Zdjęcie via TwitterW ramach cyklu BBC Pop Music Masterclass, który w prosty sposób tłumaczy słuchaczom złożoność muzycznych kompozycji, Chilly Gonzales wziął na warsztat "Take Me To Church". W wideo, które niedługo potem zostało usunięte, Gonzales starał się pokazać, jak hit Hoziera przypomina "How Come You Never Go There" Feist, który swoją premierę miał dobry rok wcześniej. "Nie wygląda to zbyt dobrze, prawda?" pytał Gonzales w filmie. "Zabierz mnie do kościoła? Feist powinna raczej pomyśleć o zabraniu Hoziera do sądu".Jak właśnie ujawnił portal "Stereogum", Hozier odebrał całą sytuację nader poważnie i podjął kroki prawne przeciwko autorowi wideo. Z raportu opublikowanego przez "The Times (Ireland)" wynika, że Andrew Hozier-Byrne złożył do sądu pozew o zniesławienie. Menadżerka artysty, Caroline Downey przekazała mediom, że zarzuty Gonzalesa uważa za całkowicie bezpodstawne.O finalnym efekcie zapewne przekonamy się, kiedy proces rozpocznie się na dobre, ale Hozier na pewno nie zyska tym ruchem zbyt wielu fanów. W każdym razie, niezależnie do tego, czy zalecenia Gonzalesa, by Feist pomyślała o sądzie były bardziej lub mniej na serio, irlandzki muzyk powinien zauważyć, że Kanadyjczycy są raczej skłonni do ugodowego załatwiania sporów. Posłuchajcie jednego i drugiego kawałka i oceńcie sami.