FYI.

This story is over 5 years old.

Varials

​Jak znaleźć partnera w XXI wieku, czyli kosmos emocjonalny

Przydatna rada – kończy ci się pensja, a nie lubisz sprzątać – jako domina możesz rozkazać swojemu słudze np. wyfroterowanie podłogi. Będzie uradowany

„Wszyscy są w takich półzwiązkach" – trafił w sedno wielkomiejskiego lajfstajlu Dawid Karpiuk w swoim artykule Depresja hipstera. Kiedyś było łatwiej – na Facebooku można było wybrać któryś z kilku statusów związku: singiel, w związku, zaręczony, w związku małżeńskim, rozwiedziony, w separacji, wdowiec i cieszący się popularnością: to skomplikowane. Z czasem listę uzupełniły opcje: w otwartym związku oraz w związku kohabitacyjnym i partnerskim.

Reklama

Żyjąc od imprezy do imprezy łatwo jest się pogubić i wylądować w kosmosie emocjonalnym, nie wiedząc na czym się stoi. Alkohol nieźle może pomieszać w głowie, ale oczywiście nie tylko imprezowicze i alkoholicy mają problemy z określeniem swojej sytuacji. Związki na Facebooku co rusz się zawiązują, by potem przeradzać się w otwarte i oczywiście skomplikowane. Teraz wszystko jest skomplikowane. Skomplikowane są składniki koktajli i rodzaje ziaren w owsiance, a nawet papierosy. Z podwójnym kliknięciem – dwa smaki w jednym – dla tych, którzy potrzebują zmian na wyciągnięcie ręki. Ulepszacze też są wszędzie. Dodatkowa papryczka habanero, podwójny ser, różowa lub czarna bułka do burgera i syrop z lawendy, by drink miał ładniejszy kolor. Badania wykazały, że ludzie mając zbyt dużo artykułów do wyboru, najczęściej w ogóle rezygnują z zakupów.

Związek to coś ponad seks: to wspólnota duchowo-intelektualna, która nie zawiąże się w klubie o 2.30

Na rynku matrymonialnym można dopatrzeć się analogii – „Jestem z Kasią ale ciągle się zastanawiam, czy w przyszłości nie nadarzyłby się ktoś ciekawszy, lepszy dla mnie". Nienasycenie i głód atrakcji. Poruszana przez Koterskiego w filmach tęsknota za Małgorzatą, której jeszcze nie zna, ale już ją kocha, przeplata się z wspomnieniami o Asi, która była pierwsza i żalem, że zrezygnowało się z tego co pierwsze i nieskalane.

Trudne sprawy

Bratniej duszy, partnera do seksu lub kompana do imprez albo wzięcia kredytu hipotecznego na mieszkanie w lofcie, dzięki dobrodziejstwom internetu można poszukać przy pomocy różnych aplikacji i portali.

Na Tinderze tracisz jedynie czas i zdrowie – odpisywanie po raz enty na pytania: czym się zajmujesz, jakie masz plany na weekend i gdzie jedziesz na wakacje, przy słabszych nerwach doprowadzi cię w końcu do psychiatry po receptę na Xanax, a musisz pamiętać, że od nierozważnego stosowania tego specyfiku nie jeden przekręcił się na tamten świat. Mam nadzieję, że chociaż lepszy – bez tej aplikacji dla troglodytów oraz konowałów przepisujących benzodiazepiny młodzieży z pierwszymi objawami jesiennej depresji. Zmieszanie leków z tej grupy z alkoholem lub narkotykami tworzy śmiercionośną miksturę, której nie były w stanie przetrawić nawet hollywoodzkie weteranki: Brittany Murphy, Amy Winehouse, czy Whitney Huston.

Reklama

Sen Katarzyny II

„Kochanka trzeba mi takiego jak imperium, co by mnie brał tak jak ja daję – całą pełnią" – te słowa zadedykował w swojej piosence Jacek Kaczmarski carycy Rosji. Na szczęście poza Tinderem zostaje jeszcze kilka opcji poklikania z nieznajomymi. Portal bdsm.pl gromadzi wielbicieli zabaw w pana i niewolnika. Któż nie lubi dostać klapsa w tyłek lub zostać obwiązany paskiem wokół szyi? Sztandarowe hasło portalu to „fetysz, spanking, bondage", nie natkniesz się tam jednak na samych napalonych dewiantów.

Są dziewczyny, których nie interesują związki. Przeczytaj, co myśli jedna z nich.

Jest tam wiele anonsów przygotowanych z rozwagą, a użytkownicy nierzadko deklarują, że zależy im na stworzeniu stałego związku z kimś, kto będzie im dawał rozkosz albo ból oraz satysfakcję intelektualną. Żadnego: „For weekend in Warsaw". Nie ma tam też żenujących słitfoci, zdjęć z siłowni i w locie z mostu do Wisły. Jeśli zatem jak Katarzyna Wielka jesteś „kobietą ponad miarę swoich czasów, której nie bawią umizgi bladych lowelasów" i nie chcesz tracić czasu na mierną wymianę zdań – zajrzyj do tego świata. Przydatna rada – kończy ci się pensja, a nie lubisz sprzątać – jako domina możesz rozkazać swojemu słudze np. wyfroterowanie podłogi. Będzie uradowany, mogąc ci w ten sposób dogodzić. Jeśli jesteście córkami samotnych matek – polećcie im tę metodę!

Księżniczki i milionerzy

Dziewczęta o mentalności księżniczek mogą poszukać szczęścia na szukammilionera.pl. Współczuję trochę panom, spełniającym kryteria zarobków powyżej stu tysięcy rocznie, zasypywanych wiadomościami o treści: „Jestem głupia i leniwa, ale mam fajny tyłek – daj mi pięć tysięcy". Ciekawe, czy chcą chociaż spożytkować tę kwotę na kurs przygotowawczy do spóźnionej matury. Próżno się łudzić – najczęściej chodzi o cycki. Stare są już passe i przydałoby się zmienić rozmiar stanika.

Z artystą tylko do łóżka

„Jest szczupłą, wysoką damulką do łóżka. Ma wysokie obcasy i wysoki procent alkoholu we krwi" – opisał pewną damę Charles Bukowski. Jej imienniczka, mieszkająca w stolicy wyraża ubolewanie nad tym, że sama chciałaby być damulką do łóżka, lecz wszyscy adoratorzy biorą znajomość z nią bardzo na poważnie. Urocza lowelaska proponuje kolejnym panom układ: seks bez zobowiązań. Jeśli jednak chciałbyś podbić serce Sandry jest jedna zasada – nie spotyka się z artystami. „Z tymi, to co najwyżej mogłabym się raz przespać".

Fot. Róża Augustyniak

Reklama

Jej koleżanka wpadła raz w pułapkę zastawioną przez poczatkującego reżysera. Po niezliczonych godzinach spędzonych w teatrze na kontemplowaniu spektakli i kilku nudnych spotkaniach, na których obłożony dramatami Mameta wielbiciel sztuki przeżywał zerwanie z nałogiem alkoholowym, rzucenie palenia i trudny proces zaklimatyzowania się w naszym uroczym kraju, pewnego razu oznajmił jej, że nie mogą się już spotykać, bo on jest w… kosmosie emocjonalnym! Ponieważ ciągle w nim dryfował, nie po drodze było tej filmowej parze do łóżka – coś takiego dyskwalifikowałoby kandydata w oczach Sandry. Ona nie lubi chłopców, którym trzeba przesłać bukiet kwiatów, by stawili się w jej sypialni. Reżysera należałoby odesłać LOT-em do mamusi na spóźnione lekcje wychowania, pomimo trzydziestki na karku.

Związek, romans czy jednorazowa przygoda?

Jeśli zamiast korzystać z portali, wolisz tradycyjne metody zawierania znajomości i w celu podrywu udajesz się na imprezę, możesz borykać się później z różnymi dylematami i mieć problem z określeniem relacji, w jakiej się znalazłaś – a niestety świat schodzi na psy, tzw. szczury też schodzą na psy i trudno nawet o jakąś miłą substancję euforyzującą na pocieszenie.

Jeżeli w kolejny weekend po spędzeniu nocy z facetem, spotykasz go w klubie obściskującego się z inną – nie żyw nadziei, że uda ci się stworzyć z nim dom i założyć rodzinę, ani nawet wyjechać na spływ kajakowy na Mazury. Niektórzy po prostu nie chcą dopuszczać kogoś blisko siebie i dać się poznać (zwłaszcza z tej złej strony). Wolą celować w kolejne oznaczone na zdjęciach z klubów panny, które pokazują wyuzdane miny i przesyłają całusy. To tak jakby co tydzień podjeżdżać na imprezę nowym autem.

Reklama

Jeśli w piątki między 3.00 a 4.00 dostajesz wiadomość z pytaniem: „Gdzie jesteś?" – nie ugrasz na tym nic poza słabej jakości seksem. „Po alkoholu to nie zdrada", jak dowodzi główny bohater filmu Porno Koterskiego, ale to także słaba przyjemność. To tak jak odczytać po pijaku wszystkie snapchaty i rano nie pamiętać, co na nich było. Gdy jednak zdarzy ci się wylądować u typa po raz kolejny, nie zdziw jak w tle zamajaczy Skubas: „Jeśli pójdę z inną, nie mów, że serce ci pękło"…

Uważaj także na typ „Kocham tylko ciebie. Wyślij do wszystkich". Jeśli choć jedna koleżanka przytoczy ci wyznania miłosne, które ten sam facet kierował do ciebie, nie jest dobrze. To trochę boli, ale kluby to dżungla, trzeba być czujnym i uważać, żeby nie paść ofiarą.

Telefony telefony

Kiedyś ludzie pisali do siebie listy. Nie jestem aż takim piewcą romantyzmu żeby nakłaniać do tego teraz, chociaż miło jest dostać pocztówkę – kilka zdań zaadresowanych do ciebie, zamiast Snapchata, który w najlepszym wypadku zniknie po dwudziestu czterech godzinach. Niektórzy zakochani pisali do siebie listy codziennie: co robili, co jedli, co ich zainteresowało, jak się czuli. Ze sztuki epistolarnej słynął Witkacy. Ukochaną żonę zwaną Niną tytułował: „Wasza Wyrozumiałość", podpisując się „Twój Dech- Zapieralski", „Dziubdziuś" lub „Witkasiątko". Nic dziwnego, że był tak zakochany w Jadwidze Unrug, zważając na fakt, że wyznawała ona zasadę na wyjeździe to nie zdrada i z tym „don juanem z Krupówek" widywała się tylko kilka razy do roku, małżonkiem nie chcąc dzielić się wyłącznie z jedną kobietą – zaborczą teściową. Ci państwo dobrze wiedzieli, że związek to coś ponad seks: to wspólnota duchowo-intelektualna, która nie zawiąże się w klubie o 2.30. Dawali sobie swobodę seksualną, ale mogli na siebie liczyć w ciężkich sytuacjach oraz wspierać się w problematycznej codzienności.

S.I. Witkiewicz, "Ja z Foką i rewolwerem", 1899

Reklama

Obecnie możemy korzystać z telefonów – dzwonimy żeby podzielić się relacjami z różnych etapów dnia, mówimy o swoich przemyśleniach i samopoczuciu. Jeśli jesteś dla kogoś ważny, będzie chciał dzielić się z tobą swoimi przeżyciami, nawet najdrobniejszymi. To co innego niż zdawkowe: „Co u ciebie? Fajnie. U mnie też fajnie. To u ciebie, czy u mnie?". Spotkanie raz na tydzień lub dwa, po uprzednim telefonie nie wróży nic ponad romans. Nie przeżywaj zatem, że nie jesteś mile widziana na spotkaniu ze znajomymi i wspólnym wyjściu do kina. Masz fajny tyłek – zadowól się zatem seksem albo zapisz na szukammilionera.pl – tam może ktoś bardziej doceni twoje atuty.


Zobacz nasz dokument o wschodzącym rynku cyforwej miłości:


Gdy zabalujesz w klubie i przydarzy ci się one night stand nie dziw się, że nie masz później najlepszego samopoczucia. Kto lubi być traktowany jak fast food, gdy panuje moda na filozofię slow? Po takiej przygodzie może nastąpić kolejna akcja, poprzedzona telefonem, a raczej sms-em, by zakamuflować drżący od buzujących we krwi procentów głos. Nie przyniesie ci to nic trwałego, ani wartościowego. Nie ma się zatem co rozdrabniać, chyba, że zależy ci na odhaczaniu kolejnych kresek przy łóżku.

Lepiej spokojnie poczekaj aż zaskoczy cię to, że nie musisz wspomagać się alkoholem, by seks był udany i namiętny. Zresztą, nie chodzi przecież wyłącznie o seks.