FYI.

This story is over 5 years old.

Wideo z internetu, które musisz zobaczyć

Tyler, the Creator z ejtisową potańcówką u Stephena Colberta

Stephen dodatkowo zaprosił Tylera na randkę w opcji filmy z Elizabeth Taylor.

"(Scum Fuck) Flower Boy" to na pewno najdojrzalsza płyta w dorobku Tylera, nawet jeśli jego zachowanie trudno podciągnąć pod najmniejsze standardy powagi. I bardzo dobrze! Ostatnio mogliśmy go zobaczyć w nocnym show Stephena Colberta, gdzie dał upust swojej niegasnącej potrzebie kręcenia beki. No chyba, że Stephen po prostu wpadł mu w oko. Już na wejściu Tyler złapał prowadzącego za dupę, po czym odpierał jego zarzuty związane z czynem, nazywając Colberta kłamcą. Potraktujmy to jednak w kategorii przedszkolnego ciągnięcia za warkoczyk, w dodatku skutecznego, ponieważ po krótkiej chwili gospodarz show zaprosił Tylera na randkę, podczas której chłopaki obejrzą kilka dzieł z nieśmiertelną Elizabeth Taylor. O ile tylko uda im się odpalić film.

Reklama

Temperatura w studio wydawała się nie odpowiadać Tylerowi, czego efektem były ciągłe narzekania lidera Odd Future, no bo przecież nie może być tak, że wpadasz do studia w t-shircie i boksach i drżysz z zimna. Na szczęście jego występ, w czasie którego wykonał "911" ze swojego najnowszego krążka przywrócił odpowiednie grzanie. Tak samo jak rozgrywająca się u jego stóp ejtisowa potańcówka w świetle dyskotekowej pszczoły. Musicie to zobaczyć.

Samemu Tylerowi chyba też się podobało:

Obserwujcie Noisey na Facebooku, Twitterze i Instagramie.