FYI.

This story is over 5 years old.

jedzenie

Podniecają mnie otyli mężczyźni

Gabriela i Myriam nie zgadzają się z określeniem feederów jako dominującej strony. Uważają, że to karmione osoby – poprzez żądanie większej ilości jedzenia – dominują w związku.

Annibale Carracci, Jedzący fasolę, 1580-1590, Galeria Colonna w Rzymie.

Gabriela przygotowała istną ucztę. Ręcznie formowane burgery okrasiła chrupiącym bekonem i ułożyła w stosik, do tego domowy sos. Na deser upiekła swoje popisowe muffinki kokosowo-wiśniowe i własnoręcznie zrobiła lody. Do kolacji zasiądzie tylko jeden gość, a karmienie go będzie dla niej grą wstępną.

Przy ledwie 160 cm wzrostu i 60 kg wagi, Gabrieli daleko do kobiet, które są znakiem rozpoznawczym feederstwa (wypasania) – fetyszu karmienia, dokarmiania, jedzenia i przybierania na wadze. W mainstreamowych mediach niewiele przeczytamy o tym zjawisku – znajdziemy przede wszystkim sensacyjne zdjęcia niewyobrażalnie otyłych kobiet, które – po zjedzeniu obiadu jak dla całej rodziny – nie mogą się poruszać. Gabriela nie należy do tego grona. Nie chce, aby ją dokarmiano – to ona karmi.

Reklama

Rola kobiet w środowisku feederów zwróciła uwagę Dr. Kathy Charles, psycholożki z Edynburskiego Napier University, która jest współautorką pierwszej akademickiej książki o wypasaczach.

„Można znaleźć kilka filmów dokumentalnych, które obrazują to zjawisko jako niebezpieczne. Zazwyczaj występują w nich kobiety, które są dokarmiane do momentu, aż staną się zupełnie nieruchome", mówi Charles. Widziała ona historie kobiet takich jak Donna Simpson. Simpson zdobyła sławę jako kobieta, która chciała zostać największą grubaską na świecie. W 2007 Simpson uruchomiła stronę, na której fani mogli oglądać na żywo jak je i przybiera na wadze. W rekordowym momencie ważyła ponad 270 kilogramów.

Charles zaintrygował temat: „Chcieliśmy zobaczyć, dlaczego ludzie to robią i dlaczego wchodzą w tego typu związki".

Wraz z Michaelem Palkowskim (współautorem książki) zaczęli szukać badań naukowych o tym zjawisku, ale znaleźli tylko zdawkowe i niepełne informacje o społeczności dokarmiaczy. Dostępne analizy skupiały się na kobietach w roli dokarmianych i mężczyznach w roli karmiących. W jednym z podręczników o seksie z 2006 roku czytamy, że ta subkultura jest bardziej pociągająca dla kobiet, ponieważ jedzenie jest „tak samo zmysłowe, jak orgazm".

Poznaj ortereksję, chorobliwą obsesję zdrowego odżywiania.

Takie same opinie o zabarwieniu genderowym pojawiają się w większości (jeśli nie we wszystkich) publikacjach o dokarmianiu. Kanał TLC wyemitował kilka odcinków o tej subkulturze pt. Strange Sex, a National Geographic wypuściło Taboo. W obu dokumentach kobiety próbują utyć (Strange Sex opowiada o Donnie Wilson, która w tamtych czasach pojawiała się w wielu filmach dokumentalnych). Bitch Magazine opisało tę subkulturę w 2009 r. i zdefiniowało fetysz jako układ między „dokarmiającym/wypasaczem", który jest zazwyczaj mężczyzną oraz „dokarmianą" kobietą, której celem jest znaczne przybranie na wadze. Rok późniejThe Guardian opublikował artykuł o „kobietach, które chcą być otyłe", gdzie wyjaśnia: „[na stronach poświęconych dokarmianiu] większość użytkowników to mężczyźni, ale to zdjęcia otyłych kobiet zwracają uwagę. Dziś, kiedy kanon piękna to wyłącznie szczupłe ciała, te kobiety wyróżnia właśnie otyłość. Są kontrowersyjne, śmiałe wręcz polityczne wizualnie". Natomiast w żadnej publikacji nie wspomniano o kobietach, które znajdują przyjemność w dokarmianiu mężczyzn.

Wspomina poruszającą historię starszej kobiety, która będąc dzieckiem, połknęła muchę. „Coś się we mnie obudziło. Miałam sny o tym".

Reklama

W 2011 narracja wokół tematu delikatnie objęła inny kurs. Grupa naukowców z uniwersytetu w Lethbridge natknęła się na „ciekawy przypadek kobiecego dokarmiania". Przedmiotem badania Dokarmianie u kobiety była Lisa, która marzyła o przybraniu na wadze i dokarmianiu mężczyzn. Lisa nie była otyła i żyła w monogamicznym związku. Chociaż sama myśl karmienia partnera była dla niej niezwykle podniecająca, sama nigdy nie zaangażowała się w taki związek. Naukowcy doszli do wniosku, że ten przypadek jest na tyle osobliwy, że zasługuje na miano „wyjątkowej parafilii".

Charles i Palkowski wierzyli, że feederzy to nie tylko mężczyźni, więc zaczęli przeprowadzać wywiady wśród całej społeczności dokarmiaczy. Udało się im zebrać największą próbę feederów, jaka kiedykolwiek została zebrana do pracy naukowej o tej społeczności. „W pewnym sensie odkryliśmy, że to środowisko wcale nie jest zdominowane przez karmiących mężczyzn i karmione przez nich kobiety".

Jak twierdzą naukowcy, większość poglądów dotyczących dokarmiania jest mylna i nie reprezentuje różnorodności tego środowiska oraz roli kobiety.

Poczuj się, jakby zapładniał cię kosmita – nowy fetysz kosmicznych dildo i jajeczek obcych.

Jedną z takich kobiet jest Tania, która opowiada mi, że przez całe życie była zafascynowana przybieraniem na wadze. Wspomina poruszającą historię starszej kobiety, która będąc dzieckiem, połknęła muchę. „Coś się we mnie obudziło. Śniłam o tym. Miałam sześć lat, więc nie czułam podniecenia, ale nie mogłam przestać o tym myśleć".

Dziś Tania odwiedza strony takie jak Dimensions codziennie. Dimensons skupia historyjki gatunku fan fiction i erotica opisujące tycie. Strona Curvage zbiera zdjęcia otyłych kobiet. Chociaż Tania od lat obserwuje te strony, zachwycając się pulchnymi kobietami, nigdy nie bierze udziału w dyskusjach na forach.

Reklama

„Użytkownikami są prawie tylko faceci", opowiada nam, dodając, że dziwnie się czuje, jako jedyna obecna na forum kobieta, która nie chce być dokarmiana i przybierać na wadze. „Sposób, w jaki rozmawiają o kobietach, bardziej przypomina kółko hobbystyczne dla chłopców".

W internecie istnieje spora przestrzeń dla kobiet, które między sobą dzielą się opowieściami o przybieraniu na wadze. Jedną z takich stron jest Fantasy Feeder – portal randkowy skupiający głównie duże kobiety oraz ich wielbicieli. Feederzy korzystają również ze stron takich jak Grommr, której odbiorcami są geje. Według Gabrieli, „portale, które skupiają osoby hetero, gdzie to kobiety karmią, a mężczyźni są dokarmiani, nie istnieją".

Obraz otyłej kobiety, która nie może się ruszyć i jest zupełnie bezbronna dodaje ostrości filmom dokumentalnym. Dla widzów ten widok jest bardziej pociągający, aniżeli dwie kobiety karmiące się lub mężczyzna w roli uległej"– Kathy Charles.

Gabriela, aby spotkać ludzi ze środowiska feederów, korzystała z najbardziej popularnego portalu Fantasy Feeder. Po jakimś czasie obrzydło jej odczytywanie niezliczonej ilości wiadomości od mężczyzn, którzy przypuszczali, że chce być dokarmiana. „W sieci roi się od mężczyzn, którzy sądzą, że wszystkie kobiety korzystające z podobnych stron chcą utyć", mówi. „Nawet jeśli zaznaczę w moim profilu, że jestem feederką, ciągle dopytują o to samo".

Gabriela i Myriam są członkiniami portalu Grommr, na którym – ku zdziwieniu obu pań – znalazły to, czego szukały. Chociaż portal został stworzony dla gejów, kobiety nie mają zakazu wstępu. Gabriela znalazła kilku biseksualnych mężczyzn, którzy miło zaskoczeni ich zgłoszeniem, byli chętni na dokarmianie.

Reklama

Mimo to Gabriela narzeka na brak stron przeznaczonych tylko dla kobiet, które chcą być feederkami. Uważa też, że ogólnie istnieje zbyt mało pań, które mogłyby tworzyć damską społeczność wypasaczy. Nie chodzi o to, że uważają feederów za grupę nie dla nich, lecz o to, że „kobiety nie czują więzi ze społecznym aspektem takich portali". Gabriela niedawno założyła magazyn HORNGRY, gdzie dzieli się swoimi doświadczeniami w nadziei, że dzięki niemu więcej feederek wyjdzie z cienia.

Przesąd, że dokarmianie można przypisać płciowo, odzwierciedla seksualne i genderowe przekonania, jakie panują w społeczeństwie. Karmienie interpretuje się jako dominację lub kontrolę nad kimś (najczęściej kobietą), a bycie dokarmianym oznacza pasywność i uległość.

„Te pojęcia idealnie wpasowują się w heteroseksualny model, gdzie mężczyzna dominuje a kobieta jest uległa", wyjaśnia Charles. Dodaje, że „obraz ogromnej kobiety, która nie może się ruszyć i jest zupełnie bezbronna dodaje ostrości filmom dokumentalnym. Dla widzów ten widok jest bardziej pociągający aniżeli dwie kobiety karmiące się lub mężczyzna w roli uległej".

Jednak określanie tej społeczności jako głównie dominujących dokarmiaczy, którzy zmuszają partnerki do bycia uległą, jest krzywdzące i nieprawdziwe. Gabriela i Myriam nie zgadzają się również z określeniem feederów jako dominującej strony. Uważają, że to karmione osoby, przez żądanie większej ilości jedzenia, dominują w związku.

Reklama

Przeczytaj też: „Zobaczyłem swoją dziewczynę w filmie porno".

„Spośród grona dokarmiaczy i osób, które są dokarmiane, żadna z osób nie wyraziła chęci dominacji nad partnerem", mówi Charles. „Feederzy czerpią przyjemność z tego, że ich partnerzy chcą jeść i chcą tyć. Nie spotkaliśmy nikogo, kto popierałby pomysł przymuszania do jedzenia". To samo tyczy się samego pojęcia unieruchomienia. Może o to właśnie chodziło Donnie Simpson, ale Charles i Palkowski nie znaleźli osoby, której celem było przykucie kogoś do łóżka.

Tania, która codziennie szuka inspiracji w internecie, dopiero zaczyna zastanawiać się, jak ten fetysz wpłynie na jej przyszłe związki. Opowiada, że trochę ją to stresuje, bo nigdy wcześniej nie wspominała parterom o swoich upodobaniach, bo bała się, że zostanie źle zrozumiana.

Obecnie ma chłopaka, który wie, że pociąga ją oglądanie klipów z otyłymi kobietami. Dobrze to zniósł. Chciałaby go również dokarmiać – na razie powoli – aby zobaczył, czy mu się podoba. Jej chłopak wyjechał na razie na miesiąc, ale po powrocie może przyrządzi dla niego ucztę. „Nie mogę przestać myśleć o tym, czy przybrał na wadze, odkąd się rozstaliśmy", opowiada. „Nie mogę się doczekać, aż pogłaszczę go po brzuchu".

Śledź Arielle Pardes na Twitterze.