Co chwila dostajemy boksy płytowe, co rusz stare krążki wydawane są na nowo, pojawiają się bonusowe piosenki i wszelkiego rodzaju inne rarytasowe materiały, a teraz jakimś cudem do sieci wypłynęła kolejna perełka od Nirvany. Tym razem jest to alternatywna wersja "Mariogold"."Marigold" zostało napisane i skomponowane przez Dave'a Grohla w 1992 na solowy album "Pocketwatch", kiedy jeszcze wydawał pod pseudonimem Late! Nirvana nagrała ten kawałek rok później, podczas sesji "In Utero". Podobno Kurt Cobain nie tylko użyczył swojego wokalu, ale także zagrał na gitarze lub perkusji, choć pojawiają się również plotki, że wokalista… był nieobecny podczas produkcji "Marigold". Jak było naprawdę? Tego zapewne nie dowiemy się nigdy. Numer został dołączony do singla "Heart-Shaped Box", a następnie zagościł na pośmiertnym boks-secie "With the Lights Out" w 2004 roku. O wersję live pokusił się zespół Foo Fighters, który umieścił piosenkę na koncertowym longplayu "Skin and Bones" w 2006 roku.Znając już pokrótce historię "Marigold", możecie zanurzyć się w alternatywnej wersji z 1993 roku, w której na wiolonczeli gra Kera Schaley - ta sama artystka, która wystąpiła na "All Apologies" i która była jedyną instrumentalistką spoza Nirvany biorącą udział w sesji nagraniowej do "In Utero". Czy Dave Grohl był zaskoczony, że Kurt chciał nagrać ten numer? Oto co powiedział magazynowi "Rolling Stone":Napisałem to w domu. Był w pokoju [Kurt - od red.]. Nie chciałem go obudzić. Nagrywałem więc różne rzeczy, szepcząc do mikrofonu. Wtedy otworzyły się drzwi. "Co to?" - powiedział. Właśnie to napisałem. "Pozwól mi posłuchać".Usiedliśmy razem i zagrałem to kilka razy. Nagrałem wysokie dźwięki, on niskie. Zabawnie pisze się piosenki z innymi ludźmi. Nigdy wcześniej tego nie robiłem. Piszę piosenki [dla Foo Fighters], a później zespół gra je ze mną. Ale siedząc z kimś twarzą w twarz, to już zupełnie inna historia. Nie wiem czy on robił to kiedykolwiek wcześniej. To było jak niezręczna randka. "Ty też śpiewasz? Nagrajmy coś razem". Chyba byłem wtedy nieco onieśmielony.Poczułem się doceniony. Być może to Steve powiedział, że "Marigold" powinno znaleźć się na albumie. Byłem przerażony [śmiech]. Nie, czekaj. Był taki żart: co zrobił perkusista zanim został wyrzucony z zespołu? Powiedział: hej, napisałem piosenkę.Oczywiście, tak się nie stało. ["Marigold" pojawiło się na "Heart-Shaped Box"] Cieszę się. Album naprawdę odzwierciedlał wizję Kurta. Ale byłem niesamowicie zaszczycony.
Reklama