Od dilera do biznesmena: ucieczka z czarnego rynku marihuany

W 2016 roku spotkaliśmy się z dwoma biznesowymi wspólnikami z Atlanty, którzy marzyli o tym, by wejść na rynek legalnej marihuany, ale nie widzieli sposobu, by skończyć z nielegalną uprawą i dilowaniem. Dwa lata później Felix i Kingston, ci sami przedsiębiorcy, prowadzą Gas House, odnoszącą sukcesy firmę, której wyroby są dostępne w punktach sprzedaży marihuany w całej Kalifornii. W tej branży udaje się przebić bardzo niewielu Afroamerykanom, ale Felix i Kingston przecierają szlaki dla innych, którzy chcą wyjść z podziemia.

By być z nami na bieżąco: polub nas, obserwuj i koniecznie zaznacz w ustawieniach „Obserwuj najpierw”

Spotkaliśmy się z nimi ponownie, by dowiedzieć się więcej o tym, jak sprzedają i reklamują swoje wyroby i o prawnych wymaganiach, które musieli spełnić, porzucając czarny rynek na rzecz legalnego biznesu. Potem rozmawialiśmy z właścicielami punktów sprzedaży marihuany, lokalnymi mieszkańcami i konopnymi przedsiębiorcami o lukach w prawie regulującym kalifornijski rynek legalnego zioła oraz o tym, co firmy takie jak Gas House robią, by je zlikwidować.

Videos by VICE


Więcej na VICE: