja raczej starałam się rozkminić, jak się kocha z kobietą. Miałam wrażenie, jakbym znowu przeżywała swój pierwszy raz.Jak się czułaś, idąc z nią do łóżka?
Jakbym w wieku dwudziestu kilku lat na nowo odkryła własną seksualność. Wszystko, co wiedziałam o męskim ciele, seksie i przyjemności, nagle stało się zupełnie bezużyteczne. To było dosyć dziwne. Mimo że jestem bardzo liberalna, potrzebowałam wielu lat, żeby pokonać własne lęki i zrozumieć swoje potrzeby. Chyba właśnie dlatego doświadczenie to było tak intensywne.Uprawiałaś z nią jeszcze kiedyś seks?
Tak, wielokrotnie, przez kilka dobrych lat. Nadal jesteśmy bardzo blisko, ale jako przyjaciółki.VICE: W kim się kochałaś?
Sylvie: Mój znajomy prowadził policealny kurs poświęcony sztuce i zapoznał mnie z pewnym chłopakiem. Od razu mi się spodobał, miał kręcone włosy i otaczała go jakaś aura tajemniczości. Zastosowałam swoje stare sztuczki i starałam się być na każdej imprezie poświęconej sztuce, na której on mógł się pojawić. Nic to nie dało. Byłam od niego znacznie młodsza.Czyli czekał, aż dorośniesz?
Nie wiem, zawsze odnosiłam wrażenie, że miał mnie za niewystarczająco „fajną" i niepasującą do środowiska artystycznego. Jednak dwa lata później mój znajomy urządził domówkę i dowiedziałam się, że tamten chłopak też miał na nią przyjść. Pomyślałam sobie: „Nadszedł mój czas!". Ubrałam się cała na czarno i postanowiłam po raz ostatni spróbować go wyrwać.
Jakbym w wieku dwudziestu kilku lat na nowo odkryła własną seksualność. Wszystko, co wiedziałam o męskim ciele, seksie i przyjemności, nagle stało się zupełnie bezużyteczne. To było dosyć dziwne. Mimo że jestem bardzo liberalna, potrzebowałam wielu lat, żeby pokonać własne lęki i zrozumieć swoje potrzeby. Chyba właśnie dlatego doświadczenie to było tak intensywne.Uprawiałaś z nią jeszcze kiedyś seks?
Tak, wielokrotnie, przez kilka dobrych lat. Nadal jesteśmy bardzo blisko, ale jako przyjaciółki.
SYLVIE, 23 LATA
Sylvie: Mój znajomy prowadził policealny kurs poświęcony sztuce i zapoznał mnie z pewnym chłopakiem. Od razu mi się spodobał, miał kręcone włosy i otaczała go jakaś aura tajemniczości. Zastosowałam swoje stare sztuczki i starałam się być na każdej imprezie poświęconej sztuce, na której on mógł się pojawić. Nic to nie dało. Byłam od niego znacznie młodsza.Czyli czekał, aż dorośniesz?
Nie wiem, zawsze odnosiłam wrażenie, że miał mnie za niewystarczająco „fajną" i niepasującą do środowiska artystycznego. Jednak dwa lata później mój znajomy urządził domówkę i dowiedziałam się, że tamten chłopak też miał na nią przyjść. Pomyślałam sobie: „Nadszedł mój czas!". Ubrałam się cała na czarno i postanowiłam po raz ostatni spróbować go wyrwać.
Reklama
Jak poszło?Pieprzyliśmy się w najlepsze, gdy nagle zerwał się i podbiegł do łazienki zwymiotować
Na imprezie dużo ze sobą gadaliśmy, ale nie pamiętam szczegółów. Powiedział mi, że ma dobrą trawę i zaprosił mnie do siebie. Wewnątrz cała skakałam z radości; miałam zjarana zaliczyć kolesia, który mi się podobał. Przecież to szczyt marzeń.Jak ci się podobał seks?
Paliliśmy, po pewnym czasie zaczęło robić się namiętnie… Jednak gdy już w najlepsze się pieprzyliśmy, nagle zerwał się i podbiegł do łazienki zwymiotować. Spędził w łazience dobrą godzinę, podczas gdy ja leżałam na łóżku i myślałam: „Boże, teraz to już na pewno tego nie dokończymy". Gdy wrócił, było mu przykro, ale nie wydawał się jakoś szczególnie zażenowany. Szybko zaczął zgonować, a ja paliłam jego trawkę, dopóki i mnie nie zmorzył sen.Czy zanim puścił pawia, było ci dobrze?
Wydaje mi się, że sprawiało mi to przyjemność tylko dlatego, że wcześniej dużo o tym fantazjowałam. Bardzo nakręcałam się własnymi myślami i najprawdopodobniej wmówiłam sobie, że się świetnie bawię. W rzeczywistości seks był raczej gówniany.Co się stało rano?
Nie zaproponował mi wspólnego śniadania, po prostu odprowadził mnie do drzwi. Staliśmy w raczej niezręcznej ciszy, gdy nagle zapytał: „Czy powinienem teraz wziąć twój numer?". Powiedziałam mu, że nie było takiej potrzeby. Koniec końców totalnie się zawiodłam. Nigdy więcej go już nie widziałam.Tłumaczenie: Jan Bogdaniuk i Zuzanna Krasowska
Więcej na VICE:Historie osób, które zakochały się w swoich najlepszych przyjaciołachSpytaliśmy ludzi, czy flirtowanie przez SMS-y jest zdradąHistorie zemsty na okropnych byłych