FYI.

This story is over 5 years old.

praca

Znaki, po których poznasz, że czas zmienić pracę

Płaczesz w toalecie, modląc się, by nie usłyszał cię żaden współpracownik? Potrzebujesz pół godziny, żeby rano zwlec się z łóżka? Jeśli tak, może warto rozważyć odejście z pracy
Ilustracja: Ben Thomson

Artykuł pierwotnie ukazał się na VICE Australia

Wiem, o czym myślisz. Naprawdę. Wiem, bo praktycznie każda osoba przed komputerem myśli to samo: co ja tu robię? Jasne, to pytanie, na które często nie ma dobrej odpowiedzi, ale i tak jestem gotowa się założyć, że każdy z nas się nad tym zastanawia. Dlaczego? Ponieważ życie to chaos, mój przyjacielu. Życie to surrealistyczna abstrakcja i zazwyczaj niełatwo nam to zaakceptować.

Reklama

Co ja tu robię, znowu odwalając kolejne bezpłatne nadgodziny, podczas gdy sprzątaczka nieśmiało odkurza okolice mojego biurka? Co ja tu robię, pracując dla tej firmy fintechowej, w której mój szef dosłownie podlega jakiemuś 12-latkowi? Co ja tu robię, „harując” nad swoją powieścią w kawiarni, w której kanapki wyglądają, jakby wyszły spod ręki Modesta Amaro?

Każde z tych pytań ma sens. Rozumiem, dlaczego się nad nimi głowisz. Jednak warto, żebyśmy zastanowili się nad jeszcze jedną rzeczą – dlaczego w czasach, kiedy praktycznie wszystkiego można nauczyć się z godzinnego filmiku na YouTubie, wciąż ignorujemy fakt, że żyjemy w świecie nieograniczonych możliwości? Dlaczego w najgorszej godzinie życia (okolice 15), między jednym spotkaniem a drugim, wąchając nieświeży oddech kolegi z pracy, powtarzamy sobie: „Nie podejmuj żadnych pochopnych decyzji, stary. Możliwe, że to najlepsze, co cię w życiu czeka”? Ale co jeśli wcale nie jestem dziennikarzem? Może w głębi duszy drzemie we mnie neurochirurg? Rozumiecie, o co mi chodzi? Jasne, nie mówiłam na serio z tym chirurgiem, ledwo zdałam egzamin gimnazjalny z matematyki. Ważne jest jednak to, by nie rezygnować ze swoich marzeń.

Alex Dawson, założyciel Positive Scenario, organizacji konsultingowej zajmującej się tworzeniem lepszych, szczęśliwszych miejsc pracy, mówi, że „badania z ostatnich 20 lat z dziedziny pozytywnej psychologii pokazują niezliczone korzyści płynące z bycia w dobrym stanie emocjonalnym w pracy”. Wszystko wskazuje na to, że pozytywne nastawienie do pracy sprawia, że nasza kreatywność wzrasta trzykrotnie, a zaangażowanie aż dziesięciokrotnie.

Reklama

OBEJRZYJ: Zawód: projektant wibratorów


Co się tak naprawdę dzieje, kiedy w końcu przestajesz ignorować tę przemożną chęć zrzucenia wszystkiego biurka i ogłoszenia wszystkim wokół (na tyle cichym głosem, żeby nie przeszkadzać innym pracującym osobom), że masz już tego dosyć i odchodzisz? Myślę, że życie prawdopodobnie staje się wtedy trochę lepsze. Przestajesz czuć mdłości na samą myśl o swojej pracy, a świat zaczyna ci się wydawać trochę sympatyczniejszym miejscem.

Skąd jednak masz wiedzieć, że nadszedł czas, by poszukać nowej roboty? Jak się upewnić, że nie rezygnujesz przedwcześnie z posady, która może wcale nie jest taka zła? Zasadniczo tylko ty możesz odpowiedzieć na te pytania, ale istnieją pewne znaki, które mogą świadczyć o tym, że już naprawdę czas odejść:

  • Każdego ranka spędzasz ponad piętnaście minut w łóżku, wpatrując się w sufit i powtarzając sobie w duchu oklepane argumenty za tym, dlaczego warto ruszyć tyłek i w końcu wygrzebać się spod kołdry.
  • Myślisz o swojej pracy jako o środku pozwalającym na zakup piwa (albo innej używki), która ma ci pomóc w zapomnieniu o pracy. To takie błędne koło „od-weekendu-do-weekendu”.
  • Twoja rodzina i przyjaciele znają wszystkich idiotów z twojej pracy z imienia. Wiedzą też, jakie dokładnie zajmują oni stanowiska i słyszeli o wszystkich irytujących rzeczach, które zrobili w danym tygodniu.
  • Już ponad godzinę przed fajrantem liczysz, za ile będziesz mógł wyjść z pracy.
  • Specjalnie spędzasz wolny czas z ludźmi, z którymi pracujesz, żebyś opowiadając o tym, jak bardzo nienawidzisz każdego aspektu tej roboty, nie musiał tłumaczyć dodatkowych wątków i przypominać, kto jest kim. To sprawiłoby, że miałbyś mniej czas na narzekanie, a na to nie możesz sobie pozwolić.
  • Przestałeś fantazjować o fajnych rzeczach, takich jak wakacje na Arubie czy całowanie się z ukochaną osobą na szczycie góry, na rzecz żałosnych marzeń, że któregoś dnia rzucić tę robotę. Może. Kiedyś.

Reklama

Jednak prawdopodobnie najlepszym sygnałem jest to, że po prostu to wiesz. Czujesz to całą swoją duszą, podobnie jak potrzebę zjedzenia kebaba po kilku głębszych. Zaufaj swojej intuicji. „Zrozum, że jesteś architektem własnego życia” – powiedziała mówczyni i coach Shadé Zahrai. „To ty sprawujesz nad nim kontrolę i decydujesz, co chcesz robić. Jeśli negatywnie podchodzisz do swojego życia, nie tylko osłabi to twoje pragnienie wprowadzenia jakichkolwiek zmian, ale również sprawi, że będziesz jeszcze bardziej nieszczęśliwy. Zmieniając swoją perspektywę na bardziej optymistyczną i zdając sobie sprawę z tego, że przyszłość zależy tylko od ciebie, poczujesz siłę potrzebną do tego, aby zmienić swoje życie”.


Tylko dobre rady. Polub fanpage VICE Polska i bądź z nami na bieżąco


Ale od czego zacząć? „Czasami zmiana porannej rutyny, poznanie nowych ludzi, zaangażowanie się w jakąś inną działalność lub znalezienie nowego hobby, które nie ma nic wspólnego z twoją robotą, wystarczy, abyś stanął przed nowymi wyzwaniami i przy okazji odkrył swoją prawdziwą pasję” – wyjaśniła Zahrai.

Phil Lee, lider transformacyjny i mówca motywacyjny, zgadza się z tym, że odejście od komputera i rozmowa z prawdziwymi ludźmi może wiele zdziałać. „Porozmawiaj z osobami, które zajmują się tym, co chciałbyś robić. Poproś ich o rady i zapytaj, co zrobiliby na twoim miejscu. Skorzystaj z ich porad. Jeśli porozmawiasz z odpowiednią liczbą takich osób, będziesz wytrwały i nie zrezygnujesz z pozytywnego nastawienia, na pewno otworzą się przed tobą nowe możliwości”.

Reklama

Podczas bezpłatnych nadgodzin wejdź na strony z ofertami pracy i zobacz, jakie masz możliwości. Poświęć tyle czasu na przeglądanie ogłoszeń, ile spędzasz na oglądaniu mieszkań, kiedy nie myślisz o przeprowadzce. Możesz nawet wrócić na studia, jeżeli chcesz zacząć się uczyć o czymś, co cię naprawdę interesuje.

Masz już dosyć pisania bezsensownych reklam? Spróbuj kinezjologii! Nie podoba się? Wróć do swojej pasji z podstawówki i zacznij rysować mangę. Też źle? Za mało płacą? Weź się za bitcoiny, póki są jeszcze w modzie!


Więcej na VICE: