FYI.

This story is over 5 years old.

VICE Czyta

Kochałam Charlesa Bukowskiego

Miliony kolesi zaczynało pić po to, by zostać świetnymi pisarzami, udało się tylko jednemu
Linda King i Charles Bukowski.

Linda King do dziś pamięta tę rozmowę. Bukowski powiedział, że nigdy tego nie robił, bo nikt go o to dotychczas nie prosił. Jej to nie przekonało, dlatego nauczyła Charlesa Bukowskiego robienia minetki.

– Oczekuję od mężczyzny tego, czego on oczekuje ode mnie – powiedziała 73-letnia rzeźbiarka.

Rozmawiałem przez telefon z Lindą, która przez kilka lat była kochanką tego znanego i kontrowersyjnego poety. Chciałem się dowiedzieć, czy mężczyzna, który zasłynął ze swojej prozy o piciu i spaniu z kobietami, był w tym równie dobry, co jego książki.

Reklama

– O, tak. Był dobry, naprawdę dobry. Ale tylko wtedy, gdy był trzeźwy.

– To on nie był ciągle pijany?

– Nie, nie był ciągle pijany. Raz nawet nie pił przez całe dwa miesiące. Według mnie wtedy było świetnie, ale on i tak wrócił do starych nawyków.

Bukowskiego raczej nikt nie nazwałby ambitnym. Jak by nie patrzeć, był człowiekiem, który w swoich dziełach wręcz nawoływał do kaca, rozpieprzania pieniędzy na wyścigach konnych, seksu bez zabezpieczenia z armią kobiet i do innych złych decyzji. Rzadko kiedy strzygł włosy i brodę i przez dekady pracował jako wszelkiego rodzaju pomoc.

Krytyk filmowy Roger Ebert podsumował go słowami: „Miliony kolesi zaczynało pić po to, by zostać świetnymi pisarzami, udało się tylko jednemu. Teraz jeszcze więcej milionów kolesi zaczyna pić, próbując dociec, jak to się Bukowskiemu udało. On nie był zwycięzcą. On był błędem statystycznym".

Typowa osoba dążąca do awansu społecznego tak nie wygląda. Linda powiedziała mi jednak, że według niej Bukowski był ambitny. Pamięta, że pisał każdej nocy.

– Ludzie nie wiedzą, ile pracy wkładał w to, co tworzył. Czasem mówił, że jest najlepszym pisarzem na świecie. Nie miał problemów z odpowiedzią, gdy pytano go, kto jest najlepszym pisarzem. On nim był – wspomina King.

Mężczyzna, który dziś uważany jest za poetę wszystkich odrzuconych, zmarł 9 marca 1994 roku. Niektórzy fachowcy nazywają jego styl brudnym realizmem. Opisywał w sposób minimalistyczny życie klasy robotniczej. Był kolesiem z podziobaną twarzą, mięśniem piwnym i rzadkimi włosami, spał z kobietami młodszymi od niego o dekady. Pisał o seksie brutalnie i szczegółowo. Było tam wszystko: kształt waginy, robienie minety, pieprzenie, ruchanie, jęczenie. Nadwrażliwość jelita przed i po stosunku. Orgazm lub jego brak.

Reklama

Nazywano go mizoginem. Henry Chinaski, protagonista w jego kilku książkach, który jest literackim odbiciem Bukowskiego, bezmyślnie gwałci kobiety. Gdy jednak przywołałem temat mizoginii, rozmowa zrobiła się dziwna… Linda powiedziała, że Bukowski na pewno nie był mizoginem. Stwierdzenie to stanowiło komentarz do historii o jej podbitym oku. Wracali wtedy skłóceni (co nie było niczym dziwnym) z meczu bokserskiego, a jej urwał się film. Nie pamiętała, co działo się dzień wcześniej. To był jedyny raz, gdy jej coś zrobił. Kiedy zapytałem wprost, czy Bukowski nienawidził kobiet, zaprzeczyła.

John Martin przez 40 lat redagował to, co napisał Bukowski. Według niego twórczość Bukowskiego rzeczywiście można by zinterpretować jako mizoginistyczną. Szybko dodał jednak:

– Jako osoba miał bardzo zdrowe podejście do kobiet.

Byłem tym zaskoczony, ponieważ dotąd myślałem, że Bukowski chciał obnażyć fałszywość tego świata. Właśnie za tę szczerość kochali go fani. Jak się jednak okazało, wszystko było tylko mitem.

W latach 70., gdy Bukowski zaczął odnosić sukcesy, mizoginizm zaczął być kreowany, nie wypływał bezpośrednio z artystycznej weny.

– Jeśli coś zrobiłeś i ludzie mówią o tobie z tego powodu, będziesz chciał, żeby mówili nadal – podsumował Martin.

Bukowski ze swoim popiersiem.

Zachowanie Bukowskiego oraz jego dzieła przyniosły mu sławę i fortunę. Chinaskiego, jego alter ego, zagrali w filmach Matt Dillon i Mickey Rourke. Zespoły rockowe pisały o nim kawałki. Jego imieniem nazywano bary zarówno na Wschodnim, jak i na Zachodnim Wybrzeżu. Mimo że zmarł już ponad 20 lat temu, wciąż uznawany jest za postać kultową.

Reklama

– Bukowski pisał o seksie i miłości jednocześnie tragicznie i zabawnie, do dzisiaj ma dzięki temu rzesze fanów – mówi David Calonne, profesor literatury wykładający na Eastern Michigan University, który napisał o Bukowskim książkę. – On nie tworzył postaci. On opisywał problemy i błędy, które popełniają w życiu ludzie. To nie są pełnokrwiste postacie, które dążą do pełności według Junga. To wraki.

Kobiety to dzieło wypełnione ludzkimi wrakami. Martin twierdzi, że detale w tej książce odzwierciedlają styl życia Bukowskiego w trakcie pisania utworu. Główną dziewczyną Chinaskiego przez większość książki jest Linda King.

Linda poznała Bukowskiego podczas tworzenia rzeźb poetów. Wybrała Charlesa, ponieważ usłyszała, że jest najlepszym poetą w Los Angeles. Zapytała, czy może go wyrzeźbić, on się zgodził i tak rozpoczęła się ich długoletnia znajomość. Chciałem dowiedzieć się, na ile fragmenty z książki odzwierciedlały ich związek.

Martin ostrzegł mnie jednak, że Linda będzie w tej sprawie zgryźliwa. Mogła wyjść za Bukowskiego, ale on wolał poślubić inną kobietę o takim samym imieniu.

– Byłaby w związku z milionerem. To się nie zdarzyło i mimo upływu lat na pewno zostało w niej sporo rozczarowania i zazdrości – podejrzewa Martin.

Mimo to Linda jest jedyną osobą, która może opowiedzieć mi o szczegółach życia z Bukowskim.

Tak, wymieniali jego wyrzeźbione popiersie – gdy się rozstawali i gdy do siebie wracali. Tak, sprawdzała, czy nie ma na ciele pryszczy, a gdy były, wyciskała je. Dokładnie tak jak w Kobietach.

Reklama

– To było nawet seksowne. Odkrywanie czyjegoś ciała i w ogóle – wspomina.

Potwierdziła również, że raz próbowała go przejechać samochodem. Zdarzyło jej się także wyrzucić butelkę po piwie przez jego okno. On myślał, że to wszystko ma znamiona flirtu, źródła ich kłopotów.


Tutaj znajdziesz coś do poczytania. Polub nasz nowy fanpage VICE Polska


– Zawsze miałam wrażenie, że brakuje mu pewności siebie. Gdyby dobrze wyglądał i miał mnóstwo kobiet, pewnie by o tym nawet nie pomyślał. Może i trochę z nim flirtowałam, ale nie aż tak, jak by to sobie wyobrażał.

Nie, nie uprawiali seksu pięć razy w tygodniu:

– To przesada – powiedziała.

King już się nie przejmuje tym, jak została przedstawiona w książce, ale według niej Bukowski zbagatelizował uczucie, jakie do niej żywił. Powiedziała, że gdy to pisał, był na nią zły:

– Chciał, by cały świat mnie znienawidził, i chyba mu się udało.

Od obnażenia związku Lindy i Bukowskiego w Kobietach minęło 36 lat. Autor nie żyje od dwóch dekad, a jego książki zostały przedyskutowane już do znudzenia setki razy. Zapytałem więc King, czy nie chciałaby mnie zaskoczyć jakimś faktem, którego wcześniej nie wyjawiała.

– Raz skomplementowałam jego koszulę i się zarumienił. Mam wrażenie, że większość nie uwierzyłaby, że Bukowski mógł się zarumienić – podsumowała.