FYI.

This story is over 5 years old.

18+

Jak gwiazdy porno obchodzą politykę nagości w social mediach

Branża porno idzie z duchem czasu, wykorzystując rozwój mediów społecznościowych. Są obecne na Twitterze, Snapchacie, Whatsappie, Tumblrze, Instagramie, a nawet na Linkedin, a przecież każda z tych stron dostępna jest osób w dowolnym wieku

Ilustracje: Joel Benjamin

Na Twitterze Meany Wolf nietrudno znaleźć filmiki z wielkimi penisami w rolach głównych. Nie jest to szczególnym zaskoczeniem, biorąc pod uwagę fakt, że mowa tu o koncie gwiazdy filmów dla dorosłych. Interesujące, dlaczego pornografia od pięciu lat nieprzerwanie gości na portalach społecznościowych i stamtąd nie znika. Treści dla dorosłych są obecne na Twitterze, Snapchacie, Whatsappie, Tumblrze, Instagramie, a nawet na Linkedin, a przecież każda z tych stron dostępna jest osób w dowolnym wieku.

Reklama

Meana Wolf jest zdania, że Twitter to wspaniałe narzędzie reklamowe. Służy jej „głównie do nawiązywania kontaktów. Śledzenie i prywatne wiadomości pozwalają aktorom poznawać producentów i innych ludzi z branży". Na portalu swoją karierę rozpoczęła aktorka-amatorka Curious Clover.

Śledzenie i prywatne wiadomości pozwalają aktorom poznawać producentów i innych ludzi z branży

„Parę lat temu ludzie ze strony PlumperPass dowiedzieli się o moim istnieniu przez Twittera – niedługo później byłam już w Miami i kręciłam swoją pierwszą scenę. W sierpniu znów będę z nimi współpracować. Twitter umożliwia mi również zdobycie kontaktów do innych wytwórni. To dobry sposób, by się wybić". Choć nie da się na nim bezpośrednio zarobić, portal z pewnością stanowi dobre narzędzie marketingowe.

Aktorki nie dostają pieniędzy za samo posiadanie konta, jednak wykorzystują je, by zachęcić followersów do przejrzenia i zakupu filmów, w których występują. Wrzucają na Twittera gif lub zdjęcie, służący za zwiastun nowego klipu opatrzony linkiem, którzy przekierowuje użytkowników prosto do kasy.


My też jesteśmy w social mediach. Polub fanpage VICE Polska, żeby być z nami na bieżąco


„Od kiedy zaczęłam podchodzić do sprawy poważniej, ustalać harmonogram wpisów i śledzić, ile ludzi kilka w linki, które wrzucam, ruch na stronie zwiększył się", opowiada Clover. Dziewczyny, które występują przed kamerką, zwykle informują swoich widzów o pokazach właśnie na Twitterze. Clover twierdzi, że zwiększa to jej przychód niemal dwukrotnie. Bez reklamy na portalu zarobi na jednym pokazie 20 do 40 euro, jednak twittując o nim – ponad 90.

Reklama

Clover mówi, że Twitter w ostatnich latach „wyrósł na główną platformę dla dziewczyn takich jak [ona], bo tylko tam możemy swobodnie wrzucać treści dla dorosłych". Na tle Facebooka czy Tumblra, Twitter wydaje się dość pobłażliwie podchodzić do tematu pornografii. Wprawdzie Warunki Użytkowania nie pozwalają na umieszczanie takich treści na zdjęciach profilowych, ale dopuszcza możliwość udostępniania erotycznych zdjęć czy filmów jako „sensitive media".

Cenzura na Twitterze to tak naprawdę żadna cenzura"

Clover mówi, że do tej kategorii „nie kwalifikują się wszystkie [jej] wpisy, ale zdecydowania większość – owszem". Jednak nawet materiał uznany za „wrażliwy" dostępny jest dla każdego użytkownika, wystarczy, że kliknie „pokaż". Clover powiedziała mi, że „dzięki temu cenzura na Twitterze to tak naprawdę żadna cenzura", chociaż życzyłaby sobie, by istniał jakiś sensowniejszy system, ponieważ „konta na Twitterze zakładają coraz młodsze dzieciaki, nawet [jej] 12-letnia siostra ma tam profil".

Twitter nie odpowiedział na moje pytania w tej sprawie, jednak nietrudno dostrzec, że nigdy nie radzili sobie dobrze z kontrolą udostępnianych treści. W roku 2009 na portal spadła fala krytyki, ponieważ umieszczali reklamy na profilach związanych z pornografią, a użytkownicy padli ofiarą ataku hakerskiego. Z ujawnionych notatek Dicka Costolo, dyrektora generalnego Twittera, dowiemy się, że cenzurowanie wpisów trolli czy odsiewanie spamu przerastało pracowników. „Przez lata nie potrafiliśmy się z tym uporać", czytamy.

Reklama

Możliwą przyczyną jest polityka Twittera. Część treści cenzurowana jest automatycznie, jednak portal opiera się głównie na opiniach użytkowników, którzy zgłaszają treści, które uważają za nieodpowiednie. Portal rozwija się tak szybko, że wprowadzenie innych regulacji może okazać się naprawdę trudnym zadaniem. Bo kogo tak naprawdę oburzają zdjęcia pup i piersi? Profile związane z przemysłem pornograficznym znajdą lukę w każdym odgórnie narzuconym systemie i dalej pozostaną w obiegu, tak samo jak konta stron o legalnych narkotykach.

Na podobnej zasadzie branża porno funkcjonuje na Snapchacie, na którym konta założyły już tysiące gwiazd oraz wielkie firmy takie jak Redtube czy Brazzers. Clover, podobnie jak wiele innych aktorek, kazała sobie płacić za miesięczny, roczny lub dożywotni dostęp do swoich snapów. Warunki Użytkowania wprawdzie zabraniają użytkownikom handlu treścią bez pisemnej zgody, jednak mało kto przestrzega tych przepisów.

„Dostęp miesięczny kosztował u mnie 10 euro, roczny natomiast 45. Jeśli ktoś nie chciał płacić, zawsze mogłam go zablokować". Wiele gwiazd porno tworzy „listy życzeń" i pozwala na wgląd do ich Snapchata tylko ludziom, którzy kupili im produkt figurujący na liście. Życzenia gwiazd porno są bardzo zróżnicowane – może to być bielizna albo nowy samochód. Clover twierdzi, że najwyższą otrzymaną przez nią kwotą był czek na sumę 4,5 tysiąca euro. „Jakiś koleś chciał, bym kupiła sobie nowe auto". Miło z jego strony.

Staram się, by snapy pokazywały zarówno moje życie zawodowe, jak i prywatne, fani lubią wiedzieć co dzieje się poza planem

Clover jednak zdecydowała się zrezygnować z pobierania opłat. „To dobre narzędzie marketingowe", powiedziała mi. „Staram się, by snapy pokazywały zarówno moje życie zawodowe, jak i prywatne, fani lubią wiedzieć co dzieje się poza planem. Chcą, byś była ich znajomą, a nie po prostu dziewczyną sprzedającą porno, które i tak znajdą za darmo w sieci".

To podstawowa kwestia, jeśli chodzi o karierę w tej branży, twierdzi Wolf. „Wielkie korporacje chcą, by aktorzy zbliżyli się do fanów. To dla nich niezwykle ważne. Czemu? Bo faceci nie chcą sobie po prostu do ciebie walić. Chcą cię poznać, polubić wszystkie twoje zdjęcia na Instagramie, poczytać twoje twitty i oglądać twoje snapy". Zdaniem Meany, widzowie czują potrzebę nawiązania więzi emocjonalnej, by nadać swojemu pożądaniu jakiś głębszy wymiar, ciekawią ich wszystkie dziwactwa, jakim oddają się gwiazdy w wolnym czasie. Jej zdaniem „im bardziej jakaś gwiazda daje się lubić, tym więcej filmów z jej udziałem sprzedadzą wielkie firmy. To sytuacja, w której każdy wygrywa".

Gwiazdy porno są zmyślne, a branża porno idzie z duchem czasu, wykorzystując na swoją korzyść rozwój mediów społecznościowych. Strony z filmami dla dorosłych ogląda w Polsce 43 procent internautów, przemysł pornograficzny będzie omijał wszystkie przepisy, by dobrać się do pozostałych 57. Tej siły już nie powstrzymacie.