Frank Ocean ogłosił pierwszy występ na żywo po premierze swojego długo wyczekiwanego krążka "Blond". Artysta został pierwszym headlinerem londyńskiego "Lovejoy", który odbędzie się 14 lipca przyszłego roku. Występ Franka na "Lovejoy" to, jak podaje organizator, jeden z dwóch jego koncertów w ramach brytyjskich festiwali.W jednym z wywiadów udzielonych "New York Timesowi" Ocean przyznał:"Muszę wiedzieć ile kopii sprzedałem, ile ekwiwalentów nagrań pochodzących ze streamingu, w których rejonach moja muzyka jest grana częściej niż w pozostałych, to pomoże mi w rozmowie o miejscach, w których zagramy koncerty".Przeczytaliście? Dobrze. Chyba nie muszę wam mówić jak bezprecedensowym wydarzeniem byłby koncert Franka w ramach Open'era, prawda? Pozwólcie wybrzmieć "Nikes" na Kossakowie i dajcie Frankowi szansę zobaczenia pięknych zakątków centralnej Europy. Przecież dwa tygodnie dzielące Open'era od "Lovejoy" to żadna różnica. Do dzieła!