Najbardziej obciachowe hasła

FYI.

This story is over 5 years old.

Sponsorowane

Najbardziej obciachowe hasła

Na postawie raportu haseł, które wyciekły do sieci, w czołówce najpopularniejszych wciąż pozostaje ciąg cyfr „12345”. Zapytaliśmy kilka osób o ich najgłupsze hasła i historie ich powstania
m
tekst mBank

Raport SplashData, opracowany na postawie haseł, które wyciekły do sieci, ujawnia, że od lat wybieramy najczęściej hasła w stylu „password” albo „12345”, bo nie czujemy zagrożenia. Tymczasem tworzenie łatwych do zgadnięcia haseł może skończyć się wyczyszczonym kontem i koniecznością przyznania, że używaliśmy zabezpieczeń, które byłyby dobrym materiałem na memy…

Wiele instytucji prowadzi działania mające na celu zwiększenie świadomości ludzi na temat zabezpieczeń używanych w Internecie. Jedną z nich jest mBank, który stworzył w tym celu Internetowy Kodeks Bezpieczeństwa w ramach kampanii społecznej „Uważni w sieci”. W jednym z nagrań, które znajdziecie na stronie akcji, ekspert tłumaczy jak stworzyć silne zabezpieczenia.

Reklama

„Dobrym hasłem na pewno nie będzie imię naszej matki bądź imię partnera. Przestępcy sprawdzą je w pierwszej kolejności” – mówi i dodaje jeszcze kilka zasad, którymi powinniśmy kierować się przy tworzeniu mocnego hasła. „Przede wszystkim hasło powinno być długie. […] Im dłuższe będziemy mieli hasło, tym więcej czasu zajmie przestępcy próba odgadnięcia go”. Dodatkowo hasło nie powinno składać się wyłącznie z liter, ale zawierać też cyfry i znaki specjalne. Ważne też jest regularne zmienianie haseł.

Brzmi tak prosto i logicznie, że trudno uwierzyć, żeby ktoś nie stosował się do tych zasad. Jednak jako że sam w czasach późnego gimnazjum założyłem sobie pierwsze konto mailowe i ustawiłem hasło na cześć swojego nauczyciela informatyki, Mariana (Marian123), które zmieniłem dopiero kilka dni temu, postanowiłem zapytać znajomych o ich najgorsze wybory.

Kamila
„Pamiętam, jak wybierałam się ze znajomymi do Niemiec na wycieczkę objazdową. Jechaliśmy samochodem, a ja musiałam pisać pracę magisterską w drodze, więc wzięłam laptopa. Stwierdziłam, że zmienię hasło, a jako że była okazja, wybrałam ‚Niemcyniemcy’ i jakieś tam cyferki. No i oczywiście po tym, jak się zapakowaliśmy, minęliśmy granicę, a ja nie miałam już dostępu do internetu, zorientowałam się, że nie pamiętam tego hasła. Podjechaliśmy więc do najbliższego miejsca z dostępem do Wi-Fi i zalogowałam się do swojego konta mailowego, co było wymagane, żeby później dostać maila i móc zmienić hasło do komputera. Potem okazało się, że ktoś z tej kafejki przeglądał sobie moją skrzynkę i rozesłał do znajomych głupie maile, podszywając się pode mnie. Moja rada dla wszystkich: lepiej nie twórz hasła, którego nie możesz zapamiętać, jeśli nie chcesz stracić dwóch godzin z pięciu, które ci zostały, na dokończenie magisterki (śmiech)”.

Reklama

Marcin
„Niestety mam problem z zapamiętywaniem ciągów cyfr, więc ustawiłem w większości miejsc hasło 12345. I nie mówię tylko o haśle do maila, ale do większości stron, na których się loguję. Starałem się kiedyś wymyślić coś bardziej skomplikowanego, ale i tak od razu bym zapomniał, więc chyba po prostu muszę zgodzić się na to, że jeśli ktoś będzie chciał włamać się na moje konta, to szybko mu to pójdzie. Z drugiej strony mam podwójną weryfikację do maila, więc kiedy loguję się na nowym urządzeniu, przychodzi sms z kodem. To pomaga mi poczuć, że jestem supernowoczesny i może jednak nie jest ze mną tak źle (śmiech)”.

Piotrek
„Najgłupsze hasło miałem w pracy, w której co miesiąc kazali mi je zmieniać. Za pierwszym razem wpisałem ‚małekotki1’, potem były kolejno ‚małekotki2’, ,małekotki3’ i tak dalej…”.

Alicja
„Mam obsesję na punkcie swojego psa i często zdarza mi się, że ustawiam jego imię, Krakers, w swoich hasłach. Dzięki temu zawsze je pamiętam. Poza tym myślę, że nikt poza moimi znajomymi nie wie, jak nazywa się mój pies, więc to o wiele bezpieczniejsze niż imię matki albo ojca. Dodatkowo dodaję do hasła „Krakers” długi ciąg cyfr, więc wydaje mi się, że to całkiem trudne do odgadnięcia”.

Marcel
„Będąc jeszcze w liceum wymyśliłem ze znajomymi blog o niezbyt cenzuralnej nazwie i muszę przyznać się do tego, że ustawiłem ją jako hasło do wszystkich kont mailowych… Po jakimś czasie stwierdziłem, że to hasło jest totalnie obciachowe, ale w sumie też bezpieczne, bo naprawdę nikomu bym go nie podał. Potem jednak byłem już zawsze racjonalny - jeśli loginem był główny bohater z jakiejś książki, to hasło było imieniem postaci, która w historii była blisko tego bohatera. Chodzi o to, żeby go nie zapomnieć”.

Natalia
„Z moim najgłupszym hasłem jest mniej więcej tak, jak z tatuażem po byłym chłopaku. Chłopaka już nie ma, tatuaż zostaje. Żeby pamiętać, w co się więcej nie pakować, zostawiłam też hasło. Radek, pozdrawiam! Nadal jesteś hasłem do mojego maila i banku, ale przy odrobinie szczęścia nie zobaczę cię już nigdy w życiu”.

Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o tym, jak stworzyć mocne (i nieobciachowe) hasło, odwiedźcie stronę kampanii społecznej „Uważni w sieci” i zobaczcie porady eksperta na temat bezpieczeństwa w sieci.