Jak w erze internetu kształtuje się definicja albumu-niespodzianki? Czy oznacza ona, że zespół musi wrzucić materiał do sieci w środku nocy, nie mówiąc o niczym ani wytwórni, ani menadżerowi? Czy tłoczone przez wytwórnię niespodzianki to nadal niespodzianki? Czy możemy mówić o niespodziance, kiedy zespół wspomina, że planuje wydać taką właśnie płytę w najbliższym czasie? Czy nowy album Beach House można nazwać niespodzianką, bo totalnie zaskoczyła nas wiadomość o jego zbliżającej się premierze? Na te pytania chyba nie da się udzielić jednoznacznej odpowiedzi. W każdym razie, trzy kawałki, które właśnie ujrzały światło dzienne, a więc "She's So Lovely", "One Thing" i "Majorette" brzmią bardzo solidnie. Przed oficjalną premierą, która już w ten piątek (16 października), możecie posłuchać ich na stronie zespołu, używając aplikacji single finder.
Reklama