Nostalgiczne piękno opuszczonych pizzerii
Copycat, Kalifornia, PA

FYI.

This story is over 5 years old.

zdjęcia

Nostalgiczne piękno opuszczonych pizzerii

Album „Pizza Hunt” zabierze cię w podróż do minionego świata pełnego obrusów w czerwoną kratę, pizzy na kawałki i niewyczerpanej wielkiej dolewki

Artykuł pierwotnie ukazał się na MUNCHIES

Gdy słyszysz „ruiny" albo „opuszczone budynki" możliwe, że na myśl przychodzą ci zakonserwowane w wulkanicznym popiele pozostałości Pompejów lub enigmatyczne głazy Stonehenge.

Tymczasem pierwsze skojarzenie Ho Hai Trana i jego współpracowniczki, redaktorki i dyrektorki kreatywnej Chloe Cahill to porzucone restauracje Pizza Hut.

Tran to urodzony na Nowej Zelandii australijski fotograf, który twierdzi, że jego „siła napędowa to pasja do zaginionej sztuki, minionych czasów oraz tego, co niewidziane lub nieznane". Razem z Cahill przebyli ponad 14 tys. kilometrów, jakie dzielą Australię od USA, by uwiecznić przebudowane, przeniesione i przeznaczone do innych celów stare pizzerie.

Reklama

Dawne budynki sieciówki Pizza Hut odkrywane przez tych dwoje nieustraszonych fotoreporterów dziś doczekały się nowego wcielenia jako sklepy spożywcze i monopolowe lombardy, kościoły oraz domy pogrzebowe. Wciąż jednak w jakiś sposób przypominają o swoim poprzednim życiu. Jak mówi Tran: „to miejsca cudów ‒ świat pełen obrusów w czerwoną kratę, pizzy na kawałki i niewyczerpanej wielkiej dolewki".

Pustostan, West Palm Beach, FL, USA

Zapytaliśmy Trana i Cahill co pociąga ich w architekturze Pizza Hut i czego dowiedzieli się w trakcie swojej nostalgicznej podróży.

MUNCHIES: Pewnie słyszeliście to pytanie już tysiąc razy, ale jak wpadliście na pomysł na wasz album Pizza Hunt? Czy naprawdę tak bardzo uwielbiacie pizzę, czy może chodzi raczej o uchwycenie i uwiecznienie tego zapomnianego momentu z naszego zbiorowego dzieciństwa?
Ho Hai Tran: Oczywiście, że uwielbiamy pizzę! Album Pizza Hunt powstał dzięki naszej miłości do pizzy i minionych epok.

Chloe Cahill: Łatwość, z jaką te budynki przywołują tak żywe wspomnienia z dzieciństwa, wystarczyłaby za powód do rozpoczęcia naszych poszukiwań. Każda z budowli, które znajdowaliśmy, stanowiła odmienną wariację na temat Pizza Hut. Wszystko zaczęło się od tego, że kilka razy przejeżdżaliśmy obok bardzo łatwo rozpoznawalnej pizzerii w Sydney. Za każdym razem byliśmy zadziwieni, jak charakterystyczny i rozpoznawalny jest to budynek, choć od dawna nie prowadzono w nim restauracji.

Los Burritos Mexicanos, St Charles, IL

Kościół Naszego Zbawiciela, Boynton Beach, FL

Jak bardzo różniły się od siebie fotografowane przez was pizzerie? Czy macie jakąś ulubioną?
Tran: Widzieliśmy przeróżne budowle, od drastycznie przekształconych po praktycznie nietknięte. Każdy nowy właściciel przerabia budynek według własnego pomysłu i często musieliśmy głęboko pogrzebać, żeby upewnić się, że rzeczywiście kiedyś byłą to Pizza Hut. Nasz ulubiony to chyba punkt ksero Copycat Hut.

Reklama

Skąd czerpaliście informacje na ten temat? Wyobrażam sobie, że nie tak łatwo znaleźć cokolwiek o nieczynnych restauracjach?
Cahill: Mapy Google'a okazały się bardzo pomocne, poza tym ludzie rozmawiają o tym w internecie. Gdy jesteśmy w trasie, staramy się też rozpytywać wśród miejscowych ‒ to prawdziwi powiernicy wiedzy o tym, co, gdzie i kiedy było.

Dom Pogrzebowy Olsens, Revesby, NSW, Australia

Wielki Mur, Glendale Heights, IL

Którą część swojej pracy uważacie za najbardziej interesującą? Czy chodzi o nostalgię, jaką czujesz, patrząc na zdjęcie pizzerii, w której nigdy nie byłeś, ale która wygląda praktycznie tak samo, jak ta z twojego dzieciństwa?
Cahill: Dla mnie to uniwersalność uczucia, jakie wywołują te budowle.
Tran: Wszystkie opowieści z dzieciństwa, jakich przy okazji wysłuchaliśmy, mają wspólne elementy. To naprawdę fajne, gdy budynek albo jego zdjęcie sprawia, że te wspomnienia wypływają na światło dzienne.

Restauracja Seoul Hoikwan, Belfield, NSW, Australia

Czy po tym wszystkim kiedykolwiek jeszcze wstąpicie do Pizza Hut?
Cahill: Jedno jest pewne ‒ jeśli album okaże się sukcesem, na pewno zorganizujemy imprezę z pizzą jak za starych dobrych czasów.