FYI.

This story is over 5 years old.

Newsy

Babciu, coś ty narobiła?!

Usiądź, babciu, spójrz mi w oczy i wytłumacz: co ci odwaliło, że zagłosowałaś na Brexit?

fot. Nick Ansell / PA Wire/Press Association Images

Cześć babciu. Co u ciebie?

Jasne, bardzo chętnie napiję się z tobą herbatki — chociaż zaparzanie zawsze zajmuje ci jakieś 20 minut, bo przecież za każdym razem upierasz się, że trzeba w imbryku, mimo że będzie smakować tak samo jak z kubka, bo robisz ją z torebek, a nie z liści, jakim cudem masz już tysiąc lat i jeszcze tego nie ogarnęłaś — tak, z przyjemnością skosztuję twoich ciasteczek.

Hej, babciu, szybkie pytanko: coś ty najlepszego zrobiła?

Reklama

Babciu, ja pieprzę, coś ty narobiła?!

Pozwól, że przyjrzę się twojej małej, pomarszczonej twarzy, kiedy będziesz mi tłumaczyć, co ci odwaliło.

Ej, babciu, obczaj to. Zobacz jaki fajny wykres. Załóż swoje okulary do czytania. I może jeszcze dodatkową parę lub dwie i spójrz na to. To dokładnie przedstawione tendencje głosowania w sprawie Brexitu w poszczególnych grupach wiekowych:

(źródło WSJ)

Widzisz tam siebie? Jesteś tą różową, zagrożoną wymarciem kreską na samym dole. Wiesz, jak długo zajmą negocjacje dotyczące warunków opuszczenia przez nas Unii Europejskiej? Ostrożne szacunki mówią o dwóch latach — mniej więcej tyle samo dał ci twój lekarz na ostatniej kontroli, prawda? Powiedz mi, babciu: na cholerę zagłosowałaś za zmianą, której nie będzie ci dane zobaczyć? Jaja sobie ze mnie robisz? To jakaś zemsta? Nie pamiętam, bym kiedykolwiek zrobił ci krzywdę. Czy to dlatego, że kiedyś na ciebie nafajdałem? Babuniu kochana, miałem osiem miesięcy! Często wtedy robiłem pod siebie. Nie rozumiem, czemu myślisz, że muszę szanować twoje głupie opinie, bo kilka razy podtarłaś mi tyłek.

Skoro mowa o lekarzach: twój doktor należy do 10% specjalistów pochodzących z krajów Unii. Wynika to z wielu czynników — a nie będziemy wchodzić w dyskusję o tym, że nie możesz odwiedzać Porządnego Brytyjskiego Doktora, bo konserwatywny rząd usiłuje oprzeć służbę zdrowia na Niedoświadczonych Brytyjskich Rezydentach — z których to czynników najważniejsze jest to, że by NHS działało sprawnie, potrzebni są nam lekarze wszystkich specjalności, z których wielu to imigranci. Teraz wszystko poszło się walić, ponieważ Brexit oznacza, że specjalistom z całej Europy będzie trudniej o pracę w naszej służbie zdrowia, a Brytyjczykom o pracę w Europie. Nie zagłębiajmy się w nieuchronny kryzys sektora opieki nad osobami starszymi, który już teraz ledwo zipie, mimo że aż 6% jego pracowników to ludzie z innych krajów UE. Nawet nie chce mi się myśleć, kto się zajmie tymi wszystkimi staruszkami, gdy Brexit wejdzie w życie. Tak, wiem, że nie ufasz tej Oanie z Rumunii, która przychodzi do ciebie dwa razy w tygodniu, bo przecież „na pewno ukradnie twoją piękną porcelanę", ale przyznasz, że dziewczyna nie ma sobie równych w zakładaniu cewnika.

Reklama

Babciu, widziałaś ostatnio w telewizji tego miłego pana Nigela, którego tak lubisz? Lubisz go, prawda? Nosi krawat. I w czasie kampanii jeździł takim kolorowym autobusem, na którym było napisane, że 350 milionów funtów, które rzekomo tygodniowo wpłacamy do unijnej kasy, pójdzie na służbę zdrowia, pamiętasz? Widziałaś, jak bez cienia zażenowania przyznał w telewizji śniadaniowej, że kłamał? Czekaj chwilkę, pokażę ci to nagranie na komórce. Wiem, że nie rozumiesz smartfonów, „tego całego Facebooka" i innych nowych rzeczy. Po prostu obejrzyj ten filmik, na którym dosłownie kilka godzin po zwycięstwie przyznaje, że główne hasło jego kampanii to kłamstwo.

Często mawiasz, że „z winy imigrantów" nie możesz umówić się do lekarza. Wiesz, że to nieprawda? Wiesz, że to wina rządu, przez który niedoinwestowane służby publiczne stoją na krawędzi bankructwa? Rządu, któremu właśnie oddałaś jeszcze więcej władzy. Codziennie budzisz się o piątej nad ranem, by mieć pewność, że będziesz pierwszą, która zadzwoni ustalić datę następnej wizyty, co nie? Jak często chodzisz do lekarza? Dziesięć, piętnaście razy w tygodniu? Strasznie dużo. Niezależnie jednak od ilości wizyt — chyba że podczas jednej z nich zamienią cię w zasilanego energią słoneczną cyborga — nie zdążysz odczuć tych zmian.

Studiowałaś za darmo, pamiętasz? Brak czesnego to fajna sprawa. Za szylingi — czy jakkolwiek się wtedy nazywał hajs — kupiłaś sobie domek, prawda? Dobrze jest mieć własny kąt. Przestałaś pracować w wieku 60 lat i przeszłaś na zasłużoną i wcale nie tak niską emeryturę, mam rację? Nie ma co narzekać, prawda? Ależ nie, oczywiście, masz rację — moje pokolenie to rozwydrzone, uprzywilejowane smarkacze, które myślą, że wszystko im się należy.

Reklama

Przepraszam, babciu, że się uniosłem. Jestem naprawdę zły i z niepokojem spoglądam w przyszłość. I jeszcze jedno mnie dziwi: zwykłe zakupy w spożywczaku po drugiej stronie ulicy nie mogą obyć się bez czterech szaleńczych telefonów do mamy, pieprzonej taksówki za 4 funty i kolejnego, dodatkowego połączenia z matką w drodze powrotnej, żeby powiedzieć jej, że kasjerka była niemiła, jest drogo i ogólnie do dupy, ale żeby doczłapać się na referendum i oddać głos za wyjściem z Unii w imię wydumanego strachu przed utratą tożsamości narodowej — z tym już nie miałaś żadnego problemu.

Hej, babciu, nie sądzisz, że to dziwne, że pozwolono ci decydować o przyszłości, której nigdy nie zobaczysz, ale 16-latkowie nie mieli prawa głosu przeciwko koszmarnemu losowi, który im zgotowałaś, a do grupy 18-24 nie skierowano żadnej kampanii informacyjnej? Wygląda na to, że pierwszy od półtora roku dobry powód, by ruszyć się domu, to referendum, na które poszłaś z własnym długopisem, jak przystało na starą paranoiczkę, by spierdolić przyszłość mnie i wszystkim moim znajomym.


Dla młodych i starych. Polub nasz nowy fanpage VICE Polska


Nie wiedziałem, babciu, że nienawidzisz kobiet, niepełnosprawnych i ludzi o innym kolorze skóry, a to przecież dla nich Brexit będzie największą tragedią. Nie łudź się, to będzie tragedia dla nas wszystkich. Wszystkie prognozy są złe lub bardzo złe i poparte głosami wielu ekspertów, natomiast wszystkie zalety wymienia Nigel Farage i jemu podobni, mówiąc, że „może będzie nam lepiej bez unijnych zabezpieczeń i regulacji? Sam nie wiem" i „napływ imigrantów, który i tak się gwałtownie nie zmniejszy, nadal jest problemem". I to wszystko dzięki tobie, kochana babciu. Wszystko dzięki tobie.

Wiesz, babciu, będę leciał, ale chciałem ci powiedzieć jeszcze jedno: to jest wojna. Jesteśmy w stanie wojny. Chciałabyś usiąść w autobusie? Cóż, ja nie mam ochoty przechodzić przez kolejną recesję, więc los chyba zakpił z nas obojga. Chciałaś pójść z nami w niedzielę do parku? Ja chciałem pojechać na wakacje do Chorwacji, ale dzięki twojemu głosowi będzie mnie to kosztować o jedną czwartą więcej. Chciałabyś, żebym częściej wpadał z wizytą? Wiesz, wielu moich znajomych martwi się o swoją przyszłość, bo mogą nie dostać wizy lub pozwolenia na pobyt, więc chyba spotkam się z nimi, póki jeszcze mogę. No ale przynajmniej odzyskałaś swoją narodową dumę! Siedź sobie, babciu, otoczona swoimi robótkami ręcznymi i wypiekami. Ze swoją serwetką z wyhaftowanym hasłem Keep Calm and Carry On, herbatką o piątej, zdjęciem Królowej w ramce i malutką flagą Zjednoczonego Królestwa. Zasłużyłaś na to. Na to głosowałaś. Piękne, kurwa, dzięki.