FYI.

This story is over 5 years old.

Varials

Palenie alkoholu nie jest aż tak fajne

Spotkaliśmy się w sklepie spożywczym, gdzie nabyliśmy dużą butelkę wody, butelkę wódki, czerwone wino i dużą puszkę piwa

Od dłuższego czasu chciałam przetestować popularny, nowy i mocno menelski trend upalania się alkoholem. Moje pragnienie wzmocniło się po obejrzeniu powyższego filmiku, na którym użytkownik YouTube’a skippy62able, pokazuje jak nawalić się wykorzystując jedynie plastikową butelkę i pompkę do roweru z przymocowanym do niej korkiem. Setki artykułów napisanych przez nudziarzy, głoszących, że taka zabawa grozi śmiercią nie zdołały mnie zniechęcić. Ludzie wypowiadający się na ten temat w mediach przekonują, że szansa na przedawkowanie w taki sposób jest znacznie większa ponieważ alkohol nie robi przystanku na lekkie przetrawienie w wątrobie, ale trafia prosto do płuc i mózgu. Nie uwierzyłam, że wszyscy ci eksperci mają rację więc zagadałam do mojego ziomka Iana i postanowiliśmy przekonać się o efektach na własnej skórze.

Reklama

Ian od wieku nastoletniego eksperymentował z różnego rodzaju sposobami na niszczenie własnego mózgu. Uznałam więc, że chętnie weźmie udział w tej przygodzie. Pokazałam mu filmik i zaplanowaliśmy nasze wielkie wydarzenie na następny wieczór. Muszę przyznać, że byłam wydygana. Po części wiedziałam, że jeśli zachowamy ostrożność to na pewno będziemy się świetnie bawić. Jednak wiedziałam też, że ani ja ani Ian nie jesteśmy zbyt dobrzy w zachowywaniu ostrożności. Na przestrzeni lat nauczyłam się, że po trzech pierwszych drinkach robię się gadatliwa; kolejny drink z ginem sprawia, że flirtuję z każdym człowiekiem, który się napatoczy; następnie dwa wypite szoty whiskey sprawiają, że zaczynam żałować wszelkich ważnych decyzji, które podjęłam w przeszłości a ostatni szot tequili jest potwierdzeniem, że obudzę się na podłodze mieszkania przypadkowo poznanej osoby. Na tej podstawie uznałam, że albo będzie to zajebisty wieczór, albo wszystko potoczy się w złym kierunku i kogoś zamorduję. Podzieliłam się swoimi wątpliwościami z Ianem, ale on tylko trzasnął mnie w twarz i krzyknął: „YOLO!”

Nie było mi trzeba nic więcej, aby znowu poczuć się pewnie.

Spotkaliśmy się w sklepie spożywczym, gdzie nabyliśmy dużą butelkę wody, butelkę wódki, czerwone wino i dużą puszkę piwa. Dwadzieścia minut później napotkaliśmy na swojej drodze pierwszy problem. Mieliśmy nie taką pompkę jak trzeba.

Założyłam, że pompka do roweru będzie działać tak samo dobrze jak pompka do piłek. Dla mnie pompka to pompka. Koleś z filmiku nie potrafi nawet rozróżnić jednej od drugiej. Wstydziłby się! Nie da się przeprowadzić takiej procedury bez pompki do piłek. Bolec, który takie urządzenie posiada jest tym do czego przyczepia się korek. W związku z faktem, że nie sprawdziliśmy tego wcześniej, poczuliśmy się jak całkowici idioci. A  jako, że jesteśmy całkowitymi idiotami, postanowiliśmy kontynuować naszą podróż.

Reklama

Nie wiadomo dlaczego, ale od tego momentu wszystko zaczęło nam nie wychodzić. Okazało się, że mamy zły korek. Byliśmy przekonani, że korek od zakupionego wina będzie idealny. Jednak był cieńszy niż szyjka butelki od wody, którą dysponowaliśmy. Rozwiązałam ten problem szybko, obklejając korek taśmą. Teraz musieliśmy wymyślić jak przyczepić nasz korek do pompki. Uznaliśmy, że przyklejenie korka na taśmę klejącą da radę. Po raz kolejny byliśmy w błędzie.

Znajomy Iana, Lucas przybył z pomocą i wymyślił, że przyklei wypatroszony długopis do dziurki od pompki, tak aby posłużył za rurkę. Wydrążyliśmy w korku tunel, w który wetknęliśmy długopis i wykonaliśmy pierwszą próbę pompowania powietrza. Mimo, że nie pojawił się dym, Ian spróbował ściągnąć kilka buchów z butelki z winem. Efektem był lekki haj spowodowany wciąganiem oparów kleju, który nie zdążył zaschnąć.

Eksperyment okazał się całkowitą klapą, ale postanowiliśmy się nie poddawać. Jedyną smutniejszą rzeczą od próby naćpania się alkoholem jest poniesienie porażki podczas próby naćpania się alkoholem. Postanowiliśmy więc spotkać się ponownie, ale tym razem z właściwym sprzętem. Kupiliśmy odpowiednią pompkę, różnego rodzaju alkohol oraz wody z odmiennymi rozmiarami ustników. Niestety korek nie pasował do żadnej z nich. Na szczęście zauważyłam stojącą obok pusta butelkę i – bogom niech będą dzięki – okazała się idealna.

Oczywiście mieliśmy jeszcze kilka drobnych problemów technicznych (między innymi, w szpilce od pompki utknęło nam kilka małych kawałeczków korka), ale w końcu udało nam się zainhalować trochę alkoholu. Zaczęliśmy z piwem. Kiedy tylko w butelce pojawił się dym, Ian wziął bucha. Sama też spróbowałam, ale nie poczułam absolutnie nic. Po kilku machach i całkowitym braku rezultatów postanowiliśmy przetestować wódkę. Ian wciągnął około 12 machów.

Reklama

Wódka była dużo bardziej intensywna, Ian poczuł nawet  jej smak podczas inhalacji. Jednak nie wydał się być za bardzo pijany. Zakładałam, że po tylu buchach będzie bełkotał i się zataczał. Możliwe, że to dlatego, że w połowie zabrakło nam wódki. Mimo tego pompowaliśmy dalej a resztka płynu ciągle parowała. Nie byliśmy jednak pewni, czy w dalszym ciągu wciągamy alkohol.

„To z całą pewnością niszczy mózg, ale nie czuję się pijany” - Powiedział Ian. Stwierdził też, że nasze inhalacje sprawiły jedynie, że zachciało mu się pić piwo. Powiedział, że czuje się dziwnie, jego humor się odrobinę poprawił, ale nadal nudzi się jak mops. Potem wyszedł na dwór by zajarać blanta.

Cóż mogę powiedzieć. Wydaliśmy prawie 50 dolarów i zmarnowaliśmy pyszne trunki tylko po to, aby stwierdzić, że palenie alkoholu jest jeszcze głupsze niż zakładaliśmy. Jest to ciężkie do wykonania; sprawia, że czujesz się dziwnie i jedynym rezultatem jest chęć zażycia innego narkotyku tylko po to, żeby cokolwiek poczuć. Jeśli będziecie mieli chęć spróbować tego na własnej skórze to nie popełniajcie tych samych, głupich błędów co my. Oraz nie próbujcie tego na własnej skórze.

SPROSTOWANIE: Ten artykuł powstał w celu zapewnienia rozrywki. Pod żadnym pozorem nie powinniście próbować palić alkoholu. Jest to ekstremalnie głupi pomysł. Nigdy tego nie róbcie, głupole!

POZNAJCIE HYPERLOOP, POJAZD PRZYSZŁOŚCI 

KĄPIEL Z MOTYLAMI, LUNCH Z MAŁPAMI

DLACZEGO ISLAMOFOBIĘ DOPIERO TERAZ ZACZĘTO UZNAWAĆ ZA RODZAJ TERRORYZMU?