FYI.

This story is over 5 years old.

Newsy

KAC news vol.5

Kolejna porcja newsów na poniedziałkowego kaca.

Ocean's Eleven w realu.

Oglądaliście film Ocean’s Eleven? Bohater tej krótkiej historii z pewnością tak. Kilka tygodni temu w jednym z większych kasyn w Australii dokonał oszustwa rodem ze wspomnianego filmu. Posługując się systemem bezpieczeństwa kasyna oszukiwał przy grze w pokera. Wydymał w ten sposób kasyno na 33 miliony dolarów australijskich.

Nasz bohater zameldował się w najdroższym apartamencie, który kosztuje za noc tyle ile zarabiamy w VICE w ciągu roku. Dzięki temu zabiegowi został zaklasyfikowany przez kasyno jako gość z kasą, który nie boi się wysoko obstawiać. Nie było więc problemu by uzyskał dostęp do pokera dla VIP’ów. Tu akcja już toczyła się za zamkniętymi drzwiami, gdzie dostęp mieli tylko ludzie z zaproszeniami. Kiedy on zasiadał za stolikiem, jego ziom hakował system kamer. Jaki był finał już wiecie.

Reklama

Wyhodujemy sobie zęby?

Już niedługo będziecie mogli przestać dbać o zęby. Lekarze z londyńskiego King’s College wyhodowali ludzki ząb z komórek nabłonkowych, które pobrali z dziąseł kilku pacjentów, oraz komórek myszy.

Następnie zostały one wszczepione do dziąseł gryzoni, by wyrósł im hybrydowy, zdrowy ząb z korzeniami i pełną strukturą tkanki. To wydarzenie pozwala stwierdzić, że już za 10-20 lat zamiast drogich i sztucznych protez będziemy mogli wyhodować sobie nowe i w pełni własne zęby.

Żyła nie pęka!

Chyba już tak mamy, że potrzebujemy mieć w kogo wierzyć, kim się inspirować.  Co jakiś czas na polskim niebie bohaterów narodowych, to gasną to rozbłyskają nowe gwiazdy. Wybitnych sportowców cenimy, bo ich potrzebujemy. Uwielbiamy spędzać niedzielę gapiąc się w ekran telewizora i czekając na kolejny sukces. Gwiazd mamy niewiele, dlatego kiedy już jakieś się pojawią – przytłacza je ciężar tej naszej wiary i nadziei. Niektórzy mistrzowie zatrudniają spin doktorów, inni uczą się dykcji i języków obcych a większość wizerunek sprzedaje i dorabia na boku. Jednak, nie do wszystkich pałamy taką samą sympatią narodową. Ot, taka Isia – niby utalentowana, ambitna, niebrzydka – a nie budzi takiej miłości jak niegdyś robił to choćby Adam Małysz.

I tutaj pojawia się światło w tunelu, gdyż rodzi się kolejna osobowość, której nie da się nie pokochać.

Dziś rano usłyszałam:  „A Żyła – ten ziomek, z którego śmieje się cały Internet?”.  Piotr Żyła nie jest jednak kolejnym Kononowiczem czy Jolą Rutowicz, postaciami stworzonymi przez media , po to by Polacy mogli dać upust swojej prześmiewczości. Ten chłopak pomimo swojej nieporadności i rozbrajającej szczerości potrafi skakać. Czy fakt, że ma na swoim profilu Facebookowym niewiele mniej fanów niż utytułowana Justyna Kowalczyk wynika tylko z tego, że Piotrek ma głupkowaty śmiech i czasem nie potrafi się ugryźć w język? Nie sądzę. Myślę, że w świecie sztucznych, plastikowych, wyuczonych i zaplanowanych gestów potrzebujemy kogoś takiego jak On. Urzeka skromnością, zaskakuje skokami i przede wszystkim nie jest skażony pracą nad wizerunkiem. Nie wiem jak Wy, ale ja chce więcej i więcej! A dla przyszłych psychofanek – zła wiadomość. Piotrek, niestety jest zajęty i to nie przez byle kogo, bo przez siostrę cioteczną Adama Małysza.

Reklama

A na dobry początek tygodnia, dla tych, którzy jeszcze nie widzieli: „The best of”

Jak się okazuje również poza granicami Polski nie brakuje idiotów, którzy uznają, że dobrym pomysłem jest publiczne unoszenie ręki w nazistowskim geście. Nam ręce opadły.

Dopuścił się tego piłkarz drużyny AEK Ateny Giorgos Katidis po strzeleniu zwycięskiego gola.

Całe szczęście reakcja Greckiej Federacji Piłkarskiej była błyskawiczna i bardzo wymowna. Piłkarz został dożywotnio zdyskwalifikowany.

Jakże banalnie byłoby przyznać, że chłopaczek po prostu zjebał. Podniecił się za bardzo i zapomniał o lekcji politycznej poprawności, której uczył go trener. To byłoby zbyt proste. Dlatego teraz słyszymy niedorzeczne tłumaczenia, w których piłkarz zarzeka się, że nie wiedział co ów gest oznacza. Przecież tylko chciał wskazać swojego kolegę na widowni i tym samym zadedykować mu bramkę. A tak swoją drogą to jest przecież jeszcze młodym dzieciakiem i nie zna się na polityce, naoglądał się filmów w internecie i myślał, że to miły gest. No biedaczysko.

Krystyna Pawłowicz nie odpuszcza osobom homoseksualnym.

Posłanka, która pozornie tylko zdawała się nie lubić postaw innych niż model prasłowiański - zaskakuje. - Dostaję listy od osób homoseksualnych. Piszą, że to ja jestem ich rzeczywistym obrońcą, reprezentuję ich problemy, a nie pan Biedroń - mówi posłanka PiS Krystyna Pawłowicz, odpowiadając na pytania internautów Tvp.info. Co w zestawieniu z cytatem z debaty na temat związków partnerskich "W relacjach homo nie ma żadnego pożycia, jest najwyżej jałowe użycie drugiego człowieka, traktowanego jak przedmiot" powoduje totalny mindfuck. Trudno jest zrozumieć intencje posłanki, próbowaliśmy: na trzeźwo, na kacu i po użyciu. Bardziej niż samą Pawłowicz chcemy poznać homoseksualistów piszących do niej listy.

Zobacz poprzednie KAC newsy:

vol.04  | vol.03  |  vol.02  |  vol.01