FYI.

This story is over 5 years old.

Newsy

​Panika w Szwecji: właściciel przemalował swój dom na pomarańczowo

Polityk z lokalnego komitetu budowlanego stwierdził w wywiadzie, że ów kolor jest „niegodny Szweda" i musi zostać zmieniony

Idealny szwedzki dom. Fot. Mariamichelle.

Zna to chyba każdy Polak – kiedy w twojej okolicy zaczyna się remont budynku, możesz stawiać zakłady, czy będzie on pomalowany na pistacjową zieleń, różowo-niebieski wzorek geometryczny, a może w jeszcze inny es-flores? W końcu o estetyce naszej przestrzeni decydują wybitni specjaliści – kiedy kamienicę, w której mieszka moja była dziewczyna przemalowano na klasyczny róż majtkowy, prowadzący budowę majster zagaił: „I co, podoba się pani? Sam wybierałem farbę!" Na wsiach jest podobnie: ułańska fantazja miesza się z tłamszoną przez lata siermiężnego PRL-u potrzebą autoekspresji, dostęp do nieograniczonej palety barw akrylowych z przeświadczeniem, że „u mnie to ma być piękniej niż u sąsiada".

Reklama

„Nie musisz brać kredytu na mieszkanie" – przeczytaj naszą rozmowę z Filipem Springerem.

Narzekanie na ten stan rzeczy zakrawa już o komunał – jednak w Szwecji sprawa ma się zgoła inaczej. Kilka miesięcy temu w jednym miasteczek rozgorzała dyskusja dotycząca dotycząca domu, który jego właściciel – artysta Bernth Uhno – pomalował na jasny odcień pomarańczowego. Sprawę podchwyciły media. Centrowy polityk z lokalnego komitetu budowlanego stwierdził w wywiadzie, że ów kolor jest „niegodny Szweda" i musi zostać zmieniony. Rzeczywiście – obserwując szwedzki krajobraz zobaczysz setki domów pomalowanych tym samym odcieniem czerwieni, ewentualnie jasnożółtą farbą. Tyle. Ale żeby robić z wielkie halo z tego, że ktoś wybrał pomarańczowy?

Postanowiłem zapytać Camili, naszej koleżanki ze szwedzkiej redakcji VICE, czy ludzie w Szwecji naprawdę ekscytują się tym, że ktoś pomalował dom trochę inaczej, niż jego sąsiedzi, co jeszcze byłoby uznane za „niegodne Szweda" i – o zgrozo – skonfrontować ją z tym, jak malujemy domy w Polsce.

VICE: Cześć Camila! Czy naprawdę ten temat wzbudził emocje w mediach? Czy Szwedzi podzielili się na zwolenników i przeciwników pomarańczowego domu?
Camila Catalina: Łał, szczerze mówiąc nie doszły do mnie te wieści, mimo że zajmuję się wiadomościami… Jesteśmy jednak krajem słynącym z informacyjnej suszy – w gazetach na pierwszych stronach lądują czasem niedźwiedzie.

Jak się czujecie, kiedy trafiacie do miejsc gdzie ludzie… no wiesz, malują swoje domy na różne kolory?
Szwedzi są dziwnie podekscytowani, gdy trafiają w miejsca w rodzaju londyńskiego Notting Hill albo Venice Beach w Los Angeles, gdzie domy zaprojektowane i pomalowane są w niekonwencjonalny sposób. To pokazuje, jak bardzo przyzwyczajeni jesteśmy do ulic pełnych takich samych czerwonych, żółtych albo – jeśli masz ochotę na odrobinę szaleństwa – zielonych domów. Z okien wychylają się takie same, lekko przerażające blond-dzieci, które powolnie machają do przechodniów. Żartuję. Nie wszystkie szwedzkie dzieci to blondyni.

Reklama

Miejscowość Skännige, w której stoi pomarańczowy dom. Fot. Thuresson.

Co jeszcze zostałoby uznane za „niegodne Szweda"?
O rety, zasadniczo wszystko, co sprawia, że się wyróżniasz. W Szwecji mamy słowo lagom, który znaczy coś jakby „nie za dużo, nie za mało". Jeśli coś nie jest lagom, ludzie dostają jobla. Musisz zarabiać lagom pieniędzy, mieć lagom styl życia i wyglądać lagom. Wszystko poza tym będzie niegodne Szweda.

Czy Szwedzi są przywiązani do idei robienia rzeczy „tak jak należy"?
Tak. Jeśli wyróżniasz się w Szwecji, ludzie nie tylko będą się na ciebie gapić i szeptać za twoimi plecami – mogą myśleć, że masz problemy psychiczne. Szwedzi bardzo niepokoją się, gdy coś nie dzieje się tak, jak powinno, ale pewnie dlatego mamy naprawdę dobrze funkcjonujący system opieki społecznej, w porównaniu do innych krajów. W Szwecji świetnie działają rzeczy w rodzaju poczty, transportu publicznego czy systemu edukacji. Może wynika to właśnie ze strachu przed robieniem czegoś niewłaściwie? Ha ha, być może zostaliśmy zastraszeni na tyle, że lubimy teraz czysty i minimalistyczny styl?

Co myślisz o tych polskich domach?
O, stare dobre bloki! W Szwecji też je mamy i byłoby esktra, gdybyśmy mogli mieć na nich łosia jak wy! Ale oczywiście nikt nam na to nie pozwoli.

Acha, a te?
Aaale słodkie! Gdzie są Jaś i Małgosia? Ludzie naprawdę w nich mieszkają? Oooch.

Kilka dni temu postanowiono, że pomarańczowy dom nie zostanie przemalowany.