FYI.

This story is over 5 years old.

LGBTQ

Jak możemy pomóc gejom prześladowanym w Czeczenii

Kolejne doniesienia potwierdzają, że czeczeńscy homoseksualiści są zamykani w obozach i mordowani. Organizacje praw człowieka nawołują do wywierania presji na zachodnie rządy
Ilustracja Lia Kantrowitz

Kolejne doniesienia potwierdzają, że od kilku tygodni czeczeńskie władze prowadzą obławę na homoseksualnych mężczyzn, którzy następnie są bezprawnie zamykani w więzieniach, torturowani, a w niektórych przypadkach mordowani. Organizacje zajmujące się ochroną praw człowieka, od Human Rights Watch do Outright Action International, biją na alarm oraz starają się wywrzeć presję na władzach Rosji, by te podjęły w końcu jakieś kroki. Amnesty International wystosowało również petycję; w chwili publikacji (tj. 14.04.17) podpisało ją już ponad 100 tys. osób. Niestety w Rosji w pomoc Czeczenom obecnie angażują się jedynie organizacje LGBT, które na własną rękę ewakuują ludzi znajdujących się w niebezpieczeństwie.

Reklama

Jak na razie politycy reagują na te doniesienia z zatrważającą obojętnością. Rzecznik Ramzana Kadyrowa, prezydenta Czeczenii, powiedział reporterom, że „Nie można zatrzymywać ani prześladować osób, których tu po prostu nie ma" i dodał: „a gdyby byli, policja i sądy nie musiałyby się nimi zajmować. Ich rodziny wysłałyby ich tam, skąd nie ma powrotu". Wojciech Karpieszuk z Gazety Wyborczej uważa, że w ten sposób nawiązywał do honorowych zabójstw, które wciąż mają miejsce w Czeczenii.

Polska organizacja Miłość Nie Wyklucza wystosowała oficjalny apel w sprawie ofiar homofobii w Czeczenii; został on podpisany przez kilkanaście organizacji pozarządowych walczących o prawa mniejszości seksualnych. MNW zorganizowała również protesty pod ambasadami i konsulatami Rosji w pięciu polskich miastach (Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Gdańsku i Wrocławiu), które odbyły się 6 kwietnia. Polski MSZ jednak nadal nie zabrał głosu w tej sprawie, nie wiadomo również, jak do tak rażącego pogwałcenia praw człowieka odniesie się premier Beata Szydło.

Ponieważ Czeczenia wchodzi w skład Federacji Rosyjskiej, rosyjskie władze nadzorują to, co się dzieje w republice. Warto więc przypomnieć, że wielu członków rosyjskiego rządu otwarcie wyraża swoją niechęć do mniejszości seksualnych, włączając to samego Władimira Putina, który w 2014 roku nawoływał do „oczyszczenia" kraju z osób homoseksualnych.

Spora część mieszkańców tamtego regionu uważa homoseksualizm za zjawisko przywiezione z Zachodu. Czeczenia ma za sobą wysoce niechlubną historię traktowania mniejszości seksualnych: homoseksualizm przez większą część ubiegłego wieku był tam zakazany, a wobec homoseksualistów stosowano przemoc. Do tego Ramzan Kadyrow stara się wprowadzić w kraju surowe islamskie prawo religijne – w 2009 roku usankcjonował honorowe morderstwa, mówiąc, że siedem ówcześnie zamordowanych kobiet zasługiwało na śmierć, ponieważ „zachowywały się niemoralnie".

Reklama

„Ten region od lat jest bardzo wrogo nastawiony do ludzi identyfikujących się jako LGBT" – powiedział Kimahli Powell, dyrektor wykonawczy organizacji non-profit Rainbow Railroad, która pomaga w ewakuowaniu uchodźców LGBT. „Panuje tam kultura antyhomoseksualizmu".

Eksperci nie są pewni, dlaczego właśnie teraz homoseksualiści stali się celem tak agresywnych ataków. Pojawiają się jednak głosy, że wiąże się to z tym, że czeczeńscy działacze ruchu LGBT wystąpili ostatnio o zgodę na zorganizowanie parady równości. Warto również podkreślić, że chociaż ostatnie wydarzenia najczęściej opisuje się jako mające miejsce w „obozach koncentracyjnych", doniesienia świadków sugerują, że mężczyźni w rzeczywistości są przetrzymywani w nielegalnych zakładach karnych.

U wielu osób queer czytanie takich doniesień wywołuje poczucie beznadziei i bezsilności. Warto wtedy pamiętać, że organizacje pozarządowe przez cały czas pracują nad tym, żeby zablokować kolejne ataki i postawić sprawców przed sądem. Sami również możemy pomóc, niezależnie od tego, jak daleko znajdujemy się od Czeczenii: najłatwiejszym sposobem jest przekazanie pieniędzy jednej z organizacji zajmujących się ochroną praw człowieka, która działa na terenie Rosji.

„Pod koniec marca z Czeczenii zaczęły do nas napływać doniesienia o porwaniach i morderstwach homoseksualnych mężczyzn" – powiedziała Swietłana Zacharowa, menadżerka ds. komunikacji w The Russian LGBT Network. Od ponad dekady jej organizacja walczy o to, żeby w Rosji przestrzegano praw człowieka oraz aby obywatelom znajdującym się w niebezpieczeństwie zapewniano transport do chronionych lokalizacji. Jednak obecny kryzys stanowi dla nich zupełnie bezprecedensowe wyzwanie.

Reklama

„Najtrudniej jest sprawić, by ludzie nam zaufali" – powiedziała. „Są przerażeni; niełatwo im teraz komukolwiek uwierzyć". Dodała natomiast, że wiele ofiar skontaktowało się już z jej organizacją. Ze względów bezpieczeństwa odmówiła informacji, ilu z nich zostało przerzuconych przez granicę (i czy w ogóle). „Jeśli nam nie zaufają, będą musieli zostać w Czeczenii".

Podczas gdy mniejsze organizacje działają przede wszystkim w terenie, grupy takie jak Amnesty International starają się wymusić reakcję światowych przywódców. Według nich to właśnie wywieranie międzynarodowej presji stanowi klucz do zakończenia obecnych ataków.

„Wszystko zależy od tego, czy zachodnie rządy zwrócą się do najważniejszych polityków w Rosji i zapytają, jak dokładnie wygląda dochodzenie i kiedy zostaną podjęte kroki mające zapewnić tym ludziom bezpieczeństwo" – powiedziała Tanya Lokshina z Human Rights Watch.

„Wiele osób może to zmienić" – dodał Björn van Roozendaal, dyrektor programowy europejskiego ramienia Międzynarodowego Stowarzyszenia Osób Homoseksualnych, Biseksualnych, Transseksualnych i Interseksualnych (International Lesbian, Gay, Bisexual, Trans and Intersex Association; IGLA). Jako odpowiedzialnych za położenie kresu obecnej sytuacji wymienił między innymi rząd Czeczenii, moskiewskie władze federalne oraz międzynarodowe osobistości.

„Prosimy ludzi, żeby przekazywali dalej informacje na temat tego, co się teraz dzieje" – powiedziała Zacharowa. „Oraz żeby protestowali przed rosyjskimi ambasadami, oczywiście o ile nie jest to dla nich niebezpieczne. Naprawdę wierzymy, że taki nacisk może zmusić władze do rozpoczęcia śledztwa".

Reklama

„To niezwykle ważne, by obywatele zaczęli się domagać od rządu jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy ich kraj przyjmie uchodźców w razie niebezpieczeństwa" – powiedziała Lokshina. W Polsce, gdzie stosunek władz do uchodźców jest dość jednoznaczny, więcej sensu może mieć zwrócenie się do jednej z organizacji, które zajmują się pomaganiem uchodźcom, np. do Polskiej Akcji Humanitarnej czy fundacji Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (pełną listę organizacji znajdziesz tutaj).

„Obawiamy się, że jeśli nie sprzeciwimy się tej bezkarności, jeszcze więcej mężczyzn ucierpi z powodu tych prześladowań" – napisała Heather McGill, specjalistka Amnesty International ds. Eurazji. „Mężczyźni podejrzewani o »zbrukanie honoru rodziny« swoją orientacją seksualną znajdują się obecnie w wielkim niebezpieczeństwie (niezależnie od tego, czy naprawdę są homoseksualistami). Istnieje bowiem ryzyko, że w ramach tzw. honorowego zabójstwa zostaną zabici przez członków własnej rodziny. Niestety sprawcy takich mordów prawie nigdy nie ponoszą żadnych konsekwencji".

Chociaż sytuacja obecnie rysuje się w bardzo ponurych barwach, aktywiści nadal liczą, że międzynarodowa interwencja może ocalić setki żyć i zażegnać obecny kryzys. „Mamy nadzieję, że niektóre państwa zgodzą się przyjąć część ofiar" – powiedział van Roozendaal.

„W najlepszym wypadku niedługo doczekamy się reakcji ze strony zagranicznych rządów" – stwierdziła Zacharowa. „Kreml przeprowadzi interwencję, mordy, porwania i tortury dobiegną końca, a ludzie odpowiedzialni za tę sytuację zostaną ukarani. Tego, co może się wydarzyć w najgorszym wypadku, nawet nie chcę sobie wyobrażać".

Jeśli chcesz pomóc, możesz podpisać petycję Amnesty International lub skontaktować się z jedną z wyżej wymienionych organizacji.