Odżywiaj się jak meksykański zapaśnik

FYI.

This story is over 5 years old.

jedzenie

Odżywiaj się jak meksykański zapaśnik

Ale wyobraź sobie, że stoisz na ringu, a ważący prawie sto kilo przeciwnik decyduje się na powalenie cię body slamem

Wszyscy myślą, że meksykański wrestling to tylko zabawa – samo udawanie, żadnej krwi.

Ale wyobraź sobie, że stoisz na ringu, a ważący prawie sto kilo przeciwnik decyduje się na powalenie cię body slamem. To na pewno by cię zdruzgotało. Skończyłoby się złamaniami. A może i doprowadziło do śmierci.

Żeby nie stać się ofiarą takich technik, luchadores muszą dużo trenować. I oczywiście muszą się też właściwie odżywiać.

Reklama

W Meksyku zapaśników postrzega się niemalże jak mitycznych herosów. Lecz jeśli chodzi o jedzenie, są nadal ludźmi. Można sobie pomyśleć, że wrzucają w siebie tony tacos, enchiladas czy burritos. Jednak oni starają się, jak mogą, żeby nie ulec pokusie i zachować żywieniową dyscyplinę. W Meksyku bycie zapaśnikiem to styl życia. Żeby nie paść jego ofiarą, wrestler musi ściśle przestrzegać odpowiedniej diety.

Żaden z zapaśników przedstawionych w tym artykule nie pokazał mi swojej twarzy. Nie znam też ich prawdziwych imion. Maski stanowią kluczowy element potęgi luchadores i lucha libre, który przyczynia się do powstawania wokół wrestlingu całej mitologii. Z pewnością wywodzi się to z wyczucia realizmu magicznego, jakim cechują się Latynosi.

Mimo ważnej roli, jaką lucha libre pełni w meksykańskim społeczeństwie, wciąż jest to tylko subkultura. Postrzegana czasem jako marginalizowany sport. Jednak większość sceptycznie nastawionych do meksykańskich zapasów osób szybko zmienia zdanie, gdy po raz pierwszy zobaczy krew, a do ich uszu dotrze dźwięk uderzeń pięścią.

Lecz gdy luchadores opuszczą ring, stają się śmiertelnikami, takimi jak my wszyscy. Mogą usiąść obok ciebie w metrze czy w kinie, a ty nie będziesz nawet wiedzieć, kim tak naprawdę są.

THE SON OF DOCTOR MURDERER

Syn „Doktora Mordercy" – jednego z najpopularniejszych meksykańskich zapaśników – został zawodnikiem, gdy miał zaledwie 15 lat (od 2009 roku nazywa siebie oficjalnie „The Son of Doctor Murderer").

Reklama

– Wrestling jest dla mnie wszystkim – opowiada. – Dał mi mądrość, nauczył dyscypliny i codziennie czyni mnie coraz lepszą osobą. Zanim pójdę na siłownię, muszę zjeść jajecznicę z białek – zdradza. – To idealny posiłek. Przed walką wypijam proteinowego shake'a. Jest lżejszy. Gdybym zjadł coś ciężkiego, zwymiotowałbym to podczas pojedynku.

Śniadanie The Son of Doctora Murderera: jajecznica z białek z solą i serem; szynka z indyka; dwie kromki chleba; chili; waniliowy shake proteinowy.

SEXY POWDER

Sexy Powder ma 25 lat, walczy zaś od czterech. Najważniejsze według niej wskazówki dotyczące jedzenia? Nie przesadzać z rozmiarami porcji. I sprawić, żeby zdrowe odżywianie weszło ci w nawyk.

– Musimy jeść warzywa. To podstawowe składniki pozwalające utrzymać dietę – mówi mi. – Dieta, którą zalecił mi specjalista, opiera się na sokach. Naprawdę mi służy. Jem pięć posiłków dziennie. Najpierw śniadanie. Późnym rankiem robię sobie drugie śniadanie w postaci sałatki i smoothie. Potem jest obiad, który składa się z protein takich jak kurczak czy tuńczyk oraz smoothies z różnych owoców i warzyw. Następnie mała przekąska: shake z cytrusów. Na kolację próbuję jeść przede wszystkim tuńczyka.

Profesjonalna porada od zawodniczki?

– Przed walką staram się jeść gorzką czekoladę. To bardzo dobry antyoksydant i daje mi energię.

Drugie śniadanie Sexy Powder: sałata z jabłkiem i serem bez soli; smoothie ze szpinaku z dodatkiem jabłka i banana.

Reklama

SOLAR

Solar to żywa legenda. Jako profesjonalny luchador występuje już ponad 40 lat. Nie zdradza nikomu swojego wieku. Ale jego żona, która dogląda wszystkiego, co dzieje się w kuchni, mówi mi z uśmiechem:

– Ma koło sześćdziesiątki.

– Co tydzień wchodzę na ring, ale jestem już w takim punkcie, że zastanawiam się nad końcem kariery – wyznał mi Solar. – Jednak staram się nie myśleć o tym za często. Wrestling jest dla mnie zbyt ważny. Kiedy zaczynałem, nikt nie powiedział, jak mam się odżywiać. Robiłem to więc po swojemu – dodaje. – W nocy piłem litr mleka i zjadałem kilo bananów. Teraz spożywam dużo ryb, kurczaka, ryżu i makaronu. Gdybym w moim wieku nie dbał o to, co jem, byłbym skończony jako zapaśnik.

Obiad Solara: sałatka surimi z sałatą, makaronem, nasionami słonecznika i jagodami; grillowana pierś kurczaka; jabłko.

Pozyskanie materiału reportażowego i dodatkowe tłumaczenia: Jess Winteringham.