FYI.

This story is over 5 years old.

Vice Blog

Zróbmy White Power na biało

Na stronie hejtstop.pl możecie zgłaszać rasistowskie, ksenofobiczne i wszystkie ziejące nienawiścią napisy na murach waszego miasta. Znikną szybciej niż myślicie

Nigeryjska restauracja „La Mama” sąsiaduje z biurem Michała Żakowskiego. Kiedy w pewien wtorkowy poranek wchodził do pracy, nie mógł nie zauważyć napisu, który pojawił się na ścianie budynku w nocy: czarny wisielec i podpis „Chocolate Daddy”. Z pewnością nie było to żadne arcydzieło, ale prawdopodobnie musiało zostać szybko wykonane. Tak czy siak wiadomość była jasna: ktoś z okolic warszawskiego Muranowa nie cierpi czarnych.

Reklama

Następnego wieczora Michał przyniósł do restauracji dwie puszki farby. On i jego dwóch kolegów ze Stowarzyszenia Projekt: Polska parę godzin wcześniej utworzyli event na fejsie: „Nie zgadzamy się na to, by rasistowska przemoc zalewała ulice naszej Warszawy, powiedzmy wspólnie NIE RASIZMOWI!”. Pięćśet czterdziestu sześciu użytkowników kliknęło „dołącz”, jakieś dwadzieścia osób faktycznie przyszło do restauracji i po pół godziny grafitti było już zamalowane. Jedno z prawdopodobnie setek tym podobnych w całej stolicy.

Kilka tygodni później, w listopadową sobotę, Michał znów niesie puszki z farbą. Tym razem idzie w stronę wysokiego budynku na al.Reymonta na warszawskich Bielanach. Ktoś wysprejował celtycki krzyż na ścianie otoczony paroma skrajnie prawicowymi hasłami. Tym razem Michał nie odkrył grafitti w drodze do pracy, ale na stronie internetowej, którą on i jego koledzy założyli po poprzednim sukcesie. Strona nazywa się Hejtstop.pl, a jej zasada jest prosta: kiedy ktoś zobaczy skrajnie prawicowe grafitti na ulicy, należy zrobić mu zdjęcie, przesłać na stronę i oznaczyć na mapie miejsce, w którym zostało ono wykonane. Inni użytkownicy mogą przeglądać galerie i umawiać się na usuwanie grafitti odnalezionych w ich okolicy. Crowdsourcing przeciwko skrajnej prawicy.

„W Polsce narasta nienawiść przeciwko obcokrajowcom. Weźmy na przykład atak na imigrantów w Białymstoku. W porównaniu do tego znaki na murach mogą wydawać się nieszkodliwe, ale są pierwszym krokiem w stronę przemocy” - mówi Żakowski. Łącznie, przez ostatnie parę miesięcy użytkownicy zgłosili siedemdziesiąt dziewięć grafitti. Najwięcej z nich w Krakowie, Poznaniu i Warszawie. I tan celtycki krzyż z Bielan.

Reklama

Hejtstop zorganizowało na Facebooku sondę, zadając pytanie, które garfitti aktywiści powinni usunąć jako pierwsze:  „Anti Gay Front” na Andersena 6, „Jebać Feministki” na Pawła Nerudy 10A, czy „Jebać Żydów” na Ogrodowej 3. W sondzie znalazł się też napis „Żydzi z Polski won” przy Agorze 15, ale w trakcie trwania głosowania administracja budynku zdecydowała się sama go zamalować.

„Kiedy ktoś przesyła nowe zdjęcie grafitti najpierw informujemy właścicieli. Większość z nich szybko reaguje i zatrudnia kogoś, żeby je usunął” – mówi Michał. Właściwie Hejtstop mógłby wysyłać zdjęcia do biura administracji miasta. Właściciele domów ryzykują wtedy karą, jeżeli nie zamalują rasistowskich haseł. „Ale właściciele nie są niczemu winni. Dlaczego więc mają płacić? Problem dotyczy nas wszystkich, dlatego włączamy się do akcji” - tłumaczy Michał. Ma sporo pracy do zrobienia na al.Reymonta. Cała ściana jest pomazana. Na górze „White Power”, potem celtycki krzyż, z którego na szubienicy zwisa anarchistyczny znak, pod którym widnieją słowa „Jebać Antife”. Zwyczajne, krzywe linie.

Jeśli wejdziecie na galerie zdjęć na stronie Hejtstop, zauważycie, że nacjonalistów wiele łączy, jeśli chodzi o (nie)zdolności plastyczne. Nie mają bladego pojęcia o tym, jak robić grafitti. Około dwunastu ludzi zbiera się na przeciwko ściany. Niektórzy to znajomi Michała, innych nawet nie zna. To po prostu ludzie, którzy natknęli się w internecie na Hejtstop i chcieli wesprzeć ten pomysł. Gdy zaczynają malować, przychodzi jeden z sąsiadów. Ma w ręku otwartą butelkę piwa, jest ze swoim 9-letnim synem. Zatrzymują się, patrzą i po jakimś czasie chłopiec łapie za pędzel i zaczyna malować z innymi. „Ludzie doceniają to, co robimy. Większość z nich nie jest rasistami, po prostu nie chcą sami podejmować żadnych kroków” - mówi Michał, a „White Power” znika pod warstwą świeżej białej farby.

DZIEŃ, W KTÓRYM BAŁAM SIĘ FLAGI

DORASTANIE W BIEDZIE WYWOŁUJE TRWAŁE ZMIANY W MÓZGU

WIĘKSI NIŻ BANKSY