Prawdziwe i dosadne zdjęcia z komuny hipisów
Haight Street, 1968 rok

FYI.

This story is over 5 years old.

zdjęcia

Prawdziwe i dosadne zdjęcia z komuny hipisów

Fotografka uwieczniła brutalną rzeczywistość, która osłabiała siłę dzieci kwiatów (twarde narkotyki, przestępczość i wojna)

W tym tygodniu przypada 50. rocznica festiwalu Monterey Pop. Pierwszy wielki rockowy koncert Ameryki odbył się w czerwcu 1967 roku i w ciągu trzech dni przyciągał 25-90 tys. ludzi. Pełen wolności i miłości Monterey przygotował grunt pod Woodstock, który został zorganizowany dwa lata później. To Monterey zapoznał naród z przełomowymi dźwiękami Jimiego Hendrixa, The Who i Janis Joplin. Poza muzyką zapamiętano go za bycie iskrą, która zapoczątkowała Summer of Love. Kontrkultura, która tam się wykluła, szybko rozprzestrzeniła się po wybrzeżu Kalifornii i podbiła San Francisco, wabiąc ponad 100 tys. młodych ludzi do dzielnicy Haight-Ashbury.

Reklama

Okolica przylegająca do Parku Golden Gate byłą rajem dla każdego, kto odrzucał kulturowe i polityczne ideologie, które definiowały amerykański styl życia. Wkrótce wypełniły ją wyrzutki, bogowie rocka, narkomani, poeci, radykałowie, pacyfiści, artyści, tułacze i aktywiści. Fotografka Elaine Mayes uwieczniła te hipisowskie dni i brutalną rzeczywistość, która osłabiała siłę dzieci kwiatów (twarde narkotyki, wyższa przestępczość i zaostrzająca się wojna w Wietnamie). Wystawa „Elaine Mayes: Summer of Love" w Joseph Bellows Gallery, złożona z jej czarno-białych zdjęć, wraca do tamtych czasów po 50 latach.

Buntownik, 25 lat, Park Golden Gate, 1968 rok

Mayes wylądowała w Haight po studiach na Stanford University i San Francisco Art Institute. Jeszcze w szkole zaczęła pracować jako niezależna fotoreporterka. W 1967 roku dostała zlecenie sfotografowania Festiwalu Monterey Pop. Wtedy też wykonała ponadczasowe zdjęcia muzyków, dzieci kwiatów i festiwalowiczów, którzy porzucili konformizm i rzucili się w wir zabawy.

Na wystawie te fotografie wiszą obok jej innych znanych prac z tamtej ery: formalnych portretów mieszkańców Haight. The New Yorker opisał je jako „subtelne i rzeczowe, ale jednak niepozornie zachwycające. Zupełnie jakby [XX-wieczny portrecista] August Sander mógł doświadczyć Lata Miłości". Te zdjęcia pokazują inną, surowszą stronę hipisowskiego snu.

Jesteśmy też na Facebooku, polub nasz fanpage i-D Polska

Linda, Haight-Ashbury, 1968 rok

„Wcześnie w Haight zrozumiałam, że Summer of Love było napędzoną przez media ideą. To media wykreowały także sytuację panującą w dzielnicy", mówiła Mayes. „Wiedziałam, że chciałam zrobić zdjęcia, które pokazywałyby coś więcej, niż tylko wersję Haight-Ashbury znaną z mediów. Odeszłam of fotoreporterskiego sznytu, który nadawał się do zleceń od gazet. Robiłam formalne portrety ludzi, których znałam lub spotykałam na ulicy". Mayes często fotografowała tam, gdzie spotykała tych ludzi: na gankach i w parkach.

Resztę zdjęć zobaczysz na i-D Polska