Dzień z życia nowojorskiego paparazzo

FYI.

This story is over 5 years old.

Foto

Dzień z życia nowojorskiego paparazzo

Dzień w dzień wsiada na swój rower i objeżdża popularne wśród celebrytów zakątki miasta w poszukiwaniu soczystych kadrów

W tej odsłonie First-Person Shooter daliśmy dwa aparaty Stanowi Rozewiczowi, który jest paparazzo i od dziewięciu lat robi zdjęcia gwiazdom i gwiazdeczkom odwiedzającym Manhattan. Przez ten czas sfotografował już chyba każdego, od Cameron Diaz i Brada Pitta po Rihannę i państwa Obama.

Dzień w dzień Stan wsiada na swój rower i objeżdża popularne wśród celebrytów zakątki miasta w poszukiwaniu soczystych kadrów, czasem korzystając z pomocy swoich informatorów. Wszystko to w nadziei na trochę grosza od któregoś z tabloidów lub plotkarskich portali, które kupują zdjęcia od zatrudniającej go agencji.

Reklama

Stan uwiecznił dla nas dzień z życia paparazzo, a przy okazji złapał też Rihannę kupującą dizajnerskie ciuchy, snowboardzistę Shauna White'a uczesanego w warkoczyki à la Snoop Dogg oraz Meg Ryan wychodzącą z hotelu. Na większości zdjęć widać jednak kolegów po fachu Rozewicza — paparazzi często poruszają się w stadach i razem wyczekują na celebrytów w modnych miejscówkach. Oto jak wyglądał dzień Stana.

VICE: Cześć Stan! Jak ci minął dzień?
Stan Rozewicz: Zacząłem pracę koło 10:30 - 11:00 pod Hotelem Bowery. Czekałem czy nikt ciekawy nie będzie wychodził. Siedziałem tam parę godzin i cyknąłem parę fotek Meg Ryan i Shaunowi White'owi. Gdy przyszła pora na lunch, pojechałem w okolice modnych knajp w East Village, SoHo i Tribecca, gdzie można zastać gwiazdy przy stole. Zjadłem lunch i czekałem w jednym bardzo popularnym wśród celebrytów miejscu w West Village. Później wsiadłem na rower i pojechałem do śródmieścia, żeby obczaić jeszcze Greenwich Hotel i Mercer Hotel, a także małe zagłębie sklepów i butików na Lafayette Street i West Broadway, zresztą tam właśnie wypatrzyłem Rihannę. Wróciłem potem pod Bowery Hotel, bo mogłem złapać jeszcze jakąś gwiazdę wracającą na noc. Po pracy poszedłem do domu i obejrzałem film.

Kogo zazwyczaj fotografujesz?
Celebrytów. Najwięcej można zarobić na dużych newsach, takich jak wesele, albo nowa gwiazdorska para, ale jeśli tak jak na co dzień pracujesz jako paparazzo, nie możesz wybrzydzać i robisz zdjęcia gwiazdom na zakupach dla modowych i plotkarskich portali. To stały dochód.

Reklama

Kto ci płaci za zdjęcia?
Wysyłam je do agencji, a oni starają się sprzedać je dalej. Na początku każdego miesiąca wysyłają mi sprawozdanie z tego, jak sprzedawały się moje zdjęcia.

Jakiego aparatu używasz w pracy?
Mam Nikona D4 z obiektywem Sigma 100-300mm f4. Kiedyś używałem wersji 2.8, ale było mi za ciężko.

Od jak dawna jesteś paparazzo?
Zacząłem, gdy miałem 20 lat. Prawdę mówiąc, rzuciłem szkołę, żeby się tym zajmować i od dziewięciu lat nie robię nic innego.

Chodziłeś do szkoły fotografii?
Nie, do szkoły prawniczej.

Jak najlepiej się podkraść do celebryty, żeby zrobić mu zdjęcie?
Nie ma chyba jednej sprawdzonej metody. Wszystko zależy od sytuacji, w której kogoś zastaniesz, a także od tego, jak reagują ludzie wokół ciebie. Niektórym gwiazdom nie przeszkadzają paparazzi, a przed innymi musisz się trochę lepiej schować. Staram się robić jak najwięcej zdjęć przez długi teleobiektyw, żeby nie rzucać się w oczy.

Jak celebryci na ciebie reagują? Często się wkurzają?
Czasem ktoś się na mnie wydrze. Np. Cameron Diaz wrzeszczy na mnie prawie za każdym razem. Myślę, że to należy do tego całego biznesu sławy. Celebryci muszą sobie jakoś z tym poradzić, przecież wiedzą, w co się pakują. Z drugiej strony też jestem człowiekiem i uważam, że są w życiu delikatne momenty, kiedy nie należy robić zdjęć. Szanuję to. Nie fotografuję ludzi, gdy są chorzy albo gdy umarł im ktoś bliski, nic z tych rzeczy. Wiesz, co za dużo, to niezdrowo.

Reklama

Paparazzi często stawia się w złym świetle. Czy uważasz, że gwiazdy mają prawo do prywatności?
Mało kto zostaje sławny z przypadku. To wymaga mnóstwa ciężkiej pracy i przeważnie bardzo wyrachowanych decyzji. Uważam, że celebryci wiedzieli, na co się piszą i powinni być gotowi przyjąć sławę z wszystkimi jej plusami i minusami.

Czym zajmujesz się, gdy masz przestój w pracy?
Większość dnia to przestój. Samo robienie zdjęć zajmuje bardzo mało czasu. W tym zawodzie dużo się naczekasz.

Czy korzystasz z informatorów?
Tak, nazywamy ich „tipsterami". Zawsze daję ludziom mój numer telefonu, żeby dawali mi cynk, ale nie jest łatwo. Najpierw mówią, że widują celebrytów, a potem nie dzwonią.

Na zdjęciach wszyscy twoi koledzy po fachu to faceci. Znasz jakieś kobiety paparazzi?
Jest taka jedna, która zajmuje się głównie Rihanną, ale gdy robiłem zdjęcia waszymi jednorazowymi aparatami, akurat jej nie było. Jest jeszcze parę kobiet pracujących jako paparazzi, ale przeważnie obsługują imprezy z czerwonym dywanem.

Czym się zajmujesz poza pracą?
Fotografuję ulice Nowego Jorku. Możesz obczaić moje zdjęcia na Instagramie.

Prace Juliana Mastera znajdziesz na jego stronie i na Instagramie.