Najgorętszy kalendarz na 2019 rok: seksowny Władimir Putin

Vladimir Putin fishing shirtless and riding a horse shirtless

Prezydent Rosji to w Japonii prawdziwy gigant. W ciągu ostatnich kilku miesięcy kalendarze ze zdjęciami, na których Władimir Putin trenuje judo, podnosi ciężary i zanurza swoje półnagie ciało w przerębli, stały się ogólnokrajowymi bestesellerami, jak donosi „Japan Today”. Putin wyprzedza nawet lokalne gwiazdy w kategorii „najgorętszy kalendarz 2019”. Co więcej, to nie pierwszy raz, gdy ten uber-męski 66-letni polityk skradł serca Japończyków.

Japońska sieciówka Loft już we wrześniu zaczęła sprzedawać cały wachlarz kalendarzy na 2019 rok. Wśród nabywców popularni okazali się m.in. 34-letni gwiazdor kina Kei Tanaka i 24-letni olimpijski łyżwiarz figurowy Yuzuru Hanya. Jednak to właśnie kalendarze z Putinem dziwacznym zrządzeniem losu dominują kioski i księgarnie w całym kraju.

Videos by VICE

Taki fenomen można pewnie częściowo wytłumaczyć „ironicznymi” zakupami. Jak zauważa lokalna gazeta „SoraNews24”, wiele osób kupujących kalendarze z Putinem najprawdopodobniej chce komuś zrobić śmieszny prezent. Z drugiej strony pojawiają się doniesienia o rosnącej liczbie samozwańczych „Putin-fanek”, czyli młodych kobiet wyznających swoje uwielbienie dla przywódcy Rosji, którego pieszczotliwie nazywają „Poochin”, co również może się przekładać na sukces kalendarza. „Livedoor News” cytuje wiele takich fanek, które szczerze przyznają, że chwacki autokrata po prostu je pociąga.

Jak się okazuje, w latach 2016, 2017 i 2018 kalendarze z Carem Władimirem również były hitem wśród japońskich kupujących, według doniesień „Guardiana”. Niektóre z bardziej niegrzecznych zdjęć ukazywały półnagiego Putina wędkującego, baraszkującego w śniegu z psami i tajemniczo wpatrzonego w dal przez lornetkę.

Loft ma wyłączne prawa do dystrybucji i sprzedaży putinowskich kalendarzy w Japonii, dzięki czemu zbierze wszystkie profity z tej nieoczekiwanej i najwyraźniej nienasyconej japońskiej Putinomanii.

By być z nami na bieżąco: polub nas, obserwuj i koniecznie zaznacz w ustawieniach „Obserwuj najpierw”. Jesteśmy też na Twitterze i Instagramie.


Więcej na VICE: