Bogactwo.Wszyscy to wiemy, ale nie zaszkodzi powtórzyć - najpotężniejsza para w muzyce i moi przyszli rodzice adopcyjni, czyli Jay Z i Beyoncé, mają kasy jak lodu. I nie jest to jakaś tam fortunka czy szeroko pojęty dobrobyt, oni naprawdę są cholernie bogaci. Magazyn Forbes umieścił ich na swojej liście 100 najbogatszych celebrytów.Przejdźmy jednak do konkretów. Duet zarobił 107.5 milionów dolarów w 2016 roku. Bey prześcignęła w rankingu swojego męża bowiem na jej konto wpłynęło 54 milionów dolarów. Jay dołożył do domowego ogniska "tylko" 53.5 milionów dolarów. Skąd ta różnica? Beyoncé wydała niedawno album "Lemonade" oraz wyruszyła w trasę światową Formation, no i nie zapominajmy o kolekcji sportowych ubrań Ivy Park. Jay w zasadzie nie zrobił nic muzycznego w tym czasie (oprócz tej zwrotki w kawałku Pusha T), ale prowadził inne biznesy z Roc Nation, sygnował swoimi imieniem szampany Armand de Brignac i koniaki D'Usse, no i oczywiście nadal jest szefem Tidala.Miło widzieć, że ta dwójka pracuje nad tym, co liczy się w życiu najbardziej: pieniędzmi.Sarah MacDonald nie ma tyle hajsu, ale regularnie odświeża swój Twitter.