FYI.

This story is over 5 years old.

Newsy

Czy ekranizacje komiksów stają się dla nas za trudne?

Zbliżający się „Batman v Superman" znalazł się w kłopocie: producenci obawiają się, że ich film będzie za inteligenty dla przeciętnego widza
Batman v Superman: Dawn of Justice. Warner Bros.

„Batman v Superman: Świt Sprawiedliwości", czyli nadchodząca superprodukcja Warner Bros, najwyraźniej boryka się ze sporymi problemami. Jak donosi serwis latino-review.com, film w reżyserii Zacka Snydera jest po pokazach testowych i wytwórnia jest zaniepokojona pierwszymi reakcjami widzów. Jego problem ma polegać na tym, że „to nie jest film dla każdego". Ze strony naekranie.pl możemy się dowiedzieć, że producenci obawiają się, że ich film będzie za inteligenty dla przeciętnego widza.

Optymizmem nie napawa też komputerowa analiza filmu, bazująca na zestawieniu danych z 2,506 filmów z lat 2000-2010, analizująca budżet, reżyserów i datę premiery – co w przypadku nadchodzącej produkcji Warner Bros, daje jej 32 procent szans na finansowy sukces (przy obecnym budżecie 400 milionów dolarów, film musi zdobyć przynajmniej miliard dolarów przychodu). Wynik bazuje tylko na sprzedaży biletów, więc nie musi być ostateczny.

Zack Snyder wcześniej pracował dla Warnera także przy Człowieku ze Stali, który podzielił opinie widzów. Reżyser stworzył też ekranizację jednego z najlepszych komiksów o superbohaterach: Watchmen, który również spotkał się z miksem emocji – sam dobrze pamiętam wypowiedzi i komentarze osób, które marudziły, że w filmie za dużo mówiono i filozofowano, więc było mniej wybuchów i bijatyk.

Reklama

Przeczytaj, jak polskie kino pokonało światowy hit Marvela

Wszystko wskazuje na to, że Snyder po raz kolejny zafunduje widzom intelektualną przejażdżkę w oprawie eksplozji i slo-mo, tyle że jak to trafnie skomentował dziennikarz latino-review.com: „Snyder chciał zrobić wino, kiedy producenci oczekiwali wody".

Powstaje pytanie, czy ekranizacje komiksów stają się dla nas za trudne i trzeba je upraszczać i uniwersalizować, by zwróciły koszta produkcji – a może w swojej istocie powinny być nieangażującym intelektualnie zapychaczem czasu? Postanowiłem zapytać o to Maćka Pietrasika, wieloletniego fana postaci Batmana i redaktora naczelnego wydawnictwa Taurus Media, które jako pierwsze przedstawiło polskim odbiorcom „Żywe trupy" – zanim jeszcze powstał serial.

Maciek Pietrasik: Ta sytuacja ma oczywiście związek z docelową grupą najmłodszych widzów w przedziale wiekowym 10-15 lat, do których kierowane jest kino, tzw. „komiksowe". Stąd ten film może być dla nich nie tyle za trudny, co zwyczajnie nudny. Z resztą można to było zauważyć już w ostatnich produkcjach o Batmanie, w reżyserii Nolana, gdzie niektórzy uznali ten film za przeintelektualizowany. Dlatego wydaję mi się, że kino komiksowe idzie w stronę Deadpoola, czyli: dowcip, nawalanka i szybka akcja.

Czy wydawnictwo DC Comics ma problem? Jeszcze niedawno restartowali wszystkie swoje tytuły, teraz zapowiadają #Rebirth.
Mają problem, bo wcześniejsze otwarcie serii, o którym wspominasz, absolutnie im nie wyszło – pokazali te same historie, bez żadnych alternatyw.

Reklama

Batman v Superman: Dawn of Justice. Warner Bros.

W tym samym czasie Marvel, uważane przez wielu za bardziej kids friendly, wypuszcza zwiastun do drugiego sezonu swojego Daredevila, który zapowiada się jeszcze mroczniej, niż poprzednio.
Marvel dosyć sprytnie buduje sobie swój filmowy świat, kierując produkcje do różnych grup wiekowych. DC natomiast trochę się zapętliło, nawet skasowali swoją ambitniejszą odnogę VERTIGO, gdzie publikowano historie dla starszych i bardziej dojrzałych czytelników.

Wiem, że jesteś wieloletnim fanem postaci Batmana, jak się czujesz słysząc informację, że film z jego udziałem nie może być za inteligentny?
To boli okrutnie, bo oznacza, że nie jestem dla nich [producentów] grupą docelową. Wszystkich starszych czytelników Batmana odsyła się na bok i liczą się tylko ci młodsi. Zostają nam stare historie lub filmy Burtona i Nolana.

Dziękuję za rozmowę.


Nowy film Snydera miał być katapultą dla świata DC Comics – pamiętajmy o nadciągającym Legionie Samobójców. Wszystko wskazuje jednak na to, że producenci dołożą teraz wszelkich starań, by powstał kolejny, samodzielny Batman z Affleckiem w tytułowej roli. Zgodzicie się chyba, że postać Mrocznego Rycerza jest jak na razie jedynym pewniakiem w tym wyścigu o cyferki i hajp. Pozostaje tylko zapytać, czy aktor zgodzi się zagrać w wysokobudżetowej wydmuszce – jeżeli taką taktykę obierze studio? To prowadzi do konkluzji, że jeżeli będziemy chcieli coś ambitniejszego, zwyczajnie sięgniemy do pierwowzoru – komiksów.

Film Batman v Superman: Świt sprawiedliwości wejdzie do polskich kin 1 kwietnia.