FYI.

This story is over 5 years old.

Raport z Insta

Co muzycy nosili i robili na Instagramie w Wielkanoc

Wielkanocna śniadanio-kolacja. Smacznego.

Zmiana czasu w wielkanocny weekend to istny sabotaż celebracji świątecznego śniadania. Przy wielu stołach na wspólny żurek przed południem mieli się zapewne spotkać lokatorzy kilku różnych domów, ale interpretacja letniego czasu okazuje się dość swobodna. Bo letni czas symbolicznie oznacza lenistwo i traktowanie czasu właśnie dość pobłażliwie. Oficjalnie skraca nam jedną noc w roku o godzinę. A nie wszyscy posługują się mądrymi telefonami, które za nas pamiętają, że należy przysłowiowe wskazówki przestawić i bez wątpliwości wiedzą, w którą stronę. W lekko zagiętej czasoprzestrzeni, z lekkim opóźnieniem, na pewno udało się odbyć śniadanio-obiad połączony z podwieczorkiem i obiado-kolacją. Po złapaniu oddechu po batalii ze spożywczymi dobrodziejstwami świata całego, zajrzałam przez niedomknięte (a właściwie otwarte na oścież) wrota Instagrama, prosto do celebryckich koszyczków.

Reklama

Królowa - Babka.

Ciekawy sposób na cenzurę. Pisanka w wersji nakrycia głowy. Z podobizną artystki.

Olly, och Olly. U nas prym wioda raczej cukrowe baranki, ale proponuję ewolucję tradycji, bo cukrowe zające mnożą się, no cóż, jak króliki.

Adele przyprawiła sobie uszy. A wraz z nią miliony.

Tak wyglądałby Zmartwychwstały, gdyby uraczono go klasycznym "koszyczkiem". Czyli żurkiem z kiełbasą, 3 rodzajami pieczystego i toną jajek i sałatki majonezowej, potocznie nazywana jarzynową - wszystko w akompaniamencie chlebka i dopchnięte wyświęconym sernikiem.

Pani chyba się święta pomyliły. Zegarek zamiast o godzinkę do przodu przestawił się trzy miesiące wstecz. I zamiast zająca z kapelusza wyskoczył bałwanek.

W Disneylandzie tylko takie uszy sprzedawali. Ale liczą się chęci.

Jak widać - na deficyt w kwestii uszu jest w stania zaradzić odpowiedni fryzjer…

Nie wiem dlaczego, ale to niewinne zajęcze spojrzenie przywołują mi na myśl powłóczyste spojrzenie króliczka Playboya…

Świąteczne parówki.

Królową rozpoczęłam - królem zakończę. Peji z kolei pomylił się drób i zamiast kurczakowym okazał się przywódcą kaczym…