Artykuł pierwotnie ukazał się na i-D UK
Isaac Flores mieszka i pracuje w słonecznej Barcelonie, gdzie fotografuje kulisy najdzikszych imprez. W jego zdjęciach wyraźnie widać zamiłowanie do estetyki BDSM i magii transformacji. Ziarniste, czarno-białe fotki są punkowe i nieco sprośne.
Videos by VICE
Wśród jego najbardziej rozpoznawalnych zdjęć znajdują się te przedstawiające środowisko, którego nie znajdziecie w broszurach biur podróży, chociaż jest dość powszechnym widokiem w Barcelonie: queerową społeczność. Przypomina nam, czym Barcelona była przed laty, gdy miała reputację ekscytującego, zakazanego, a nawet nieco niebezpiecznego miasta.
W listopadzie 2017 roku hiszpańskie wydanie i-D opublikowało zdjęcia, które Isaac Flores zrobił w Barcelonie podczas występu w ramach trasy „RuPaul’s Drag Race” Werq The World. Niektóre zdjęcia były jasne, podniosłe i pełne lekkości — nieco oderwane od tego, jak przeważnie wyglądają jego prace. Porozmawialiśmy z nim, by lepiej poznać sekrety i inspiracje tego młodego artysty.
Co cię inspiruje?
Poszukuję poczucia wolności, buntu, naturalności u fotografowanych ludzi. Podoba mi się, że mogę uchwycić wszystkie te uczucia w ciągu sekundy i zachować je na zawsze. Podziwiam i szanuję sposób, w jaki konfrontują się ze społeczeństwem, które oczekuje od nich czegoś zupełnie innego.
Czy Barcelona daje ci coś, czego nie da żadne inne miasto?
Barcelona jest miastem artystów, więc otacza mnie ciekawe środowisko — chociaż nie jest łatwe. Teraz wydaje się, jakby nudni, pospolici ludzie bez ogłady traktowali to miejsce jak park rozrywki.
Barcelona jest moim domem. Tu się urodziłem i wychowałem. Większość ludzi, których widzicie na zdjęciach, była moimi przyjaciółmi już wcześniej lub stała się nimi po sesji. Tu czuję się dobrze, żadne inne miasto nie może mi tego dać, chyba że przeprowadziłbym się tam na bardzo długo. Lubię podróżować, żeby poznawać ludzi i nowe środowiska.
Jak ważne są dla ciebie media społecznościowe w kontekście promocji twoich prac?
Bardzo ważne! Pozwalają mi dotrzeć do publiki, do której w innym razie nigdy bym nie trafił. Obecnie nie mam na tyle stabilnej sytuacji finansowej, żeby organizować wystawy, nie mam też kontraktów zapewniających moim pracom większy rozgłos. Dlatego media społecznościowe są dla mnie dobrym punktem wyjścia.
Dlaczego wolisz fotografować nocą?
A mam inny wybór? Moja społeczność zawsze była skazana na nocne życie, dopiero wtedy mogą być tym, kim chcą. Po prostu lubię świat nocą. Pomaga się rozwinąć, wszyscy wychodzimy, by stać się częścią czegoś, ale to może też za bardzo wciągnąć. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości na porannym spacerze w parku będzie można spotkać drag queen wyprowadzającą psa i dla reszty społeczeństwa będzie to najnormalniejsza rzecz na świecie.
Kto cię inspiruje?
Gdy miałem jakieś osiem lat, wróciłem ze szkoły i zobaczyłem w telewizji teledysk do „Dirrty” Christiny Aguilery w reżyserii Davida LaChapelle’a. Coś zaskoczyło w moim mózgu. Od tamtej pory interesował mnie świat kampowej, tandetnej estetyki.
Czy interesuje cię perfekcja?
Wcześniej mnie interesowała. „Perfekcji” wymaga się od nas, od kiedy tylko pamiętamy, a ja bardzo lubię rywalizację. Zawsze aspirowałem do osiągnięcia perfekcji w każdym aspekcie. Teraz staram się tego oduczyć, porzucić idee, które są zakorzenione w naszych umysłach, nie przejmować się tak bardzo narzucanymi schematami. Chcę iść swoją drogą, na dobre i na złe.
Dokąd chcesz zajść dzięki fotografii?
Szczerze mówiąc, nie postrzegam siebie jako fotografa. Czasem to mówię, żeby ludzie przestali zadawać mi pytania. Nie lubię się tłumaczyć, ale uwielbiam fotografować gwiazdy filmów i piosenek, przy których dorastałem. Chciałbym też reżyserować teledyski albo filmy krótkometrażowe. Jak już wspomniałem, wszedłem w ten świat dzięki teledyskom i to one zawsze przyciągały moją uwagę. Z drugiej strony pasowałaby mi też praca, w której mógłbym wyrażać siebie w kreatywny sposób.
Więcej prac Isaaca znajdziesz na jego stronie internetowej.