Polski queer wybiera emigrację

Co roku ILGA Europe, organizacja badająca sytuację osób LGBTQ, prezentuje raport, w którym określa, w jaki sposób przedstawiciele mniejszości są traktowani w Europie. Zazwyczaj robi to w okolicach 17 maja, czyli Międzynarodowego Dnia Przeciwko Homofobii, Bifobii i Transfobii. I co się okazało w tym roku? Że Polska naprawdę zasłużyła na tytuł Kraju Kwitnącej Cebuli, zajmując przedostatnie miejsce wśród krajów Unii Europejskiej. Otrzymaliśmy wynik 18,23% na 100%, gdzie 0 oznacza całkowite łamanie praw obywatelskich i człowieka względem osób LGBTQ.

W sytuacji, kiedy pod teatrami są organizowane publiczne egzorcyzmy, siedziby organizacji LGBTQ są napadane, a przez Warszawę przechodzą piękni chłopcy z ONR-u, polscy queerowi artyści postanowili pokazać swoje prace w Londynie. Głównym założeniem „Queer Gaze from Poland”, wystawy fotografii, którą możecie zobaczyć w Bermondsey Projecy Space w Londynie od 22 do 26 maja, jest stworzenie bezpiecznej przestrzeni dla sztuki. Niestety, jak wspomina Grażyna Siedlecka, kuratorka wystawy, te projekty nie mogłyby w Polsce zostać pokazane bez politycznego kontekstu, podczas gdy wystawiani artyści mówią w nich o swojej prywatności i intymności. Nie chcą więc być odbierani jako prowokatorzy i być obrzucani (niestety pewnie dosłownie) kamieniami przez polityków i znaczną część opinii publicznej.

Videos by VICE

Mateusz Cyrankowski, Untitled Series, 2012-2015
Kinga Michalska, Guy and Jamaal, Montreal, Qc, 2017

Zresztą większość z artystów, których prace zobaczycie nie-w-Polsce, nie kryje, że ma dość życia w ciągłym strachu i społeczeństwie, które raz po raz udowadnia swoją homofobię. „Sytuacja jest tak zła, że nawet nie wiem od czego zacząć” – mówi Kinga Michalska, i dodaje: „Nawet w dużych miastach na murach widoczne są napisy no way for gay. Paradom Równości w Polsce zawsze towarzyszą agresywne demonstracje zorganizowane przez legalne neo-nazistowskie organizacje, gdzie śpiewane są pełne nienawiści pieśni. Uczestnicy tych demonstracji robią zdjęcia uczestnikom Parad Równości by odnaleźć ich potem i dopaść w ciemnych zaułkach”.


By być z nami na bieżąco: polub nas, obserwuj i koniecznie zaznacz w ustawieniach „Obserwuj najpierw”


Razem z Michalską na wystawie możecie zobaczyć prace Pameli Bożek, Mateusza Cyrankowskiego, Mateusza Grzelaka, Agaty Kalinowskiej, Oiko Petersena, Krystiana Lipca, Jerzego Piątka, Natalii Podgórskiej i Łukasza Rusznicy. Każdy z nich pokazuje inny aspekt swojej seksualności – Kalinowska na przykład prowadzi po prostu dziennik wizualny, w którym uwiecznia przyjaciół i ludzi spotkanych na swojej drodze, Lipiec z kolei w snapshotach pokazuje swoich przyjaciół i kochanków w intymnych sytuacjach. Mateusz Grzelak porusza dodatkowo historię Vlada, swojego chłopaka z Ukrainy, którego życie rodzina zamieniła w piekło, kiedy dowiedziała się, że jest gejem. Swoją drogą warto zaznaczyć, że Ukraina wyprzedziła nas w rankingu i jest uważana za mniej homofobiczny kraj. Łukasz Rusznica, pomimo dużej aktywności w Polsce, dopiero w Londynie może w pełni podzielić się fascynacją starszymi mężczyznami.

Natalia Podgórska, Daniela and Santiago in Marylebone, Autumn 2017
Oiko Petersen Markus at a Großer Alpsee (Allgäu, Summer 2015) z “I now accept hope” (2016)
Mateusz Grzelak, Silence, Влад Series, 2017-2018

Najlepiej chyba sytuację polskiej sztuki queerowej, ale w ogóle osób LGBTQ, ocenia Mateusz Cyrankowski, który mówi: „Nie widzę obecnie w Polsce dobrej atmosfery do pokazywania się z projektami queerowymi. Trudno powiedzieć, czy jakakolwiek galeria rzeczywiście, bez obaw o utratę finansowania, wandalizm, czy szykany, zdecydowałaby się wystawić cokolwiek budzącego kontrowersje, bo obszar sztuki został przez politykę wchłonięty już doszczętnie”.

Jeśli nic się nie zmieni, w przyszłym roku być może zostaniemy najbardziej homofobicznym krajem UE, tylko czy serio o to nam właśnie chodziło?

Więcej informacji o wystawie znajdziecie tutaj.


Więcej na VICE: