FYI.

This story is over 5 years old.

Newsy

​Były nauczyciel Juliana Assange: „Doceniam to, co zrobiłeś z WikiLeaks”

Organizacja Narodów Zjednoczonych ogłosiła, że Julian Assange przetrzymywany jest nielegalnie. Musiało to być dla niego ulgą, ponieważ uprzednio ogłosił, że jeśli ONZ nie stanie po jego stronie, odda się w ręce brytyjskiej policji

Organizacja Narodów Zjednoczonych ogłosiła, że Julian Assange przetrzymywany jest nielegalnie. Musiało to być dla niego ulgą, ponieważ uprzednio ogłosił, że jeśli ONZ nie stanie po jego stronie, odda się w ręce brytyjskiej policji.

I co teraz? Prawdopodobnie nie ma to znaczenia. Jeśli Assange zażąda z powrotem swojego paszportu, tak jak obiecał, rząd zignoruje jego prośbę, a on pozostanie w schronieniu ambasady Ekwadoru. A może spróbuje wyjechać, co zmieni postać rzeczy.

Reklama

Obserwatorem tej ciągnącej się sagi jest Jerry Koliha. W 2003 r. Julian Assange zapisał się na kurs matematyki na University of Melbourne. Tam zrobił semestr analizy liniowej pod czujnym okiem profesora Koliha.

Zadzwoniliśmy do Jerry'ego, aby dowiedzieć się, czy ma jakąś wiadomość do przekazania swojemu byłego uczniowi.

WikiLeaks inspiracją dla gier

Cześć Jerry, opowiesz mi o swoim pierwszym spotkaniu z Assange'em?
To było na trzecim roku studiów matematycznych. Minęło sześć lat, od kiedy odszedłem na emeryturę, więc to był 2006 r. Wyróżniał się, siedząc w pierwszym rzędzie, ponieważ był starszy od reszty. Zadawał bardzo zaawansowane pytania. Z esejów, które mi oddawał, wywnioskowałem, że ma bardzo dobrą głowę do matematyki. Ale bardzo nieregularnie chodził na zajęcia. Jasne było, że nie trzyma się schematów ani rozkładów, tylko podąża własną ścieżką.

Czy okazywał przejawy arogancji?
Nie, to nie była arogancja. Był bystry, zadawał bardzo mądre pytania. Oczywiście był świadomy własnego intelektu, co mogło zgorszyć resztę uczniów. Ale nie powiedziałbym, że był arogancki.

Jakie dostawał oceny?
Bardzo dobre, ale nie mogę ci nawet powiedzieć, czy ukończył kurs. Miałem wrażenie, że zbyt skupiał się na innych rzeczach, które go wtedy interesowały.

Śledziłeś historię WikiLeaks?
Śledziłem przebieg spraw i myślę, że nasze społeczeństwo musi się bardziej otworzyć. Podziwiam to, co zrobił. Popieram otwartość umysłu. Niestety Stany Zjednoczone muszą się jeszcze wiele nauczyć, także w dziedzinie demokracji.

Reklama

Uważasz, że Julian przyczynił się do ulepszenia świata?
Oczywiście.

Twój były uczeń oskarżony jest w Szwecji o napaść seksualną. Co o tym sądzisz?
Nic o tym nie sądzę. Skąd mam wiedzieć o rzeczach, które dzieją się w Szwecji?

Cóż, pytam, bo znałeś go osobiście.
Kiedy jesteś wykładowcą grupy liczącej ponad dwudziestu uczniów, on jest tylko jednym z nich. Nie nawiązałem z nim żadnej specjalnej więzi. Zdołałem to zrobić z innymi studentami, lecz jak wspomniałem, on miał w głowie inne rzeczy.

Wolałbyś go lepiej poznać?
To byłoby trudne. Inicjatywa musi wyjść od ucznia, nie nauczyciela.

Na imprezach opowiadasz innym, że uczyłeś Juliana Assange'a?
Tak, muszę przyznać, że wspominam o nim od czasu do czasu [śmiech]. Nie byłbym człowiekiem, gdybym tego nie robił. Ludzie zwykle pytają, jaki on jest, lecz ja powtarzam im to, co powiedziałem tobie – nie znałem go tak dobrze. Był bardzo inteligentny, miał zdolny umysł, i to wszystko.

Gdybyś był teraz w ambasadzie Ekwadoru, co byś mu powiedział?
Przeprosiłbym go za to, że musiał siedzieć trzy lata w samotności. I powiedziałbym mu, że doceniam to, co zrobił z WikiLeaks.

Czego nauczyła cię ta sytuacja?
Społeczeństwo – nie tylko Australia, Ameryka, lecz całość – powinno być bardziej otwarte na nowe idee. Rozwiązałoby to wiele problemów. Otwartość to klucz do ulepszenia naszej wspólnoty, a WikiLeaks bardzo się do tego przyczyniło. Szczerze dobrze mu życzę.

Jakie sądzisz, że będzie zakończenie tej historii?
Chciałbym, żeby Stany zmieniły swoje podejście i żeby zarzuty zostały zniesione. To samo tyczy się sprawy Snowdena.

Obserwuj Juliana Morgansa na Twitterze.