FYI.

This story is over 5 years old.

Varials

Łożysko jest dobre na wszystko

Kobiety decydują się na konsumpcję swoich łożysk (technicznie nazywa się to placentofagią), ponieważ poród to bardzo bolesny, wyniszczający proces, który potrafi dosłowne wyssać życie.

Telefon od mojej znajomej w zaawansowanej ciąży, w którym poinformowała mnie, że zorganizowała przetworzenie swojego łożyska na kapsułki doustne i zaprasza mnie abym mogła przyjrzeć się całemu procesowi, był istnym spełnieniem moich marzeń. Usilnie nawiązywałam do tego tematu we wszystkich rozmowach przez ostatnie dziewięć miesięcy.

"Słyszałam, że niektóre kobiety zjadają swoje łożysko, ponieważ dostarcza im ono protein, które inaczej przepadłyby po porodzie".

Reklama

"Poważnie?"

"No tak, łożysko jest bardzo pożywne i tak dalej…"

Kiedy rozmawiałam o tym potajemnie ze znajomą, nasłuchałam się historii opowiadanych przez inne kobiety o biurokratycznym bagnie przez które trzeba w tym celu przebrnąć, wliczając w to opłacanie koronera aby przewiózł łożysko do domu pogrzebowego, a później namawianie ich, aby wydali je właścicielce, żeby w końcu mogła je zabrać do siebie i w spokoju zjeść. Ludzie na których wypowiedzi się natknęłam nie byli jednak Kanadyjczykami- po drobnym śledztwie ustaliłam, że nasze prawo jest dużo bardziej liberalne w tej kwestii. W Kanadzie zabranie łożyska do domu jest praktycznie tak proste, jak spakowanie go w foliowy woreczek i pożegnanie się z personelem. Dobrze jest im wspomnieć, że robisz to z przyczyn religijnych, inaczej ich twarze przybierają wyraz "???".

Kobiety decydują się na konsumpcję swoich łożysk (technicznie nazywa się to placentofagią), ponieważ poród to bardzo bolesny, wyniszczający proces, który potrafi dosłowne wyssać życie. Łożysko natomiast, jest bardzo bogate w proteiny, które zdaniem niektórych są w stanie ograniczyć depresję poporodową. Generalnie rzecz ujmując wszystkie ssaki (za wyjątkiem wielbłądzic, ale spójrzcie jak one wyglądają); zjadają w pierwotnym, krwawym gniewie swoje łożyska natychmiast po porodzie.

Łożysko mojej koleżanki, uśmiecha się do kamery

Jak widzicie na załączonym obrazku, łożyska są obrzydliwe w mniej więcej takim samym stopniu jak wszystkie inne produkty uboczne produkcji zwierzęcej jakie możecie znaleźć w swoim osiedlowym sklepie. Jak się dowiedziałam, pierwszym etapem przygotowania go do konsumpcji jest usunięcie resztek pępowiny, oraz błoniastego woreczka, którego zadaniem było utrzymanie dziecka w odpowiedniej pozycji, wraz z odessaniem z naczyń krwionośnych nadmiaru krwi.

Reklama

Bęc! Pachnie jak mieszanina metalu i cipki

Stacey, nasza szefowa kuchni i była łożyskowa uzdrowicielka znad Amazonki, stwierdziła, że nawet jeśli pozytywny wpływ konsumpcji łożyska ogranicza się do efektu placebo, to i tak żmudny proces przygotowania jest wart zachodu ponieważ okres bezpośrednio po porodzie jest bardzo ciężki i wymagający dla matki.

Jako osobie, której nieobce jest spożywanie własnych płynów ustrojowych, było mi niezmiernie miło uciąć sobie pogawędkę z kimś, kogo nie odrzuca myśl o jedzeniu łożysk. Biła od niej wiedza, spokój i konkrety, które sprawiały że miałam ochotę iść i siać słowo o tych wszystkich dziwactwach, które dzieją się w poporodowym świecie, nawet jeśli miałoby to obnażyć moją pogoń za nieznanym.

Po tym jak Stacey skończyła oczyszczanie łożyska, nadeszła pora na umieszczenie go w szybkowarze celem ugotowania. W między czasie opowiedziała nam historię o kobiecie, która dodała swoje łożysko do lazanii i w jak najlepszej wierze nakarmiła nią rodzinę. Strasznie nas to rozbawiło.

Powiedziałam jej, że robię się głodna i już nie mogę się doczekać kiedy skosztuję łożyska swojej koleżanki. Odparła: "Tobie nic to nie da, łożysko kobiety działa konkretnie na nią, ponieważ jest wyposażone w specyficzny zestaw składników odżywczych, których jej ciało potrzebuje".

Zmartwiło mnie to trochę, ale wiedziałam że ma racje- każde ciało jest zupełnie inne. Młodym matkom przepisuje się zestaw leków mających przywrócić równowagę hormonalną i przywrócić wcześniejszy wigor, jednak jestem przekonana, że nie byłoby to konieczne gdyby każda z nich zdecydowała  się na rodzaj autokanibalizmu.

Reklama

Mmmm, worki na dzieci

"Hm, to zawiera masę żelaza, co nie?"- zapytałam czując lekki dyskomfort kiedy cierpkawy zapach żelaza terroryzował mój zmysł węchu.

"Tak, jest nim wręcz naładowane"- odpowiedziała Stacey.

Nagle zdałam sobie sprawę, że minęła już prawie dekada od kiedy ostatni raz tknęłam jedzenie bogate w żelazo. Zawsze przypisywałam mój wstręt do czerwonego mięsa temu, że moja grupa krwi łatwo je przyswaja. Zupełnie jakby mój język wiedział, czego potrzebuje moje ciało. Coś jak to, że dzieci wiedzą jak się przyssać do matki, a ssaki że należy upchnąć ten krwawy worek z powrotem do swojego ciała. Pomimo faktu, że nie miało mi to przynieść żadnych korzyści odżywczych, nadal byłam bardzo zdeterminowana skosztować tego łożyska. Myśl o wkładaniu tego cholerstwa do ust sprawiła, że poczułam się jak jakieś dzikie zwierzę- jednocześnie obrzydzona i zaszczycona, że miało się ono stać częścią mojego ciała.

Następnie, kawałki łożyska zostały osuszone, aż zaczęły wyglądać jak bekon. Mały dzidziusiowy bekonik.

Po odwodnieniu, Stacey zmieliła kawałki na puder, który już dało się umieścić w kapsułkach.

Niespecjalnie długo trwało wyprodukowanie na moich oczach 125 kapsułek poporodowej magii. Naturalnie, wpakowałam sobie jedną w przełyk kiedy tylko nadarzyła się okazja.

Smakowało kurewsko ostro i drażniąco, jak wymieszane krakersy, stek i rdza ze złomowiska. Za to wydaje mi się, że w lazanii mogłoby smakować całkiem nieźle. Ogólnie, to po tym wszystkim co widziałam radziłabym odpuścić sobie cały ten proces inkapsulacji i po prostu ugotować je samodzielnie. Pakowanie w kapsułki zajęło cały dzień, a zamiast tego mogłybyście je po prostu położyć na kanapkę i zjeść. Na bank zapewniłoby to godziwy poziom czerwonych krwinek.

Reklama

Stacey odłożyła kawałek surowego łożyska, aby zrobić z niego ekstrakt, który zaleciła koleżance zostawić sobie na czas menopauzy. Dzięki temu będzie mogła później jeszcze raz skorzystać z dobrodziejstwa natury i przywrócić sobie równowagę hormonalną.

Po tym doświadczeniu przyznaję łożysku cztery w pięciopunktowej skali magicznych surowic na depresje poporodowe.

Jeśli nadal nie jesteś przekonana, że chcesz zjeść ogromne krwawe cholerstwo, które wypadło z Twojej cipki, wejdź na placentabenefits.info po więcej szczegółów.

Zobacz też koniecznie:

Dlaczego dziewczyny powinny uprawiać tylko seks analny?
Czego nie robić z erekcją?
Nieudane samobójstwa są gorsze niż nieudane życia